Wolne wybory będą wtedy, gdy zostaną zorganizowane w sposób solidny, uczciwy, bezpieczny, pewny, transparentny - powiedział w "Faktach po Faktach" TVN24 senator Krzysztof Brejza (Koalicja Obywatelska), pytany o możliwą datę wyborów prezydenckich. Zdaniem senatora Jana Marii Jackowskiego "wybory należy przeprowadzić w dacie, która wydaje się racjonalna".
12 maja Sejm uchwalił nową ustawę dotyczącą wyborów prezydenckich w tym roku. Zakłada ona, że głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego. W zeszły czwartek ustawą zajęły się połączone senackie komisje, które we wtorek kontynuowały prace. Termin wyborów wciąż nie został ogłoszony.
- Jeżeli 28 czerwca odbędą się wybory, to wtedy, mimo wykorzystania wszystkich innych terminów na przykład przez Sąd Najwyższy, i tak ten akt mógłby nastąpić - ocenił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas środowej konferencji prasowej z udziałem posła Jarosława Gowina, szefa Porozumienia oraz ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, szefa Solidarnej Polski.
- Strach siedzi w głowie Jarosława Kaczyńskiego. PiS czuje, że niebawem straci władzę - mówił w "Faktach po Faktach" TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza, komentując środową wypowiedź prezesa PiS.
Według senatora KO słowa prezesa PiS to "grożenie, sugerowanie sam nie wie czego, w sytuacji gdy samemu się ponosi odpowiedzialność za ten chaos". - To nie jest tak, że ten kryzys trwa od kilku tygodni czy miesięcy. Słowo "kryzys" czy "chaos" towarzyszy tym rządom od początku, od skoku na Trybunał Konstytucyjny - powiedział. Zdaniem Brejzy "Kaczyński kieruje się emocjami, histerią i widać, że brakuje tam stabilności".
- Wolne wybory będą wtedy, gdy zostaną zorganizowane w sposób solidny, uczciwy, bezpieczny, pewny, transparentny - odpowiedział na pytanie, kiedy jego zdaniem odbędą się wybory prezydenckie.
"Nie jesteśmy Sejmem bis"
Pytany, kiedy Senat zajmie się nowelizacją ustawy, dotyczącej sposobu przeprowadzenia wyborów prezydenckich, Brejza odparł, że senatorowie nie są "na torze wyścigowym". - Pracujemy nad tą ustawą bardzo wnikliwie. Na kolejnych posiedzeniach komisji ustawodawczej wysłuchujemy głosów ekspertów, zapoznajemy się z opiniami. Nie jesteśmy Sejmem bis - zaznaczył. Dodał, że głosowanie nad ustawą jest możliwe w przyszłym tygodniu.
Senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski, stwierdził, że "Platforma Obywatelska wdała się w pewien korkociąg". - Opinia publiczna jest zmęczona tą przedłużającą się dyskusją, przelewaniem z pustego w próżne różnych argumentów prawniczych, stosunkowo niezrozumiałych dla szerokich kręgów opinii publicznej i przeciąganiem sprawy wyborów prezydenckich. Stąd wypowiedzi pana przewodniczącego Borysa Budki - mówię o wczorajszych wypowiedziach - wskazywałyby, że pan przewodniczący chyba zdał sobie sprawę, że to jest przeciwskuteczne. Przeciąganie tej struny szkodzi Platformie Obywatelskiej, ponieważ jawi ją jako siłę, która powoduje anarchię, destabilizację i zagrożenie - mówił senator PiS.
"Wybory należy przeprowadzić w dacie, która wydaje się racjonalna"
26 maja wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica) zgłosiła poprawkę do ustawy w sprawie wyborów prezydenckich, która zakłada, że ustawa wejdzie w życie 6 sierpnia 2020 r. Jej zdaniem dopiero po opróżnieniu urzędu prezydenta otworzy się "okienko konstytucyjne" do zarządzenia nowych wyborów.
- W materiałach, które otrzymaliśmy na komisji ustawodawczej, jest stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego. Napisano w nim, że gdyby tryb wyborczy nie został zakończony do 6 sierpnia, bylibyśmy w sytuacji chaosu prawnego i destabilizacji państwa, ponieważ ani konstytucja, ani żaden inny akt prawny nie opisuje sytuacji, że nie ma obsadzonego urzędu prezydenta z powodu nieodbycia się wyborów. Dlatego te wybory należy przeprowadzić w dacie, która wydaje się racjonalna - ocenił Jackowski. Dodał, że PiS zagłosuje przeciwko tej poprawce.
Senator Brejza, komentując złożoną poprawkę, powiedział, że senatorowie Koalicji Obywatelskiej wsłuchują się w głosy ekspertów. - To, co obiecujemy, to to, że nie ulegniemy żadnej presji, że nie kopiujemy wzorców z Sejmu. Doprowadzimy do tego, że prokuratoria zajmie się sprawą odpowiedzialnych za 10 maja, za to, że 270 milionów różnego rodzaju kart zostało wydrukowanych za 70 milionów - dodał Brejza.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24