Znają się od pięciu lat, właśnie razem zamieszkali. Wolontariuszka schroniska w Poznaniu przygarnęła psa o imieniu Żaba. Kundelek ma 10 lat i nigdy nie zaznał domowego ciepła. Teraz ma go pod dostatkiem. Nowa rodzina przypadła mu do gustu. Musi się jeszcze tylko "zaprzyjaźnić" z tym przerażającym ekspresem do kawy i głośnym piekarnikiem.
Żaba jest kundelkiem, który w grudniu 2012 roku pojawił się w Schronisku dla zwierząt w Poznaniu. - Miał wtedy około roku. Był szczeniakiem, którego ktoś do nas przyprowadził, więc można powiedzieć, że to pies, który nie zna innego życia niż to na terenie naszej placówki – opowiada Katarzyna Frąckowiak ze schroniska dla zwierząt w Poznaniu.
Teraz, po dziewięciu latach, znalazł się ktoś kto go pokochał i zabrał do swojego domu. To wolontariuszka Marlena oraz jej mąż. 2 grudnia para odebrała Żabę z placówki.
Pies z charakterem i wolontariuszka z wielkim sercem
Znają się nie od dziś. Pani Marlena jest wolontariuszką w schronisku od pięciu lat. Jak mówi, z Żabą łączy ją szczególnie głęboka więź. Pies miał kontakt z wieloma wolontariuszami, ale to pani Marlenie zaufał i tylko jej pozwalał się wykąpać. - Wcześniej mieliśmy z mężem buldożka francuskiego. Był typowym jedynakiem, więc obawialiśmy się brać drugiego psa. Dwa miesiące temu nasz pies przegrał walkę z chłoniakiem. Nie wyobrażamy sobie domu bez psa - mówi tvn24.pl wolontariuszka.
Pierwsze dni Żaby w nowym domu minęły spokojnie. Pies chętnie je, pije, wychodzi na spacery. Musi jeszcze tylko ujarzmić kilka domowych "demonów". - Zauważyliśmy, że boi się jeszcze odgłosów typowych dla domu. Przeraża go ekspres do kawy i piekarnik. Po prostu musi się do tego przyzwyczaić, bo nigdy wcześniej nie zetknął się z takimi hałasami – opowiada pani Marlena. I dodaje: - Jesteśmy też pod wrażeniem tego jak Żaba się zachowuje w domu. W schronisku psy chętnie sięgają po zabawki, on nigdy. Ale teraz, gdy jesteśmy tu razem po raz pierwszy zainteresował się tak zwanym szarpakiem i zaczyna z nim nawet chodzić po domu.
Pracownicy schroniska mówią wprost: - Żaba to pies z charakterem.
Ale to właśnie on skradł serce pani Marlenie.
- Wybór był dla nas oczywisty z dwóch względów. Po pierwsze znam Żabę od lat, po drugie mam świadomość, że jako 10-letni piesek ma już małe szanse na adopcję. A ja wiem czego on potrzebuje, co lubi. To pies, który jest bardzo nieufny. Potrzebuje dużo czasu, żeby przyzwyczaić się do nowych osób. To nie jest tak uwielbiany przez ludzi typ przytulasa. Dla niego ważna jest przestrzeń. Wiem, że chwilami może być nam trudno, ale Żaba to świadomy wybór. Cieszymy się, że jest z nami - mówi pani Marlena.
Żaba ma już dom, ponad 400 zwierząt nie
- Naszym zadaniem jest troszczyć się o zwierzęta, które do nas trafiają po różnych przejściach. Nasze schronisko to nowoczesny obiekt. Naszym podopiecznym nie brakuje jedzenia, wody, są też wyprowadzani na spacery przez wolontariuszy. Staramy się jak możemy, ale prawdziwa rodzina i własny dom to jest dla tych zwierząt coś lepszego. Dlatego dążymy do tego, by wszystkie znalazły swoje dobre miejsce - opowiada Frąckowiak.
Obecnie w schronisku przebywa około 300 kotów i 140 psów. - W tym drugim przypadku, po około 40-50 procent zgłaszają się właściciele. Z kotami jest inaczej. Mało kto ich szuka - przyznaje Frąckowiak.
Pracownicy schroniska przypominają też, że warto zaczipować swojego psa lub kota i zarejestrować czip. W Poznaniu taka usługa , w wybranych gabinetach weterynaryjnych, jest bezpłatna. Dzięki temu w systemie znajdą się dane właściciela, adres i numer telefonu. – Dzięki temu, gdy takie zwierzę do nas trafi możemy szybko uzyskać informację o jego właścicielu i poinformować go o miejscu pobytu. To sprawia, że ten okres rozstania jest krótszy - dodaje Frąckowiak.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: FB- Schronisko dla zwierząt w Poznaniu