We Włodzimirowie w Wielkopolsce właściciele gospodarstwa agroturystycznego znaleźli prawie wszystkie swoje renifery rozszarpane przez zwierzęta. Sprawę bada policja. Wśród głównych podejrzanych są zdziczałe psy oraz wilki.
Na początku maja w agroturystyce nazywanej norweską wioską Arendel we Włodzimierzowie niedaleko od Słupcy rozszarpanych przez zwierzęta zostało sześć reniferów. Ocalał tylko jeden. Zginęły między innymi samice spodziewające się młodych.
— Kiedy zaalarmowali nas teściowie, którzy spędzali majówkę w jednym z domków, nie spodziewaliśmy się, że to, co zobaczymy za chwilę, będzie wyglądało jak sceny z horroru — powiedział w rozmowie z portalem slupca.pl właściciel agroturystyki, Aleksander Dyczek.
Czytaj więcej: Wicewojewoda zapowiedział odstrzał wilków
Zagryzione renifery. Wśród podejrzanych psy i wilki
Dyczek podejrzewa, że za śmierć zwierząt odpowiadają psy, które widziano w okolicy. Jeden z nich miał mieć według niego obrożę, więc możliwe, że należy do kogoś. Chce tę osobę pociągnąć do odpowiedzialności za śmierć reniferów.
Zgłoszenie potwierdziła nam policja. – Komenda Powiatowa Policji w Słupcy bada sprawę. Czekamy na wyniki badań biegłych. One będą kluczowe – mówi młodszy inspektor Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Dodaje, że badania zostały zamówione przez samego właściciela zwierząt.
Biegli pobrali do badań sierść zwierząt i badali charakter zadanych zwierzętom ran. – Chcemy mieć pewność, czy to były psy czy wilki, które też widziane były w okolicy – wyjaśnia policjant. Jeśli okazałoby się, że były to psy, konieczne będzie także ustalenie, czy to zwierzęta zdziczałe czy należące do kogoś. – Tylko wtedy możemy mówić o postawieniu zarzutów właścicielowi psów – zaznacza mł. insp. Borowiak.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Ogród Zoologiczny w Krakowie