Żołnierze odnaleźli drona, z którym stracili łączność podczas ćwiczeń na poligonie w Nadarzycach. Bezzałogowiec spadł na las w miejscowości Cioseniec, daleko od zabudowań. Jest uszkodzony.
Dron został odnaleziony kilkanaście kilometrów od poligonu w Nadarzycach, gdzie 16 maja był wykorzystywany podczas ćwiczeń. Bezzałogowiec FlyEye spadł na młody, gęsty las, daleko od zabudowań mieszkalnych.
Drona szukali żołnierze i przedstawiciele producenta, polskiej filmy Flytronic. Jak powiedział podpułkownik Artur Goławski, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, w końcu maszynę udało się wypatrzyć obserwatorom ze śmigłowca Mi-2 z 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych.
Dron jest uszkodzony. Zostanie przebadany przez specjalistów.
Goławski dodał, że prawdopodobną przyczyną utraty łączności była awaria zasilania. Dokładnie wyjaśnią to eksperci, aby do podobnych zdarzeń nie doszło w przyszłości.
Kolejny raz
Podobna sytuacja miała miejsce rok temu, kiedy bezzałogowiec zaginął podczas prób na poligonie w okolicach Torunia.
Dron został odnaleziony ok. 25 km od miejsca ćwiczeń przez jednego z żołnierzy.
Jako przyczynę zaginięcia wskazano usterkę techniczną. W pewnym momencie, podczas manewrów, maszyna przestała wykonywać polecenia żołnierzy i odleciała. Wojsko ma kilkanaście samolotów bezzałogowych. Każdy wart jest ponad 100 tys. zł, ma niecałe 4 metry rozpiętości skrzydeł i 1,9 m długości. Waży 11 kg.
Autor: js/ja / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: dgrsz.mon.gov.pl