Wypadek miał spowodować wieczorem. Porzucił auto. Rano zadzwonił na policję i powiedziała, że mogą po niego przyjechać. Rowerzysta - ofiara zdarzenia - zginął na miejscu. 19-latek w czwartek usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia.
Cud? Być może. Choć lekarze ze szpitala w Gorzowie Wielkopolskim mówią raczej o "bardzo pożądanym skutku ubocznym". Pacjent, który trafił do placówki z urazem biodra po wypadku, podczas leczenia zgłosił opiekunom bardzo nietypowy objaw - zaczął widzieć na oko, które ponad 20 lat temu odmówiło mu posłuszeństwa.
Prokuratura z Olsztyna od kilku lat prowadzi śledztwo w sprawie policjantów z Wielkopolski, którzy mieli gromadzić dane ofiar wypadków i sprzedawać je firmom zajmującym się świadczeniem usług odszkodowawczych. Trzech policjantów i dwóch emerytowanych funkcjonariuszy właśnie usłyszało zarzuty. Śledczy określają proceder wycieku danych jako "zaskakująco masowy".
500 złotych - taką nagrodę wyznaczył burmistrz Kleczewa (woj. wielkopolskie) dla osoby, która wskaże, kto podrzucił głowę martwego dzika na przystanek autobusowy w jednej ze wsi. - Głowę musiał podrzucić ktoś bardzo nieodpowiedzialny - podkreślają przedstawiciele magistratu.
Stał przy drodze i łapał "stopa". Tylko policjanci z Sulęcina (woj. lubuskie) nie byli obojętni. Zatrzymali się i złożyli 32-latkowi "propozycję nie do odrzucenia".
W Niepruszewie (woj. wielkopolskie) doszło do śmiertelnego potrącenia rowerzysty. Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, w nocy trwała za nim obława. Nad ranem w sprawie zatrzymano 19-latka. - Zadzwonił na komisariat i powiedział: policjanci mogą już po mnie przyjechać - mówi rzecznik wielkopolskiej policji.
Nawet 12 lat więzienia grozi trzem mężczyznom, którzy usłyszeli zarzuty rozboju ze szczególnym okrucieństwem. Według ustaleń śledczych, uwięzili i brutalnie pobili 25-latka. Ofiara miała być też podduszana i podtapiana.
Musiał uciekać autem na pobocze przez kierowcę auta z przyczepą, który omal nie doprowadził do czołowego zderzenia. Nagranie niebezpiecznej sytuacji dostaliśmy na Kontakt 24.
Poznański sąd skazał motorniczą, która potrąciła w Poznaniu na przejściu dla pieszych ośmioletniego Jasia. Ani chłopiec, ani prowadząca tramwaj nie powinni znaleźć się na skrzyżowaniu, mieli czerwone światło. Kobieta dobrowolne poddała się karze roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Czuje się dobrze i powoli wraca do sił. Słoń Ninio jest już po zabiegu dentystycznym, który przeprowadzili dentyści z RPA. Podali mu kroplówki w 10-litrowych workach i uśpili pięciotonowe "maleństwo". W ruch poszły wielkie młoty, dłuta i wiertarki. Operacja zakończyła się sukcesem, choć "tak głębokich i rozrośniętych korzeni ciosów" lekarze z RPA jeszcze nie widzieli.
W jednym z przedszkoli w Kaliszu funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali mężczyznę. Dyrektorka przedszkola twierdzi, że dzieci nie widziały całej akcji.
W mgle gęstej jak mleko pędził 230 kilometrów na godzinę. Gdy zatrzymała go policja, tłumaczył, że spieszy się z rodziną na święta. I mleko się rozlało - sąd właśnie ukarał lekkomyślnego kierowcę najwyższą możliwą grzywną. Do tego stracił prawo jazdy.
Przyszedł wieczorem do hospicjum. Wykorzystał nieuwagę pracowników, by ukraść skarbonkę z pieniędzmi. Sprawą zajmuje się już policja w Żarach (woj. lubuskie).
Przygotowywał dla niej pizzę, a policjantka miała wrażenie, że "gdzieś już go widziała". Przeczucie jej nie myliło - mężczyzna były poszukiwany kilkoma listami gończymi. Ukrywał się przez cztery lata, trafił już do aresztu.
Śledczy mają już wyniki sekcji zwłok 47-latka, którego nadpalone ciało znaleziono w Witoszynie (woj. lubuskie). Mężczyźnie zadano około 20 ciosów w głowę, a potem podpalono. Wtedy - w opinii biegłego - prawdopodobnie jeszcze żył. Zarzut zabójstwa usłyszał 19-letni syn ofiary. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Świadkowie powiedzieli policji, że porsche wjechało na autostradę A2 z zawrotną prędkością. Potem auto wbiło się w tył naczepy ciężarówki. Kierowca nie przeżył wypadku.
Nawet 12 lat więzienia grozi 44-latkowi podejrzanemu o spowodowanie w stanie nietrzeźwości wypadku pod Lasocinem (woj. lubuskie), w którym zginęły dwie osoby. Sąd Rejonowy w Nowej Soli aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Ten nie przyznaje się do winy i podważa wyniki badania trzeźwości.
Twierdzi, że jego partnerka zmarła naturalnie, a on jedynie pociął jej zwłoki, by dalej otrzymywać rentę. Policja od kilku dni szukała poszczególnych części ciała kobiety. Prokuratura: najprawdopodobniej znaleziono ostatni fragment.
Proces w sprawie śmierci Ewy Tylman ruszy od początku - taka decyzja zapadła w czwartek w Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu. Trwa odczytywanie uzasadnienia wyroku.
Był pod wpływem alkoholu, nie panował nad autem. Gdy policjanci ze Szprotawy w Lubuskiem próbowali zatrzymać kierowcę seata, ten zaczął uciekać. Brawurową jazdę 31-latka nagrała kamerka umieszczona w policyjnym radiowozie.
Czas to pieniądz - głosi porzekadło, a o jego prawdziwości dowiedzą się niebawem mieszkańcy Poznania. Drożej za parkowanie płacą już krakowianie, podwyżka może czekać także warszawskich kierowców. Materiał magazynu "Polska i Świat" w TVN24.
Na ulicy Piątkowskiej w Poznaniu kierowca audi, widząc, że zapala się czerwone światło, postanowił wyprzedzić jadący przed nim samochód i przejechał przeciwległym pasem przez przejście dla pieszych. Całą sytuację nagrała kamera w samochodzie pana Adriana.
Administracja Osiedla Kosmonautów w Poznaniu poinformowała, że zrezygnowała z wycinki dziewięciu drzew przy kościele. Taki wniosek złożyli parafianie, których popierał proboszcz. Gdy o sprawie zrobiło się głośno, na ratunek drzewom przyszli sami mieszkańcy.
Przechodzień natknął się w parku w Witoszynie (woj. lubuskie) na zwłoki mężczyzny. Kilka godzin później policjanci wytypowali i zatrzymali osobę, która może mieć związek ze sprawą. To 19-latek i jak podaje policja, wszystko wskazuje na to, że syn ofiary. Mężczyzna czeka na przesłuchanie.
Urwane koło doprowadziło do przewrócenia się lawety przewożącej cztery luksusowe auta: dwa bentleye, BMW i volvo. Do wypadku doszło w poniedziałek na autostradzie A2 pod Poznaniem.
Pseudokibice Zagłębia Sosnowiec i Legii Warszawa przerwali piłkarski turniej charytatywny w Obornikach. Policja zatrzymała w tej sprawie cztery osoby. - Cały czas trwa ustalanie tożsamości pozostałych uczestników - informują funkcjonariusze.
Tego policjanci z Krzeszyc (woj. lubuskie) się nie spodziewali. Patrolując ulice, zauważyli samochód, w którego bagażniku jechała koza. Po zatrzymaniu auta okazało się, że kierowca jest pijany, a jadącego z nim pasażera szuka policja.