Jarosław Kaczyński po raz kolejny pana premiera Gowina wystawił – oceniła wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica), odnosząc się do rozdźwięku w Zjednoczonej Prawicy w sprawie poparcia dla kandydatów na RPO. Senator PiS Jan Maria Jackowski stwierdził, że w obozie rządowym występuje "pedagogika dawania po łapkach".
Kluby Koalicji Obywatelskiej, PSL, Lewicy, a także koła Polska 2050 i Polskie Sprawy oraz niektórzy posłowie niezrzeszeni przedstawili w czwartek kandydaturę profesora Marcina Wiącka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich.
Kandydaturę poparła także część przedstawicieli Porozumienia, partii wchodzącej w skład Zjednoczonej Prawicy. Podpis pod kandydaturą zgłosił między innymi lider partii, wicepremier Jarosław Gowin.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki informował natomiast wcześniej, że PiS zgłosi kandydaturę senator niezależnej Lidii Staroń.
Brejza: Zjednoczona Prawica przypomina zgniłą purchawkę
Ten rozdźwięk w Zjednoczonej Prawicy w sprawie poparcia dla kandydatów na RPO komentowali politycy.
Senator KO Krzysztof Brejza, odnosząc się do kandydatury profesora Wiącka, stwierdził, iż to "dobra wiadomość, że opozycja wystawia dobrego kandydata". Podkreślał, że jest to kandydatura bardzo dobra i bardzo merytoryczna. - Cieszę się, że kandydatura ta zyskuje poparcie – dodał.
Odnosząc się do Zjednoczonej Prawicy, stwierdził, że "przypomina zgniłą purchawkę".
"Jarosław Kaczyński po raz kolejny pana premiera Gowina wystawił"
Do sytuacji w obozie rządowym odniosła się także wicemarszałek Senatu z Lewicy Gabriela Morawska-Stanecka.
- Jarosław Kaczyński po raz kolejny pana premiera Gowina wystawił. Z tego, co wszyscy wiedzieliśmy, to Jarosław Gowin miał wskazać następnego kandydata Zjednoczonej Prawicy na Rzecznika Praw Obywatelskich, wczoraj miał to być profesor Konopczyński – przypominała, nawiązując do tego, że jeszcze w środę Gowin przedstawiał kandydaturę Konopczyńskiego.
- Jak się okazuje, PiS postanowił zgłosić swoją kandydatkę, to było do przewidzenia, że Jarosław Gowin jej nie poprze – dodała.
"Pedagogika dawania po łapkach"
Senator PiS Jan Maria Jackowski stwierdził, że "to jest kolejna faza wewnętrznych konfliktów, które występują w Zjednoczonej Prawicy". Odnosząc się do głosowania w sprawie kandydatur na RPO, stwierdził, że "w tej chwili można powiedzieć, że szanse są bardzo wyrównane". Dodał, że "kluczowe będzie to, kto wygra głosowanie w Sejmie".
Ocenił, że rozdźwięk między częścią Porozumienia a resztą Zjednoczonej Prawicy to "pedagogika dawania po łapkach".
- W takich sprawach nie może być zabawa jak w piaskownicy, muszą być poważne rozmowy – podkreślił.
"To się porobiło..." – napisał na Twitterze przedstawiciel Porozumienia Michał Wypij.
Bortniczuk: trzeci akt tego samego dramatu
Poseł Kamil Bortniczuk, który jeszcze do niedawna był członkiem Porozumienia, ale został z niego usunięty, ocenił w rozmowie z TVN24, że obecna sytuacja w Zjednoczonej Prawicy to "trzeci akt tego samego dramatu".
- Pierwszy akt był na wiosnę zeszłego roku przy wyborach prezydenckich, drugi akt miał się odegrać przy okazji głosowania ratyfikacji ustawy o zasobach własnych Unii Europejskiej (...), ale tam się nie udało, bo Lewica wykazała się odpowiedzialnością, trzeci akt odbywa się teraz, to jest taki akt szukania okazji do zdrady – mówił poseł.
Jego zdaniem ta sytuacja prowadzi do wcześniejszych wyborów. - W mojej ocenie finał będzie taki, że wyklaruje się nowa większość przy Zjednoczonej Prawicy, która będzie nieco zmieniona w stosunku do tej, która funkcjonuje obecnie – stwierdził.
Karczewski: myślę, że Zjednoczona Prawica pokaże, że potrafi razem zagłosować
Zdaniem byłego wicemarszałka Senatu Stanisława Karczewskiego (PiS) przy ostatecznym głosowaniu nad wyborem RPO Zjednoczona Prawica pokaże, że potrafi zagłosować wspólnie.
- Zjednoczona Prawica ma się dobrze, mamy poparcie (...) – mówił. Stwierdził, że "widzi więcej turbulencji w Platformie Obywatelskiej" niż w obozie rządowym.
Wicemarszałek Zgorzelski o terminie głosowania w sprawie RPO
O sytuacji wokół stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich dyskutowali także goście programu "Tak jest" w TVN24.
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) mówił, że w przy kandydaturze Marcina Wiącka "nie chodzi o ogranie PiS-u, tylko chodzi o wybranie kandydata, który nie wypełnia kryteriów politycznych, a jest zgoła apolityczny".
Mówiąc o poparciu tej kandydatury ze strony Jarosława Gowina, Zgorzelski stwierdził, iż "(Gowin) pewnie boleśnie przekonał się, że na randkę z wampirem się nie chodzi, bo można mieć z tego tytułu później różne nieprzyjemności". - Oczywiście bardzo się cieszymy, że te podpisy wicepremiera Gowina i jego przyjaciół politycznych wzbogaciły katalog poparcia dla pana profesora Marcina Wiącka – dodał.
Zgorzelski przekazał także informacje o terminie głosowania w sprawie powołania RPO. - Nie widzę żadnych powodów, aby ta sytuacja nie mogła być rozwiązana podczas jutrzejszego posiedzenia. Okazuje się jednakże, że niestety będzie miało miejsce na specjalnie zwołanym, dodatkowym posiedzeniu Sejmu 15 czerwca – powiedział. - A zatem są jeszcze prawie trzy tygodnie, aby, mówiąc kolokwialnie, grillować tych wszystkich ze strony Zjednoczonej Prawicy, a może teraz pokłóconej prawicy, którzy podpisali się (pod kandydaturą Wiącka), aby mogli naprawić swój błąd – stwierdził.
Soboń: mnie już w tej kadencji chyba nic nie zdziwi
Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń (PiS) stwierdził, że w sprawie wyboru RPO "rozmowy polityczne z całą pewnością będą trwały do samego końca, więc w sumie nie wiemy, jaki będzie wynik głosowania".
Pytany o podpis wicepremiera Gowina pod kandydaturą Wiącka, Soboń przyznał, że jego "już w tej kadencji chyba nic nie zdziwi". - O tyle jest to ciekawe, że teoretyczne szanse na dzisiaj ma w Sejmie kandydat opozycji i teoretyczne szanse ma w Senacie kandydat koalicji (rządzącej) – ocenił.
- To rzeczywiście inna perspektywa niż dotychczasowa – dodał.
Źródło: TVN24