44-latek zasłabł pięć metrów nad ziemią. Z silosu ściągali go strażacy

Na pomoc mężczyźnie ruszyły trzy zastępy straży pożarnej
Krobia. Mężczyzna zasłabł podczas prac konserwatorskich
Źródło: OSP Krobia

Strażacy z Gostynia i Krobi ruszyli na ratunek 44-latkowi, który zasłabł podczas prac konserwatorskich na wysokości. Mężczyzna nie był w stanie samodzielnie zejść z silosu zbożowego.

Trzy zastępy straży pożarnej, w tym OSP Krobia pojawiły się w poniedziałek w jednym z gospodarstw w Krobi (woj. wielkopolskie).

- Ze zgłoszenia, które otrzymaliśmy o godzinie 17.35 wynikało, że na zbiorniku do przechowywania zboża znajduje się mężczyzna, który zasłabł podczas prac konserwatorskich. Kiedy dojechaliśmy na miejsce okazało się, że poszkodowany znajduje się na wysokości pięciu metrów. Był przytomny, ale nie mógł samodzielnie zejść z silosu - relacjonuje kpt. mgr inż. Łukasz Hajduk, rzecznik prasowy PSP w Gostyniu.

44-latek nie był w stanie samodzielnie zejść ze zbiornika
44-latek nie był w stanie samodzielnie zejść ze zbiornika
Źródło: OSP Krobia

W tej sytuacji konieczne było skorzystanie z drabiny mechanicznej, po której ewakuowano 44-latka. Strażacy nie udzielali mu pomocy medycznej, bo na miejscu znajdował się już Zespół Ratownictwa Medycznego. - Przytomnego mężczyznę przekazaliśmy ratownikom i na tym zakończyły się nasze działania. Cała akcja trwała 44 minuty - dodaje Hajduk.

Czytaj także: