Generał broni Krzysztof Radomski został zwolniony z funkcji szefa Inspektoratu Kontroli Wojskowej oraz skierowany do wykonywania zadań w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego - poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej. Na to stanowisko został wyznaczony pułkownik Arkadiusz Widła.
MON poinformowało w poniedziałkowym komunikacie o zmianach na stanowisku szefa Inspektoratu Kontroli Wojskowej.
"Generał broni Krzysztof Radomski został zwolniony z dotychczas zajmowanego stanowiska służbowego i z dniem 18 grudnia 2023 roku przeniesiony do dyspozycji Dyrektora Departamentu Kadr MON oraz skierowany do wykonywania zadań w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego" - przekazał resort.
Dodał, że "jednocześnie na stanowisko szefa Inspektoratu Kontroli Wojskowej wyznaczony został pułkownik Arkadiusz Widła".
Inspektorat Kontroli Wojskowej
Inspektorat Kontroli Wojskowej powstał w 2022 roku. Generał Radomski był jego pierwszym szefem. Radomski wcześniej dowodził 16 Dywizja Zmechanizowaną oraz był szefem zarządu wojsk pancernych i zmechanizowanych - zastępcą inspektora Wojsk Lądowych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
Pułkownik Widła w przeszłości był między innymi dowódcą Polskiego Kontyngentu Wojskowego w misji ONZ w Czadzie (2009 r.), a także ostatnim dowódcą rozwiązanego w 2011 roku batalionu rozpoznawczego w Siedlcach. Służył też w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
Błaszczak dziękuje za służbę generałowi Radomskiemu
Do zmian w Inspektoracie Kontroli Wojskowej odniósł się na platformie X były minister obrony Mariusz Błaszczak.
"W dowód 'polityki miłości' ruszyły czystki w MON. Zwolniony dziś gen. Radomski to oficer, który z niezwykłym zaangażowaniem i profesjonalizmem bronił polskiej granicy przed atakiem hybrydowym Putina i Łukaszenki. To on dowodził, gdy w listopadzie 2021 roku doszło do masowego szturmu nielegalnych migrantów w Kuźnicy. Dzięki niemu granica została utrzymana. Dziękuję za pańską służbę, Panie Generale!" - napisał.
Sprawa rakiety, która spadła pod Bydgoszczą
Inspektorat Kontroli Wojskowej prowadził kontrolę w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych w sprawie rakiety, której szczątki w kwietniu 2023 zostały znalezione w Zamościu pod Bydgoszczą, a która wleciała do Polski jeszcze w grudniu 2022 roku.
12 maja na konferencji prasowej ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak informował, że "zgodnie z ustaleniami kontroli dowódca operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej, ani nie informując Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i innych przewidzianych w procedurach służb".
Błaszczak mówił wtedy, iż "ustalenia kontroli wskazują, że procedury i mechanizmy reagowania w takiej sytuacji zadziałały prawidłowo do poziomu Dowódcy Operacyjnego, który nie wywiązał się właściwie ze swoich obowiązków". Dowódcą Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych był wówczas gen. broni Tomasz Piotrowski.
Jak dodał ówczesny szef MON, "największe uchybienia stwierdzono w zakresie meldowania o zdarzeniu i podjęciu działań poszukiwawczych".
Dzień później Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych opublikowało apel generała Piotrowskiego - zarówno w formie pisemnej, jak i nagrania wideo przypominającego orędzie. Piotrowski apelował w nim o rozsądek i wyważenie emocji.
W maju Błaszczak zapowiadał, że będzie konsultował z prezydentem Andrzejem Dudą ewentualne decyzje personalne w stosunku do Dowództwa Operacyjnego RSZ. Mimo to nie doszło wtedy do dymisji generała Piotrowskiego. Dopiero w październiku generał sam zrezygnował.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: GoogleMaps