- Zbigniew Ziobro zachowuje się w sposób kompletnie lekceważący dla instytucji państwa polskiego - ocenił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (Trzecia Droga). Europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Wawrykiewicz zauważył, że w sprawie byłego ministra sprawiedliwości "ucieka z pola widzenia rzecz najważniejsza", czyli to, czego dotyczą potencjalne zarzuty wobec niego i przedmiot działania komisji śledczej ds. Pegasusa.
Komisja śledcza do spraw Pegasusa chciała przesłuchać w piątek posła PiS, byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Policja zgodnie z postanowieniem sądu zatrzymała go po godzinie 10.30, by doprowadzić przed komisję. Ponieważ jednak Ziobro nie stawił się na posiedzeniu o czasie - początek posiedzenia był wyznaczony właśnie na godz. 10.30 - komisja przyjęła wniosek o zainicjowanie procedury zastosowania wobec niego kary porządkowej 30 dni aresztu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wniosek w sprawie Ziobry wpłynął do prokuratury
- Ziobro zachowuje się w sposób kompletnie lekceważący dla instytucji państwa polskiego, to już nie tylko dla komisji - powiedział w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (Trzecia Droga). Dodał, że zdumiewające jest dla niego zachowanie byłego ministra sprawiedliwości, który zamiast "zamiast leczyć się tutaj w Polsce, też daje dyla na Zachód". W rozmowie z "Super Expressem" Ziobro poinformował, że "musi wracać na rehabilitację za granicę".
Ze słowami o lekceważeniu polskich instytucji zgodził się europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Wawrykiewicz. - To jest coś, do czego przyzwyczaja nas PiS, odmawia właściwie jakiegokolwiek posłuszeństwa państwu polskiemu i emanacją tego jest zachowanie Zbigniewa Ziobry. Pamiętajmy, że on już po raz piąty nie stawił się przed komisją - przypomniał.
Wawrykiewicz o "najważniejszej rzeczy" w sprawie Ziobry
Europoseł Wawrykiewicz zwrócił jednak uwagę, że w sprawie Zbigniewa Ziobry ucieka z pola widzenia "najważniejsza rzecz", czyli to, czego dotyczą potencjalne zarzuty wobec niego i czym dokładnie zajmuje się komisja śledcza ds. Pegasusa. - Zajmuje się nielegalnym zakupem systemu szpiegowskiego Pegasus, który był zakupiony po to, aby inwigilować polską opozycję, aby inwigilować działaczy obywatelskich, polskich prawników - przypomniał.
Kamiński dodał, że "mamy poza tym, dzięki Najwyższej Izbie Kontroli, ale nie tylko, bezpośrednie stwierdzenie naruszenia prawa poza wszelką wątpliwością w wydawaniu publicznych, i to niemałych, pieniędzy". - Mówimy o funduszu, który był przeznaczony dla ludzi pokrzywdzonych przez przestępców. To miały być pieniądze, które miały być przeznaczone na takie działania, których ludzie najbardziej skrzywdzeni potrzebują - wyjaśnił, odnosząc się do Funduszu Sprawiedliwości.
Do stawiennictwa Ziobry przed komisją odniósł się Wawrykiewicz. - Skoro Pegasus, ten system szpiegowski, został zakupiony ze środków Funduszu Sprawiedliwości, a więc funduszu, który był w dyspozycji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, to dobrze by było, aby móc zadać mu te pytania. Pamiętajmy, że zarzuty, które już prokuratura postawiła między innymi Marcinowi Romanowskiemu, to są zarzuty zorganizowanej grupy przestępczej, która funkcjonowała w ramach Ministerstwa Sprawiedliwości - podkreślił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Nowak