Cezary Tomczyk, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, mówił w "Jeden na jeden" w TVN24, że jego partia proponuje "nie koalicję, która ma stworzyć wspólny program na całość rządzenia", a "koalicję techniczną, która będzie najlepszym sposobem na to, żeby wygrać wybory". Zapewnił, że PO jest w stanie odnaleźć się z innymi partiami opozycyjnymi "na pewnej podstawie programowej".
Cezary Tomczyk był pytany w "Jeden na jeden" w TVN24 o to, czy możliwy jest wspólny start partii opozycyjnych w przyszłych wyborach parlamentarnych. - Proponujemy nie koalicję, która ma stworzyć wspólny program na całość urządzenia. My proponujemy koalicję techniczną, która będzie najlepszym sposobem na to, żeby wygrać wybory - odpowiedział.
Tomczyk: oferta jest jasna
Na uwagę, że poszczególne partie polityczne różnią się między sobą co do konkretnych postulatów programowych, odparł, że są "w stanie odnaleźć się na pewnej podstawie programowej". Jednocześnie stwierdził, że "nikt w Polsce po stronie opozycji nie chce tworzyć jednej partii".
- Jedna partia ma to do siebie, że ma jeden program, który obowiązuje na wybory. Chodzi o to, że chcemy mieć wspólną podstawę programową, takie rzeczy, co do których się zgadzamy (...) Jest bardzo duża liczba wspólnych spraw, co do których się zgadzamy. Jeżeli będziemy chcieli budować jedną partię, będziemy myśleć o jednym programie - mówił dalej Tomczyk.
- Jeżeli chcemy zbudować koalicję techniczną, która w ramach systemu d'Hondta pozwoli na wygranie wyborów, to musimy się zgodzić co do pewnej podstawy programowej i na tej podstawie budować zwycięstwo. To jest absolutnie możliwe - dodał.
Jak mówił, ze strony Platformy Obywatelskiej "oferta leży na stole". - Stół jest czysty i przejrzysty. Oferta jest jasna - powiedział.
Tomczyk: chciałbym, żeby opozycja nie zadyskutowała się na śmierć
Tomczyk został zapytany, czy powstał zespół, który zajmuje się opracowywaniem wspólnego programu dla partii opozycyjnych. - Taki zespół powstał wiele, wiele miesięcy temu. Spotkamy się w ramach różnych grup i pracujemy między innymi nad sprawą dotyczącą praworządności. Taki zespół parlamentarny działa przy Senacie, tam są zaangażowane wszystkie siły polityczne. Rozmawiamy też o przyszłości, chociażby mediów publicznych - mówił gość TVN24.
Jednocześnie dodał, że "trudno opracowywać wspólny program dla wspólnej listy, jeśli taka decyzja przez liderów partyjnych nie została jeszcze podjęta". - Chciałbym, żeby opozycja nie zadyskutowała się na śmierć i chyba wszyscy tego oczekujemy - powiedział.
Podkreślił też, że minimum programowe "jest absolutne, konieczne do ustalenia". - Zaproponowaliśmy, żeby to minimum ustalić jak najszybciej - dodał.
Tomczyk o nowelizacji ustawy o SN
Gość "Jeden na jeden" odniósł się także do przyjętej w czwartek przez Sejm nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Zakłada ona między innymi likwidację nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co jest jednym z warunków Komisji Europejskiej do akceptacji polskiego Krajowego Planu Odbudowy i wypłaty unijnych pieniędzy. W Sądzie Najwyższym powstanie w zamian Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Nowela przewiduje też procedurę "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", ale nie dla zapadłych prawomocnie orzeczeń.
- Myślę, że Komisja Europejska doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak wyglądają ustawy, które są procedowane w parlamencie - powiedział. Tomczyk był pytany, czy jeśli ustawa utrzyma się w takim kształcie, w jakim jest obecnie, a Komisja Europejska zgodzi się na wypłatę pieniędzy, to czy będzie można mówić o porażce opozycji. - Jesteśmy w trakcie procesu legislacyjnego, przed nami walka w Senacie i mogę zagwarantować, że w Senacie wprowadzimy takie poprawki, które tę ustawę poprawią - powiedział.
Mówił także, że "nie ma sprzeczności między tym, żeby Polska była państwem praworządnym, (...) i między tym, żeby do Polski trafiły pieniądze europejskie". - Rząd nam próbuje wmówić, że Polska może nie być krajem praworządnym, gdzie rząd może decydować o sędziach, o tym, jakie mają być wyroki i że tak ma być. Otóż tak ma nie być - podkreślił polityk.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24