Członkowie Stowarzyszenia Poszukiwaczy Śladów Historii "Denar" z Kalisza znaleźli zakopane karabiny typu Mauser, karabinki Sturmgewehr i karabin VG 2. - Legenda o zakopanym depozycie broni w lesie za leśniczówką okazała się prawdziwa - poinformowali.
O zakopanym depozycie w lesie koło Morawina pod Kaliszem dowiedzieli się w zeszłym roku. - W lesie pojawiali się ludzie zainteresowani tym, co robimy, i niektórzy z nich mówili: sprawdźcie teren za leśniczówką, tam miał być szpital polowy, a potem zakopano tu depozyt broni - mówi Przemysław Kurowiak, prezes stowarzyszenia Denar.
Wówczas przeskanowali okolice, ale teren - jaki wskazywali mieszkańcy - był tak obszerny, że nie udało się odnaleźć zakopanej broni. Pod koniec listopada wrócili na miejsce wraz ze stowarzyszeniem Regionalna Grupa Historyczna "Schondorf".
Ukryte pod akacją
- Oni mieli bardziej precyzyjne informacje o miejscu tego depozytu. Ten obszar wskazywał im kiedyś człowiek, który już nie żyje. I faktycznie. Po 15 minutach, pod małym korzeniem akacji, płytko pod ziemią odkryliśmy ten depozyt - cieszy się Kurowiak.
Na depozyt składało się siedem karabinów: cztery mausery, dwa sturmgewehry i karabin VG 2.
- Ten ostatni to fenomenalne znalezisko, to dla wielu prawdziwy rarytas kolekcjonerski. Wyprodukowano zaledwie kilka tysięcy egzemplarzy tej broni. Służył do obrony III Rzeszy, więc nie mógł tu trafić z regularną armią. Przypuszczamy, że przynieśli go żołnierze wyklęci - tłumaczy Kurowiak.
Broń została zabezpieczona i zostanie odrestaurowana. Kurowiak liczy, że trafi do Muzeum II Wojny Światowej w organizacji w Kaliszu. – Zwykle cenne eksponaty z naszego regionu wyjeżdżały do placówek w innych rejonach Polski, mamy nadzieję, że teraz będą zostawać u nas - kończy.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Denar Kalisz