14-latek pobity przez trzech o rok starszych kolegów z gimnazjum nr 6 w Koninie, przeszedł trzy operacje. Lekarze jego stan określają jako krytyczny, ale stabilny. - Zwłoka w udzieleniu pomocy medycznej temu chłopcu mogła zakończyć się zgonem - mówi dyrektor konińskiego szpitala.
Do pobicia doszło w poniedziałek po południu. Trzech 15-latków napadło 14-latka w szkolnej toalecie. Okładali go pięściami tak dotkliwie, że trafił na oddział intensywnej terapii.
- Stan chłopaka pogarszał się bardzo szybko, w związku z tym, po tomografii, która wykazała krwiaka namózgowego, został zakwalifikowany do szybkiego zabiegu chirurgicznego - mówi Marcin Ziajka, anestezjolog z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie.
Oprócz krwiaka, lekarze stwierdzili u 15-latka także złamania kości czaszki.
Miał trzy operacje
W sumie 14-latek przeszedł już trzy poważne zabiegi. - Miał dwie operacje trepanacji czaszki i operację neurochirurgiczną. Były one niezbędne, by utrzymać go przy życiu - mówi Leszek Sobieski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie.
Stan chłopca określił jako krytyczny ale stabilny. - Liczymy, że finał będzie pozytywny dla chłopaka - mówi Sobieski. - Zwłoka w udzieleniu pomocy medycznej temu chłopcu mogła zakończyć się zgonem - dodaje.
Chłopak ma być wybudzany po 48 godzinach. - Będziemy wybudzać Kubę i sprawdzali zmiany neurologiczne, które mogły nastąpić w wyniku urazu - wyjaśnia Ziajka.
Nauczyciele nie wezwali karetki
Do szpitala chłopca zawieźli rodzice. Dlaczego nie wezwano karetki? Nauczyciele twierdzą, że nie było takiej potrzeby.
- Byłam przy tym, jak uczeń został zabrany przez rodziców. Miał ślady pobicia, ale nic nie wskazywało na to, że konsekwencje będą tak poważne. On rozmawiał, był świadomy, rodzicie mieli go zabrać na SOR w celu obdukcji - mówi Jolanta Czajka, pedagog szkolny. Wraz z dyrekcją szkoły przyznały, że 14-latek opuścił szkołę o własnych siłach.
Do szpitala trafił przytomny, ale jego stan z biegiem czasu coraz bardziej się pogarszał.
- Chłopiec przeszedł operację, jest w stanie krytycznym - informuje Monika Gutkowska ze szpitala w Koninie.
Chłopiec poddany został zabiegowi trepanacji czaszki.
Pobicie za faul?
Z nieoficjalnych informacji wynika, że napastnicy chcieli dać nauczkę 14-letniemu piłkarzowi, który kilka dni wcześniej brał udział w turnieju. Miał sfaulować piłkarkę Medyka Konin, czym zdenerwował 15-latków.
O sprawie poinformowane zostało już kuratorium, zawiadomiono także przedstawicieli miasta. W szkole powołana została komisja, która ma szczegółowo zbadać to zajście.
W szkole są kamery. - Sprawdzamy dokładnie wszystkie klatki monitoringu - mówi Ludmiła Woźniak, dyrektorka szkoły.
Rzecznik konińskiej policji informuje, że o przyszłości trzech 15-latków ma zadecydować sąd. - Mogą trafić do schroniska dla nieletnich - mówi Marcin Jankowski.
W środę do sądu wpłynęła policyjna dokumentacja. W czwartek ma się odbyć posiedzenie w tej sprawie.
Autor: ib,fc/sk / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań