Goście "Kawy na ławę" w TVN24 dyskutowali o losach zmian w sądownictwie. Nowelizacja ustaw trafiła do Senatu, który zajmie się nią pod koniec stycznia. - Na pewno będziemy składali poprawki - zapowiedział Bartosz Arłukowicz (PO), podobnie deklarowali inni obecni w studiu politycy opozycji. Jadwiga Emilewicz (PiS) apelowała, "żeby żadna ze stron się w tej sprawie nie zamurowała". Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica) uznała, że wina za sytuację leży po stronie PiS i prezydenta Andrzeja Dudy, "którzy nie potrafią zapanować nad Zbigniewem Ziobrą".
Sejm przyjął 13 stycznia projekt PiS zakładający zmiany w sądownictwie, które zdaniem autorów mają pozwolić na odblokowanie unijnych środków z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski. Zjednoczona Prawica podzieliła się w sprawie nowelizacji. Część posłów klubu PiS - w tym ci z Solidarnej Polski - głosowała przeciw. Choć wszystkie poprawki opozycji zostały odrzucone, to posłowie Koalicji Obywatelskiej i Lewicy (w zdecydowanej większości) oraz KP-PSL (wszyscy) wstrzymali się od głosu. To umożliwiło uchwalenie ustawy. Senat ma się nią zająć 31 stycznia.
O losach zmian w sądownictwie dyskutowali w niedzielę politycy w "Kawie na ławę" w TVN24.
Arłukowicz: my wyciągnęliśmy rękę, teraz nie ma odwrotu
- Na pewno będziemy składali poprawki w Senacie - zapowiedział Bartosz Arłukowicz, europoseł Platformy Obywatelskiej. Wyjaśniał, że będą one "składane po to, żeby tę ustawę w sposób maksymalny uzdrowić, przybliżyć do konstytucji".
Dodał, że jego zdaniem "nie ma wątpliwości, co się będzie działo dalej". - Prawdopodobnie te wszystkie poprawki zostaną odrzucone w Sejmie. Ale my wyciągnęliśmy rękę, teraz nie ma odwrotu - dodał.
Scheuring-Wielgus: cała wina leży po stronie Prawa i Sprawiedliwości i prezydenta
Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy zadeklarowała: - W Senacie działamy razem i będziemy składać poprawki. Taka jest umowa.
Posłanka oceniła, że "cała wina za sytuację, którą tu mamy, leży po stronie Prawa i Sprawiedliwości i prezydenta Andrzeja Dudy, którzy nie potrafią zapanować nad Zbigniewem Ziobrą". - Gdyby potrafili zapanować nad tym największym szkodnikiem, który doprowadza do tego, że tych pieniędzy (z KPO - red.) nie mamy, mielibyśmy inną sytuację. Te pieniądze są potrzebne. Piłeczka jest po waszej stronie. To wy jesteście odpowiedzialni za to, żeby te pieniądze do Polski przyszły - zwróciła się do przedstawicieli obozu rządzącego.
Klimczak: nie damy się sprowokować PiS-owi
Dariusz Klimczak z PSL mówił, że "trzeba być konsekwentnym" i "tego się oczekuje od polityków". - Nie po to nie odrzucaliśmy tej ustawy w Sejmie, żeby ją później odrzucać w Senacie - stwierdził.
- Umawialiśmy się jasno, i to wynika z rozmów z senatorami, że będą poprawki. Czy będzie ich więcej niż tych, które były przedstawiane w Sejmie? To jeszcze zależy od senatorów. Ale my nie damy się sprowokować PiS-owi - powiedział poseł.
Emilewicz: warto, żeby żadna ze stron się nie zamurowała, zabetonowała
Jadwiga Emilewicz z PiS wyraziła przekonanie, że minister do spraw europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk "będzie prowadził rozmowy i będzie brał udział w procesie legislacyjnym w Senacie".
- Jest otwarty, tak jak i był otwarty w czasie komisji sejmowej, na to, żeby rozmawiać o poprawkach. Warto, żeby żadna ze stron się nie zamurowała, zabetonowała w swoich blokach - zaznaczyła.
Dziambor: rzucaliśmy się na Komisję Europejską, a to wyszło z waszego rządu
Artur Dziambor z Konfederacji, zwracając się do rządzących, powiedział: - Przestrzegaliśmy was, że tak będą wyglądały wasze sukcesy negocjacyjne z Unią Europejską.
- Rzecznik PiS powiedział, że kamienie milowe zostały "narzucone w drodze dialogu". A rzecznik rządu powiedział, że kamienie milowe to wymyślił rząd i że rząd to przygotował. Rzucaliśmy się na Komisję Europejską, która narzuca nam jakieś prawa, a tu się okazuje, że to wyszło z waszego rządu - dodał.
Szrot: kamienie milowe nie były na żadnym etapie uzgadniane z prezydentem
Prezydencki minister Paweł Szrot oświadczył, że "pan prezydent nie będzie komentował tych kamieni milowych, gdyż na żadnym etapie nie było to z nim uzgadniane".
- Prezydent nie rozmawiał z rządem ani rok temu, ani teraz o tych kamieniach milowych. To jest odpowiedzialność rządu oczywiście - zaznaczył Szrot.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24