Marcin S., były salowy i sanitariusz ze szpitala miejskiego w Toruniu (woj. kujawsko-pomorskie), został oskarżony przez prokuraturę o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad bezbronnymi pacjentami. Miał ich kneblować, szarpać, przypinać bez potrzeby pasami, robić poniżające zdjęcia i rozsyłać je znajomym.
Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum - Zachód skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Dotyczy Marcina S., który w latach 2020-2022 pracował jako sanitariusz na oddziale neurologii i leczenia udarów oraz salowy na oddziale neurochirurgii w szpitalu miejskim w Toruniu. Mężczyzna był odpowiedzialny w placówce między innymi za pielęgnację starszych i nieporadnych pacjentów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pod sąd za znęcanie się nad staruszkami Jak przekazuje prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu, oskarżony "zatykał usta S.W. kulką zrobioną z ręcznika papierowego i naśmiewał się z niego, przypinał E.K. do łóżka pasami, uniemożliwiając mu poruszanie kończynami, w tym za zmoczenie pampersa, przypinał Z.J. do łóżka pasami pomimo braku w tym zakresie zaleceń lekarza i pielęgniarki, powodując u niego zasinienia w okolicy nadgarstków i stawów skokowych".
Miał terroryzować pacjentów w szpitalu
Na tym jednak nie koniec. Mężczyzna miał naśmiewać się z pacjentów, robiąc im poniżające zdjęcia. Jak dodał Kukawski, miał naciągać im również kołdrę na głowę, zasłaniać oczy maseczką chirurgiczną, przypinać ich pasami do łóżka, pomimo braku zaleceń w tym zakresie, a także miał zasłaniać swoją dłonią ich usta i nos oraz zatykać usta kulkami papierowymi.
"Marcin S. szarpał i używał zbyt dużej siły przy obsłudze pacjentów, a także jednego z pacjentów z połamanymi żebrami oklepywał po plecach, sprawiając mu ból. Wiadomości MMS z poniżającymi zdjęciami przedstawiające pacjentów bezkontaktowych, leżących na łóżkach, będących w stanie ciężkim, roznegliżowanych od pasa w dół, wysyłał do znajomych z komentarzem 'same wariaty na oddziale'" - poinformował rzecznik toruńskiej prokuratury.
Grozi mu do 8 lat więzienia
Podkreślił, że mężczyzna przyznał się częściowo do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że wysyłał znajomym zdjęcia roznegliżowanych pacjentów. Zaprzeczył, aby dopuścił się pozostałych zarzucanych mu zachowań, a w zakresie zapinania pasów, wyjaśnił, że robił to tylko za zgodą przełożonego.
"W ostatnim przesłuchaniu Marcin S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Podejrzany nie był dotąd karany. W toku śledztwa stosowano wobec Marcina S. środki zapobiegawcze pod postacią dozoru policji, zawieszenia w wykonywaniu zawodu oraz poręczenia majątkowego" - zaznaczył Andrzej Kukawski.
Marcinowi S. grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24