Prokuratura Okręgowa w Poznaniu analizuje dokumentację medyczną 57-latki, która zmarła. Była zakażona koronawirusem. Kobieta pierwotnie miała trafić na zwykły oddział, leżeć z innymi pacjentkami, a opiekujący się nią personel miał nie mieć nawet maseczek.
Kobieta przebywała na oddziale zakaźnym Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia w Poznaniu. Miała objawy zapalenia płuc o bardzo ciężkim przebiegu klinicznym, była podłączona do respiratora i wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Jej stan określany był jako ciężki, krytyczny.
- Kobieta już wcześniej była chora, była bardzo osłabiona. To nie tylko koronawirus - podkreślał Jędrzej Solarski, wiceprezydent Poznania. Przyjmowała też leki, które osłabiały jej odporność.
Interwencja po liście
Sprawą śmierci kobiety zainteresowała się poznańska prokuratura. Zażądała ona przekazania dokumentacji medycznej zmarłej.
- Prokuratura zbada sprawę. W tej chwili prokurator zażądał dokumentacji medycznej zarówno ze szpitala w Puszczykowie, jak i na ulicy Szwajcarskiej w Poznaniu. Po zapoznaniu się z tą dokumentacją, po przeanalizowaniu sprawy – będzie podejmował dalsze działania i ewentualne dalsze decyzje – powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak.
Działania prokuratury mają związek z publikacją na portalu epoznan.pl listu od pracowników szpitala w Puszczykowie, w którym opisano nieprawidłowości związane z przyjęciem pacjentki. W liście czytamy m.in., że w piątek 6 marca, po tym, jak kobiety nie przyjęto do Szpitala Zakaźnego w Poznaniu, trafiła do lecznicy w Puszczykowie.
"Lekarz dyżurny tej placówki, w godzinach dopołudniowych, jedynie konsultował z nią telefonicznie, a w zasadzie przeprowadził wywiad, gdzie był poinformowany, że faktycznie nie przebywała ona poza granicami kraju, jednakże miała kontakt z osobą, która przyjechała z nart z Włoch" – napisano. W ocenie autorów listu "powyższy przypadek został zbagatelizowany przez lekarza tym samym uważamy, że nie dopełnił obowiązków, ponieważ swoim zachowaniem naraził wiele osób na utratę życia i zdrowia". W szpitalu w Puszczykowie u kobiety występowały pierwsze objawy wskazujące na możliwość zakażenia koronawirusem.
"Mimo tego decyzją lekarzy dyżurnych SOR i oddziału internistycznego ulokowano ww. na sali wraz z innymi pacjentami. W czasie przyjmowania pacjentki przez SOR, ponownie nastąpiła konsultacja z Oddziałem Zakaźnym i ponownie odmówiono jej przyjęcia" - podkreślono w liście.
Z innymi chorymi, bez zabezpieczeń
Jak czytamy, pacjentka początkowo miała leżeć na sali z innymi chorymi, gdzie wstęp miał również personel sprzątający i osoby odwiedzające innych chorych. Potem przez 3 dni leżała na wyizolowanej sali, gdzie wykonywane były przez personel bez jakiegokolwiek zabezpieczenia wszystkie niezbędne czynności.
Dodano również, że "totalną bzdurą jest to, co mówi rzecznik Szpitala w Puszczykowie, że po zgłoszeniu się pacjentki na SOR, niezwłocznie została ona przetransportowana na Oddział Zakaźny - przecież jest na to wszystko dokumentacja medyczna - ale medialnie trzeba sprzedać to co jest wygodne dla Szpitala (…) prawda jest taka, że tego typu szpitale nie są wyposażone w jakikolwiek sprzęt ochronny. Rzekome procedury dot. podejrzenia koronawirusa to tylko fikcja opisana na papierze, która nie ma żadnego zastosowania w praktyce”. Pracownicy szpitala napisali ponadto, że po wykonaniu testu w sobotę, do niedzieli wieczorem, nie było możliwości uzyskania wyniku testu, "ponieważ w weekend nieczynna jest pracownia mikrobiologiczna szpitala". "Uzyskaliśmy innymi źródłami nieoficjalny i niepotwierdzony wynik pozytywny" - napisali.
58 zakażonych
W piątek Ministerstwo Zdrowia potwierdziło 7 kolejnych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce potwierdzonych pozytywnymi wynikami testów laboratoryjnych. Liczba zachorowań wzrosła do 58.
Wśród nich są cztery osoby przebywające w Szpitalu im. J. Strusia w Poznaniu. To mąż, córka i dwie osoby, które miały mieć kontakt ze zmarłą 57-letnią kobietą.
Infolinia
Polski Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Koronawirus SARS-CoV-2
Choroba zakaźna COVID-19, wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2, pojawiła się w grudniu w mieście Wuhan w środkowych Chinach. Wirus przenosi się drogą kropelkową. Objawy zakażenia obejmują gorączkę, kaszel, duszności, ból mięśni, zmęczenie.
Źródło: PAP, TVN 24 Poznań