Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaproponował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu zakład dotyczący Krajowego Planu Odbudowy. Stawką ma być butelka śliwowicy. Rzecznik rządu Piotr Mueller stwierdził, że "może być delikatna wpadka, bo premier woli piwo". Rzecznik PiS Radosław Fogiel - odnosząc się do meritum zakładu - podkreślił, że "nie będzie żadnych dodatkowych podatków czy opłat dla posiadaczy aut spalinowych".
Politycy Solidarnej Polski kilka dni temu oświadczyli, że są przeciwni niektórym kamieniom milowym, od których wypełnienia uzależnione są wypłaty unijnych środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
Minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro wskazywał, że wcześniej rząd przyjął zupełnie inny dokument w sprawie KPO, niż ten zaakceptowany przez Brukselę. Zaproponował zakład premierowi Mateuszowi Morawieckiemu o śliwowicę łącką. - Jeśli okaże się, że rzeczywiście pan premier wskaże miejsce, w którym rząd zgodził się na opodatkowanie samochodów z silnikiem diesla, jeżdżących w Polsce, czy silnikiem benzynowym, w dokumencie, który został przyjęty przez rząd, to jestem gotów tę oryginalną (...) śliwowicę postawić i przeprosić za błąd, jeśli czegoś nie jestem w stanie dostrzec. Ale gdyby okazało się, że pan premier jednak nie ma racji, to też jestem gotów z panem premierem wypić za błędy, ale tym razem nie swoje i (...) porozmawiać, co z tym dalej zrobić - mówił we wtorek Ziobro.
Rzecznik rządu: może być delikatna wpadka, bo premier woli piwo
O tę sprawę był pytany w środę w RMF FM rzecznik rządu Piotr Mueller. - Ja mam pewien problem, bo pan minister może tego nie wie, ale pan premier generalnie raczej woli piwo. To taka delikatna wpadka może być. Oczywiście nie chciałbym, żeby ona urosła do jakiegoś poważnego konfliktu w obozie rządowym, ale jest takie ryzyko - żartował rzecznik. - Poważnie, wracając do tych zarzutów, to KPO był negocjowany wiele miesięcy. W rządzie rozmawialiśmy o nim wielokrotnie - i oficjalnie, i nieoficjalnie - na zespołach roboczych, różnego rodzaju spotkaniach. W zeszłym roku Rada Ministrów formalnie przyjęła KPO z upoważnieniem ministra funduszy do pewnych korekt, które może wykonać w toku prac. Przytłaczająca większość tych przepisów jest w KPO - mówił Mueller.
Czytaj w Konkret24: Premier: opłaty za samochody w KPO to fake news. Czy ma rację i czy przegrałby zakład Ziobry?
Dopytywany o przepisy dotyczące opodatkowania aut spalinowych, rzecznik rządu zwrócił uwagę, że kluczowe jest wykonanie tych przepisów. - Na przykład podniesienie jednej opłaty może być równoległe z obniżeniem innej opłaty i wtedy mamy bilans równy zero. My chcemy tak zrobić, plus chcemy dać ulgi dla aut elektrycznych, niskoemisyjnych. To robimy już teraz, bo to nie jest nowy instrument, ale chcemy go pogłębić - powiedział.
Mueller zwrócił też uwagę, że projekt ustawy wykonującej poszczególne kamienie milowe musi przyjąć rząd, a następnie Sejm.
Fogiel: hazard pozostawię bez komentarza
Radosław Fogiel, rzecznik PiS, pytany na konferencji o propozycję zakładu, odparł: - Jeśli chodzi o hazard, pozwolę sobie zostawić to bez komentarza.
- Będę kibicował każdemu, kto po wypiciu śliwowicy będzie w formie, ale to jest poza dyskusją. Rozmawiamy poważnie, nie będziemy się wdawać w dyskusję na temat retorycznych ozdobników - dodał.
Podkreślił, że "KPO to ogromny zastrzyk finansowy dla Polski, dla obywateli, dla samorządów, dla przedsiębiorców, dla służby zdrowia". - Został przyjęty przez polski rząd, mam nadzieję, że nie będzie nadmiernych inklinacji, by w ten sposób budować swoją odrębność polityczną. To byłoby ze szkodą dla wszystkich - stwierdził.
- Nie będzie żadnych dodatkowych podatków czy opłat dla posiadaczy aut spalinowych. Jedyne co ewentualnie wchodzi w grę - ale o wszystkim będziemy decydować w Sejmie - to ulgi, ułatwienia, preferencje dla posiadaczy aut elektrycznych - zaznaczył Fogiel.
Źródło: PAP