Kradzieże rowerów to prawdziwa plaga nękająca polskie miasta. Okazuje się, że w naszym kraju pojazd ten kradziony jest co siedem minut. W opinii społeczeństwa policja nie radzi sobie z problemem i ludzie nie wierzą w jej skuteczność. Jaka jest zatem skuteczna recepta?
20 tysięcy - tyle jednośladów oficjalnie zginęło w w Polsce w ubiegłym roku, ale organizacje skupiające rowerzystów szacują, że liczba ta jest nawet czterokrotnie większa.
Właściciele rowerów próbują na własną rękę walczyć ze złodziejami. Zakładają strony internetowe, na których publikują zdjęcia rowerów, organizują również akcje na portalach społecznościowych, jednak nie zawsze przynosi to pożądany skutek.
W samym Krakowie rocznie ginie około 1000 rowerów: przed szkołą, uniwersytetem, firmą, w środku dnia na oczach przechodniów. Kradzież to zaledwie kilka minut.
Reporterzy "Uwagi!" TVN przygotowali w tym mieście zasadzkę na rowerowych złodziei. Zaopatrzyli się w dwa, dobrej klasy rowery, w których zamontowane zostały nadajniki GPS. "Przynętę" zostawili przypiętą na linkę, następnie obserwowali rower z samochodu.
Już po chwili pojawiał się mężczyzna w bluzie. Krążył wokół niego, rozmawiał przez telefon, siedział na ławce, rozglądał się. Potem, zdecydowanym krokiem, błyskawicznie przeciął linkę i odjechał. Kradzież roweru reporterzy zgłosili też pod interwencyjnym numerem 112.
Efekt pościgu za złodziejami będzie można zobaczyć już w sobotę.
Autor: lukl\mtom / Źródło: Uwaga TVN