Wypadek samochodowy naczelnika pionu techniki operacyjnej w mazowieckiej Komendzie Wojewódzkiej Policji, dymisje na szczytach tej komendy – z informacji dziennikarzy tvn24.pl wynika, że te zdarzenia mogą mieć związek ze zniknięciem ponad ćwierć miliona złotych z funduszu operacyjnego. Prokuratura potwierdza, że w tej sprawie zostało wszczęte śledztwo.
Radom, 30 marca. Mija południe. Na czteropasmowej ulicy Kieleckiej prawie nie ma ruchu. Jadący z dużą prędkością opel vectra gwałtownie zjeżdża z prostej drogi i uderza w latarnię. Słup się łamie jak zapałka.
Wypadek nagrywa kamerka umieszczona za przednią szybą samochodu jadącego z przeciwka. Na nagraniu, do którego dotarł reporter tvn24.pl, słychać krzyk przerażenia kierowcy tego pojazdu.
Wypadek z niewyjaśnionych przyczyn
Rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Radomiu Justyna Leszczyńska przekazała wówczas dziennikarzowi "Echa Dnia", że kierowca opla "z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn stracił panowanie nad samochodem". Mężczyzna trafia do radomskiego Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego, gdzie lekarze ratują mu życie.
Według naszych informacji za kierownicą samochodu siedział naczelnik pionu techniki operacyjnej w mazowieckiej Komendzie Wojewódzkiej Policji.
- Do końca miesiąca (wypadek był 30 marca - red.) miał się rozliczyć z 255 tysięcy złotych z funduszu operacyjnego. W rozmowie z prokuratorem przyznał, że te pieniądze zostały wyprowadzone. Dlatego sprawy się już nie dało zatuszować. W proceder byli zaangażowani też inni policjanci – podkreśla nasz informator.
Tajny pion
Pion, którym kierował naczelnik, zajmuje się werbowaniem "wtyczek" w przestępczym podziemiu, instalowaniem podsłuchów, a także dyskretnym śledzeniem rozpracowywanych przestępców. Dysponuje także funduszem operacyjnym, dzięki któremu opłacane są "wtyczki", wynajmowane lokale operacyjne bądź też kupowany jest sprzęt niezbędny do inwigilacji.
- Jest źle, były nieprawidłowości. Na tyle poważne, że sprawy nie dało się skręcić, trafiło zawiadomienie do prokuratury. Pieniądze były wyprowadzane – mówi nam oficer Komendy Głównej Policji.
Fakt, że postępowanie zostało już wszczęte potwierdza w rozmowie z tvn24.pl naczelnik wydziału śledczego radomskiej Prokuratury Okręgowej Anna Majchszak-Szczepanowska.
– 3 kwietnia zostało wszczęte śledztwo w kierunku przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i przywłaszczenia mienia w kwocie 255 tysięcy złotych – mówi prokurator. Odmawia przekazania szerszych informacji, zasłaniając się tajemnicą śledztwa.
Kilka innych szczegółów przekazała nam rzecznik komendanta wojewódzkiego policji podinspektor Katarzyna Kucharska. - Prawdopodobieństwo nieprawidłowości w rozliczaniu funduszu ujawnił 30 marca zastępca naczelnika wydziału, o czym niezwłocznie poinformował komendanta wojewódzkiego - słyszymy od podinspektor.
W Komendzie Głównej Policji potwierdziliśmy, że sygnały o nieprawidłowościach trafiły do Biura Kontroli, a także Biura Spraw Wewnętrznych, czyli "policji w policji". O postępach jest na bieżąco informowany komendant główny generał Jarosław Szymczyk.
Wiele podpisów
Nasz informator: - W proceder wyprowadzania pieniędzy z funduszu operacyjnego oprócz naczelnika musieli być zaangażowani inni policjanci.
Skąd ta pewność? Jak twierdzi, z powodu procedur, którymi obwarowane jest wydawanie środków z tajnego funduszu. Kilku z naszych rozmówców z policji, prosząc o zachowanie anonimowości, zgodnie relacjonuje podstawowe zasady.
- Podpis naczelnika pozwala uruchomić niewielkie kwoty, do kilku tysięcy złotych. Większe sumy wymagają podpisu zastępcy komendanta wojewódzkiego do spraw kryminalnych lub wręcz komendanta wojewódzkiego. Każdy wydatek musi być szczegółowo uzasadniony – mówią.
Według "Rzeczpospolitej", która we wtorek jako pierwsza napisała o wszczęciu śledztwa przez radomską Prokuraturę Okręgową, naczelnik "miał pobierać zaliczki na różne cele – np. na poczet tajnych zakupów sprzętu" i się z nich nie rozliczał.
Wątpliwości śledczych – według dziennika – "mają budzić głównie trzy zaliczki: z lutego 2019 r. na 159 400 zł i z lipca 2019 r. opiewająca na 48 tys. zł oraz kolejna na 48 tys. zł z marca tego roku. To daje łącznie 255 400 zł. Jednak "pobrań" z konta było więcej – np. zaliczka z grudnia 2018 r. na 130 tys. zł".
- Proceder trwał ponad rok, ale przez ten czas nic oficjalnie nie wyszło, nie wszczęto żadnego postępowania. Dopiero po wypadku sprawą zajęła się prokuratura i już jej się nie dało ukryć - przyznaje nasz informator.
Emeryt
Tymczasem przed kilkoma dniami doszło do nagłej zmiany kadrowej w ścisłym kierownictwie mazowieckiej komendy. Dokumentuje to oficjalny komunikat centrali policji, umieszczony na stronach internetowych KGP:
"Komendant Główny Policji z dniem 15 kwietnia 2020 roku, po uwzględnieniu prośby o rozwiązanie stosunku służbowego, zwolnił ze służby w Policji podinspektora Sebastiana Strzeżka, zastępcę komendanta wojewódzkiego policji z siedzibą w Radomiu".
Tłumacząc służbowy język, oznacza to, że podinspektor Strzeżek napisał raport o przejście na emeryturę, a komendant główny na to się zgodził. To właśnie ten zastępca nadzorował działanie pionu kryminalnego, w tym wydziału techniki operacyjnej.
- Strzeżek podpisywał się pod dokumentami, na podstawie których można było wypłacać z funduszu - zaznacza nasze źródło.
"Przed ujawnieniem możliwych nieprawidłowości"
Strzeżek stanowisko zastępcy komendanta wojewódzkiego policji w Radomiu objął w czerwcu 2019 roku. Czyli swoją funkcję, najwyższą w karierze, pełnił ledwie dziesięć miesięcy.
- Zanim trafił do Radomia, kierował wydziałem techniki operacyjnej w komendzie stołecznej, choć nie miał o tym większego pojęcia. Potem został zastępcą komendanta - to kolejny kop w górę. Jego odejście na emeryturę to niezłe zaskoczenie. Pewnie to efekt tego, co podpisywał w Radomiu - uważa inny oficer.
Zapytaliśmy rzecznik Katarzynę Kucharską, czy ta dymisja ma związek ze sprawą kradzieży z funduszu operacyjnego. – Komendant Strzeżek kilka miesięcy temu wyraził swoją chęć przejścia na emeryturę. Formalnie raport w tej sprawie złożył 24 marca, czyli przed ujawnieniem możliwych nieprawidłowości - odpowiedziała.
Zdaniem policjantów, z którymi rozmawialiśmy, scenariusz planowanej emerytury odbiega od praktyki w służbie.
Funkcjonariusze, którzy rzeczywiście emeryturę planują, zazwyczaj odchodzą tak, by emerytem być najpóźniej 1 marca. Dzięki temu wysokość emerytury liczona jest z noworoczną podwyżką i waloryzacją. - A co równie ważne, nie wpadają w kolejne progi podatkowe. Co przy pobieraniu odprawy czy wypłat z zaległych urlopów może kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy – wyjaśnia nam doświadczony funkcjonariusz.
Kolejna zaskakująca dymisja
To jednak nie jedyne w ostatnim czasie odejście osoby, która sprawowała nadzór nad wydziałem techniki operacyjnej w Radomiu. 10 kwietnia stanowisko w centrali policji stracił inspektor Tomasz Michułka, który jako zastępca dyrektora nadzorował pracę takich wydziałów we wszystkich komendach w kraju. Do czerwca 2019 roku był komendantem wojewódzkim policji w Radomiu. Po odwołaniu z Radomia trafił do biura kryminalnego w komendzie głównej.
- Przyszedł niedawno, kilka miesięcy temu na specjalnie dla niego stworzony etat. Niektórzy nie zdążyli go nawet poznać – mówi nam jeden z policjantów.
Ci, którzy nie zdążyli, mogą już nie mieć okazji spotkać Michułki w siedzibie komendy głównej.
"Komendant Główny Policji z dniem 10 kwietnia 2020 roku, po uwzględnieniu prośby o rozwiązanie stosunku służbowego zwolnił ze służby w Policji inspektora Tomasza Michułkę, zastępcę dyrektora biura kryminalnego KGP" – brzmi komunikat dostępny na internetowych stronach policji.
– Inspektor starał się o rolę oficera łącznikowego w Gruzji, jednak MSWiA nie wyraziło zgody. Prawdopodobnie dlatego, że rozpoczęło się prokuratorskie śledztwo dotyczące kradzieży pieniędzy - usłyszeliśmy od jednego z naszych rozmówców z komendy głównej.
Służby prasowe Prokuratury Okręgowej w Radomiu zapytaliśmy, czy były komendant mazowiecki jest objęty śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Radomiu. Do czasu publikacji tekstu odpowiedź nie nadeszła.
Autorka/Autor: Grzegorz Łakomski, Robert Zieliński
Źródło: tvn24.pl