Przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi wymalował na fasadzie poznańskiego dworca napis "Pogrom partii programem narodu", teraz odpowiedział za to przed sądem. 22-latek ma pokryć koszty usunięcia napisu. Wyrok nie jest prawomocny.
Tuż przed październikowymi wyborami na budynku starego dworca Poznań Główny pojawił się napis "Pogrom partii programem narodu". Jego treść nie była przypadkowa. To odwzorowanie kultowego hasła z grudnia 1981 roku, które pojawiło się wówczas na poznańskim kinie Bałtyk, dziś już nieistniejącym.
Policjanci zatrzymali sprawcę na gorącym uczynku. 22-latkowi przedstawiono wówczas zarzut uszkodzenia mienia, za co groziło mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Manifest polityczny a nie akt wandalizmu?
W środę sprawa trafiła na wokandę. Prokuratura domagała się nie tylko pokrycia kosztów usunięcia napisu, ale też skazania mężczyzny i obciążenia go grzywną. Podczas wcześniejszych rozpraw oskarżony tłumaczył, że umieszczenie hasła na fasadzie dworca miało być jego manifestem politycznym. Chciał w ten sposób zachęcić poznaniaków do udziału w zbliżających się wówczas wyborach parlamentarnych.
Jak podaje Radio Poznań, sąd przychylił się do tej argumentacji i warunkowo umorzył postępowanie. "Oskarżony miał prawo do prezentowania swoich poglądów politycznych i uczynił to wykonując napis" - mówiła sędzia Beata Monarcha.
Sędzia zwróciła jednak uwagę, że chęć zaprezentowania swoich poglądów nie daje przyzwolenia na niszczenie mienia. W związku z tym 22-latek ma pokryć koszty usunięcia napisu z budynku PKP. Będzie go to kosztowało 8 tysięcy złotych.
Wyrok nie jest prawomocny.
Opozycjonista o haśle sprzed 40 lat
Napis "Pogrom partii programem narodu" jest kopią kultowego hasła z grudnia 1981 roku, które pojawiło się na ścianie nieistniejącego już w stolicy Wielkopolski Kina Bałtyk. Były opozycjonista Krzysztof Stasiewski, który był obecny podczas powstawania hasła ponad 40 lat temu, nie ma wątpliwości, że historia zatoczyło koło.
- Ówczesna władza rękoma służby bezpieczeństwa zamalowywała antykomunistyczne napisy. Ten napis jest odtworzonym napisem antykomunistycznym z roku 1981. Tym razem zamalowuje to obecna władza - czyli PiS. Jaką w tym momencie PiS pokazuje twarz? Czego się boi? Boi się prawdy, że zamalowuje ten napis? To jest twarz służby bezpieczeństwa tak naprawdę, brutalnie mówiąc - komentuje Krzysztof Stasiewski.
Źródło: Radio Poznań, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook Krzysztof Stasiewski