Warszawski sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy Michała Wosia na postanowienie prokuratora o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. W sierpniu prokurator postawił posłowi PiS zarzuty oraz zastosował dozór policji i zakaz kontaktowania się z kilkudziesięcioma osobami. W ocenie rzecznika Prokuratury Krajowej sąd "potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów" oraz "prawdopodobieństwo, iż Woś popełnił zarzucane mu przestępstwo".
Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował w poniedziałek po południu na platformie X, że "Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie nie uwzględnił dziś zażalenia obrońcy Michała Wosia na postanowienie prokuratora z dnia 28 sierpnia 2024 r. o zastosowaniu wobec ww. podejrzanego środków zapobiegawczych w postaci m.in. dozoru Policji i zakazu kontaktowania się z kilkudziesięcioma osobami". "Tym samym Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów Michałowi Wosiowi, duże prawdopodobieństwo, iż popełnił on zarzucane mu przestępstwo, a nadto zachodzącą obawę bezprawnego utrudniania przez podejrzanego śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości" - dodał rzecznik.
Zarzuty i środki zapobiegawcze wobec Wosia
Poseł PiS Michał Woś (wcześniej Suwerenna Polska) usłyszał 27 sierpnia zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku z zakupem oprogramowania Pegasus ze środków z Funduszu Sprawiedliwości. Wobec byłego wiceministra sprawiedliwości zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji oraz zakazano kontaktowania się osobistego z kilkudziesięcioma osobami, będącymi świadkami lub podejrzanymi w tej sprawie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Nowak