Rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował o złożeniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez członków PKW. W jego ocenie wskazane w zawiadomieniu osoby świadomie niszczą "jedyną, prawdziwą opozycję w Polsce". Wiesław Szczepański (Nowa Lewica) uważa, że politycy PiS powinni "uderzyć się w pierś i powiedzieć, co zrobili źle". - Jak inni byli pozbawiani dotacji, subwencji, to nikt wtedy nie chodził po sądach i się nie skarżył - zauważył poseł.
W związku z odrzuceniem sprawozdania finansowego PiS, dotacja podmiotowa dla tej partii (prawie 38 mln zł) została pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł. Blisko 26-milionowa roczna subwencja została pomniejszona o 10,8 mln zł, PiS musi też zwrócić do Skarbu Państwa zakwestionowaną sumę, czyli 3,6 mln zł.
Na początku września PiS zaskarżyło tę decyzję do Sądu Najwyższego, argumentując, że została podjęta "w całkowitej sprzeczności z prawem". Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PKW przekaże do Sądu Najwyższego stanowisko ws. skargi PiS
PiS składa zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
We wtorek rzecznik PiS Rafał Bochenek przekazał, że pełnomocnik PiS złożył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez wskazanych w piśmie członków Państwowej Komisji Wyborczej. Jak dodał, zawiadomienie zostało złożone kilka dni temu. Zdaniem PiS doszło do "ewidentnego łamania prawa".
"(Członkowie PKW - red.) wykorzystują swoją funkcję do tego, aby w sposób nielegalny niszczyć jedyną, prawdziwą opozycję w Polsce" - ocenił rzecznik partii.
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Kowalski chce "windykować Kalisz". To możliwe? >>>
Zdaniem Bochenka, wskazani w zawiadomieniu członkowie PKW byli świadomi popełniania przestępstwa, ponieważ "zarówno biegły rewident wskazany przez PKW, jak i Krajowe Biuro Wyborcze zwracali uwagę, iż nie ma podstaw prawnych do odbierania finansowania PiS".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co PKW uznała za nielegalną kampanię? Lista działań, za które odrzucono sprawozdanie komitetu PiS
"Niepokojące są także zapowiedzi dalszego łamania prawa przez członków PKW zwłaszcza w kontekście przyszłych orzeczeń SN w tej sprawie i plany niepodporządkowania się im. Nie możemy przejść nad tą sprawą do porządku dziennego, bo tego typu zachowania są dewastujące dla całego ustroju demokratycznego i pluralizmu partyjnego w Polsce" - podsumował.
Biernacki: zachowanie PiS-u jest śmieszne
W środę decyzję o złożeniu zawiadomienia do prokuratury komentowali politycy, z którymi rozmawiała reporterka TVN24 Maja Wójcikowska.
Marek Biernacki (Trzecia Droga - PSL) mówił, że "zachowanie PiS-u jest śmieszne". - Gdy PKW wydawało decyzję w stosunku do PSL-u czy Nowoczesnej, to nie było problemów. (...) Skarżenie, zwłaszcza przy tych wszystkich nieprawidłowościach, które się pojawiły, jest po prostu śmieszne. To na pewno jest akt desperacji i tłumaczenie swoim wyborcom, że nie oszukiwali - mówił Biernacki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szef PKW zrezygnuje ze stanowiska? "Zastanawiam się"
Gawkowski: PiS realizowało kampanię na sterydach
Wiesław Szczepański (Nowa Lewica) uważa, że politycy PiS powinni "uderzyć się w pierś i powiedzieć, co zrobili źle". - Jak inni byli pozbawiani dotacji, subwencji - Lewica, Polskie Stronnictwo Ludowe - to nikt wtedy nie chodził po sądach i się nie skarżył. (...) To była kampania ze wzmocnieniem mocnym. (...) Tym środkiem (wzmacniającym - red.) były pieniądze publiczne, które nie powinny iść na kampanię PiS-u - powiedział.
- Państwowa Komisja Wyborcza działała z prawem i z konstytucją. Legalnie wskazała, że Prawo i Sprawiedliwość nielegalnie wydatkowało środki finansowe na działania podczas kampanii wyborczej. Prawo i Sprawiedliwość obsiadło państwo i realizowało kampanię wyborczą na sterydach. PKW pokazała, jaka jest prawda - PiS podczas wyborów działało nielegalnie - uważa wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Nowa Lewica).
Schreiber: działalność wymierzona w największą partię opozycyjną
Politycy Prawa i Sprawiedliwości oceniają z kolei, że decyzja PKW o odrzuceniu sprawozdania jest "wielkim skandalem". - Ta działalność wymierzona w największą partię opozycyjną ma tylko jedną rzecz na celu - zabranie nam subwencji - mówił Łukasz Schreiber.
Szymon Szynkowski vel Sęk (PiS) stwierdził, że "pierwszy raz mamy do czynienia z taką sytuacją, że raport Krajowego Biura Wyborczego, który zwykle nie był nigdy kwestionowany przez PKW, tym razem większością 5 do 4 jest zakwestionowany i wnioski są zupełnie inne". - To jak na dłoni pokazuje, że to jest decyzja absolutnie polityczna - uważa Szynkowski vel Sęk.
Podobne zdanie ma Henryk Kowalczyk z PiS, który przekonuje, że członkowie PKW "złamali prawo". - Nie znaleźli żadnych podstaw prawnych do odrzucenia sprawozdania - uważa Kowalczyk.
- Tylko Prawo i Sprawiedliwość było potraktowane zupełnie inaczej niż inne komitety. To nie jest akt desperacji, to po prostu konsekwencja tego typu decyzji. Partia nie jest w tarapatach finansowych, natomiast uważamy, że powinno się szanować prawo - dodał poseł.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Kaczmarczyk/PAP