Poznańska policja otrzymała trzy zgłoszenia o napadach na apteki. Chodzi o dwie placówki na Nowym Mieście oraz jedną na Wildzie. Policjanci próbują ustalić kim jest sprawca lub sprawcy, a tymczasem w środowisku aptekarskim rośnie niepokój i pojawia się pytanie - kto będzie następny.
- W ostatnich kilkunastu dniach były trzy przypadki napadów na apteki. Scenariusz za każdym razem wyglądał bardzo podobnie. Do apteki przychodził zamaskowany mężczyzna, trzymał w ręku przedmiot do złudzenia przypominający broń i żądał pieniędzy - informuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
W dwóch przypadkach sprawcy napadu udało się zrabować niewielką sumę pieniędzy. Za trzecim razem już się nie udało.
Policjanci zabezpieczyli ślady, przesłuchali świadków, a także pozyskali monitoring z aptek, w celu zidentyfikowania sprawcy lub sprawców. Śledztwo w tej sprawie trwa. Na razie nie ma podejrzanych.
Niepokój wśród aptekarzy
Sytuacja bardzo niepokoi środowisko aptekarzy. - W całym Poznaniu i okolicach panuje psychoza. Wszyscy się boja, że będą następni. Informacje w środowisku przekazują przedstawiciele handlowi i kierowcy, którzy dowożą towar do poszczególnych aptek - przyznaje jeden z aptekarzy spod Poznania.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu