Mirosław W., który w Poznaniu miał ugodzić nożem 50-latka, usłyszał zarzuty m.in. usiłowania zabójstwa i trafił do aresztu. Napastnikowi nie spodobało się to, w jaki sposób poszkodowany zaparkował przed sklepem. 50-latek trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Mirosławowi W. grozi dożywocie.
Do zdarzenia doszło w piątek, około godziny 16 na ulicy Jeżyckiej w Poznaniu. Powodem kłótni był źle zaparkowany samochód. 57-letni Mirosław W. miał uszkodzić auto, rysując lakier. Kiedy właściciel pojazdu zareagował, mężczyzna ugodził go nożem w brzuch i uciekł.
- Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia zorganizowano obławę. Późnym wieczorem podejrzany mężczyzna został zatrzymany przez poznańskich policjantów. Funkcjonariusze zabezpieczyli nóż. Zatrzymany mężczyzna ma 57 lat. Mieszkał w pobliżu, gdzie doszło do zdarzenia. Obecnie przebywa w jednym z poznańskich komisariatów i jest oddany do dyspozycji prokuratora z prokuratury rejonowej na Jeżycach - powiedział nadkomisarz Maciej Święcichowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Zarzuty i areszt
Pokrzywdzony 50-letni mężczyzna został zabrany karetką pogotowia do szpitala, gdzie przeszedł operację. Jego stan jest stabilny.
Jak poinformował w niedzielę TVN24 prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, 57-letni Mirosław W. usłyszał zarzuty próby zabójstwa i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
- Mirosław W. został aresztowany zgodnie z wnioskiem prokuratora na trzy miesiące. Przyznał się do dokonania czynu. Grozi mu od 10 lat pozbawienia wolności do dożywocia włącznie - powiedział prok. Wawrzyniak.
Autorka/Autor: mm/b
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: poznanmoment Instagram