41-latka z powiatu gostyńskiego (woj. wielkopolskie) oskarżono o molestowanie dzieci na obozach młodzieżowych. - Zarzuca mu się, że dopuścił się dwóch gwałtów i dwóch innych czynności seksualnych. Nie przyznaje się do winy, bagatelizuje sprawę - relacjonuje prokurator. Na wyjazdach mężczyzna pełnił funkcję opiekuna.
Ofiarami opiekuna miała paść łącznie czwórka dzieci. Prokuratorskie śledztwo wykazało, że mężczyzna miał zbliżać się do swoich podopiecznych podczas zorganizowanych obozów dla młodzieży od lipca 2015 r. do lipca 2016 r.
- Mężczyzna dopuścił się dwóch gwałtów i dwóch innych czynności seksualnych względem czterech małoletnich - relacjonuje prokurator Michał Smętkowski z Prokuratury Rejonowej w Lesznie, która prowadziła sprawę.
Dla dobra pokrzywdzonych nie chce podawać więcej szczegółów rzekomych zbliżeń.
"Nie widzi, w czym problem"
Wiadomo, że 41-latek był opiekunem od wielu lat. Wielokrotnie jeździł też na obozy młodzieżowe. Pierwsze niepokojące informacje dotyczące jego zachowania dotarły do śledczych od organizatorów wyjazdów. - Potem przesłuchano kilkunastu małoletnich, którzy mieli kontakt z mężczyzną i wytypowano cztery poszkodowane osoby - informuje prokurator.
Co na to sam oskarżony? - Nie przyznaje się do winy, bagatelizuje sprawę. Mówi, że do niczego nie doszło i nie widzi w czym problem - mówi prokurator.
Akt oskarżenia trafił do poznańskiego Sądu Okręgowego. 41-latek obecnie przebywa w areszcie. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.
Autor: ww/gp/jb / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: | tvn24/sxc.hu