Pan Kazimierz pilnie potrzebował pomocy lekarza, ale od szpitala dzieliło go ponad 20 kilometrów. Gdy jego syn zauważył patrol policji, zatrzymał policjantów i poprosił o pomoc. Chwilę później ruszyła eskorta.
Policjanci z Krosna Odrzańskiego pomogli mężczyźnie, którego ojciec zasłabł i potrzebował pilnej pomocy medycznej. Do zdarzenia doszło w miniony czwartek we wsi Pław. To wtedy kierowca forda zatrzymał patrol policji, prosząc o pomoc w dotarciu do oddalonego o 24 kilometry szpitala. Z relacji mężczyzny wynikało, że jego ojciec jest po operacji serca, źle się czuje i traci przytomność.
- Dzielnicowy gminy Dąbie sierż. sztab. Marek Worgan oraz pełniący obowiązki dzielnicowego gminy Krosno Odrzańskie sierż. sztab. Andrzej Sukiennik niezwłocznie podjęli decyzję o udzieleniu pomocy i po poinformowaniu dyżurnego jednostki o podjętej eskorcie ruszyli w kierunku Zielonej Góry – przekazała podkom. Justyna Kulka, rzeczniczka krośnieńskiej policji.
Przy pomocy sygnałów świetlnych i dźwiękowych eskorta szybko i bezpiecznie dotarła do szpitala na oddział ratunkowy, gdzie mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy. Zamiast 24 minut cała podróż trwała tylko 10 minut. - Wiemy, że wszystko zakończyło się dobrze i pan Kazimierz po badaniach i uzyskaniu niezbędnej pomocy medycznej jest już w domu - dodaje rzeczniczka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja