"Pożegnam się z Wojtkiem Pszoniakiem na swój sposób"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP
Grażyna Torbicka wspomina Wojciecha Pszoniaka. "To odejście postaci ikonicznej"
Grażyna Torbicka wspomina Wojciecha Pszoniaka. "To odejście postaci ikonicznej"TVN24
wideo 2/8
Grażyna Torbicka wspomina Wojciecha Pszoniaka. "To odejście postaci ikonicznej"TVN24

Nie ma już takich aktorów. O Pszoniaku można mówić tylko z podziwem - przyznał rektor Akademii Teatralnej w Warszawie, profesor Wojciech Malajkat. Pożegnam się z Wojtkiem Pszoniakiem na swój sposób. Pożegnam go ukłonem takim, jakim aktorzy żegnają publiczność po zakończeniu przedstawienia - powiedział aktor Janusz Gajos. Zmarłego Wojciecha Pszoniaka wspominają ludzie kultury i mediów. - Nie wyobrażam sobie innego Robespierre'a i Korczaka niż Wojtek Pszoniak - powiedziała dziennikarka Grażyna Torbicka.

W poniedziałek rano zmarł wybitny aktor Wojciech Pszoniak. Znany z "Ziemi obiecanej", "Dantona" oraz "Wesela", był także międzynarodowym aktorem teatralnym. Miał 78 lat.

"Nie wyobrażam sobie innego Robespierre'a niż Wojtek Pszoniak"

Aktora wspominała na antenie TVN24 dziennikarka Grażyna Torbicka. - Wojciech Pszoniak był wyjątkową postacią w naszej kulturze ze względu na to, jak traktował aktorstwo. Odejście Wojtka Pszoniaka to odejście postaci ikonicznej w polskim aktorstwie. Mamy jeszcze takich aktorów i aktorki, ale jest ich coraz mniej - mówiła.

Torbicka zaznaczyła, że aktor traktował swój zawód "jako sztukę zrozumienia człowieka", czyli - jak tłumaczyła - "przez postaci, które grał, chciał nas i siebie lepiej zrozumieć z nadzieją, że przez tę refleksję podobna myśl pojawi się u widzów".

- On bardzo precyzyjnie dobierał role. Nie decydował się na granie postaci, przez które wiedział, że nie będzie mógł nam wiele powiedzieć. To było dla niego bardzo ważne i to powoduje, że nie wyobrażam sobie innego Robespierre'a niż Wojtek Pszoniak, innego Korczaka niż Wojtek Pszoniak - przyznała. - Aktorstwo i tworzenie postaci było dla niego sposobem dialogu, rozmowy o nas, o ludziach, o świecie - dodała.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Odejście Pszoniaka "stratą dla teatru, kultury, całego naszego społeczeństwa"

W TVN24 swojego kolegę wspominał także aktor, reżyser i dyrektor artystyczny Teatru Narodowego Jan Englert. - To jest strata dla całego środowiska, dla całej kultury polskiej - powiedział. - Był twórcą. Nie był zjadaczem chleba, starał się być aniołem - dodał.

Stwierdził, że Pszoniak pochodził z pokolenia, które mówiło o sobie "trochę megalomańsko, że jesteśmy inżynierami dusz, a nie błaznami". - Prawda leży pośrodku. Wojtek, który był wielkim aktorem dramatycznym, potrafił być również i błaznem. Potrafił również karykaturować wiele postaci, wiele ról, w których grał - mówił Englert.

- Był świetnym kolegą, lubianym bardzo. Jego odejście to jest niewątpliwie jeszcze jedna strata dla teatru polskiego, polskiej kultury, i myślę, że całego naszego społeczeństwa, którą ciężko będzie wypełnić - ocenił reżyser.

Opowiadał, że kilka razy grał z Pszoniakiem, a także raz go reżyserował. - Człowiek cały czas miał uczucie, że ta elektryczna maszynka cały czas się żarzy. On nie pozwalał sobie na chwilę spokoju w czasie pracy. Był cały czas na podniesionych stanach emocjonalnych i intelektualnych również. To zawsze było inspirujące - powiedział. Dodał, że swoją "nadpobudliwość, nadnerwowość" uspokajał przez gotowanie, które było jego hobby. - Miał pewien rodzaj twórczego ADHD, które w życiu może przeszkadzać, ale w sztuce, w twórczości jest niezwykłe - dodał Englert.

- Wiemy wszyscy, że wszyscy prędzej czy później odchodzą, ale za każdym razem boli. Raz boli bardziej, raz boli mniej. W tym wypadku boli bardzo - podsumował Englert.

"To jest strata dla całego środowiska, dla całej kultury polskiej"
"To jest strata dla całego środowiska, dla całej kultury polskiej"

Był aktorem, "który nie naśladował nikogo"

O zmarłym aktorze mówił także dyrektor Teatru Współczesnego w Warszawie, Maciej Englert, brat Jana Englerta.

- To niezwykle smutna wiadomość, że ktoś z naszej starej gwardii znowu nas opuścił... Do Wojtka to wyjątkowo nie pasuje, dlatego że był samym żywiołem w gruncie rzeczy. Ja poznałem go najpierw na scenie, potem w życiu, później spotkaliśmy się w filmie. Od pierwszej chwili widać było, że mamy do czynienia z człowiekiem niezwykłym, z aktorem niezwykle oryginalnym, obdarzonym radością grania, a jednocześnie mądrością. Nie tylko zawodową, ale i mądrością człowieka zwykłego, który potrafił we wszystkim zachować tę perspektywę - powiedział.

Englert Pszoniaka nazwał "całkowicie oryginalnym aktorem". - Aktorem, który nie naśladował nikogo, sam wszystko tworzył w sobie, w myślach i w gruncie rzeczy stał się takim niezależnym bytem aktorskim. I za każdym razem z radością patrzyłem, jak on buduje swoje role, z czego je buduje, z jakiej prawdziwości, z jakich przemyśleń i z jakiej formy, która czasem nawet była "nadgraniem", ale zawsze się utrzymywała w formie - opisywał.

Był aktorem "bardzo wyrazistym, odważnym"

O Pszoniaku w TVN24 mówiła również reżyserka Agnieszka Holland. - Bardzo współczuję Basi Pszoniak przede wszystkim, która jest wspaniałą osobą i najlepszą partnerką, jaką może sobie artysta wyobrazić. Trudno mi sobie wyobrazić teraz, co ona czuje. Jestem myślami z nią przede wszystkim - mówiła.

- Wojtek był zupełnie unikalny. Był wspaniałym aktorem, bardzo wyrazistym, odważnym. Jednocześnie jego osobowość, jego cała istota do tych ról przenikała. To nie był taki aktor, jak na przykład Andrzej Seweryn, że po każdej roli się zmienia, że jest właściwie nie do poznania. To był zawsze Wojtek jednocześnie. Wojtek był nie tylko aktorem, ale i gwiazdą. Jego osobowość, jego charyzma była tak wyjątkowa i tak niepowtarzalna, że trudno sobie wyobrazić, że można by było go kimś zastąpić, żeby była jakaś możliwość porównania do kogokolwiek innego - powiedziała.

Stwierdziła, że Pszoniak "był przede wszystkim fantastycznym człowiekiem". - Zawsze można było na niego liczyć, zawsze był ciekawy świata, ciekawy ludzi. Zawsze był taki jakby zachłanny na rzeczy, które można wspólnie robić - dodała.

Wspominała, że przez jakiś czas mieszkała bardzo blisko Wojciecha i Barbary Pszoniaków we Francji. - Oboje byli takim wielkim oparciem dla mnie i też dla Kasi, mojej córki, wtedy jeszcze dziesięciolatki - mówiła.

- Nie wiedziałam, że ta choroba jego się tak bardzo posunęła. Tak się złożyło, że w związku z moją pracą za granicą dłuższą i potem tym lockdownem nie miałam żadnych wieści od nich. Nie wiedziałam, że jest źle. Jest to wielka strata i smutek i dla widzów, dla historii polskiego kina i teatru, ale przede wszystkim dla bliskich - stwierdziła.

Znany z ekranu i teatru. Wspomnienie Wojciecha Pszoniaka
Znany z ekranu i teatru. Wspomnienie Wojciecha PszoniakaTVN24

"Nie ma już takich aktorów"

O zmarłym mówił także tego dnia rektor Akademii Teatralnej w Warszawie, profesor Wojciech Malajkat. - To straszna wiadomość - przyznał. - Właściwie nie wiem, co powiedzieć, bo odszedł człowiek bardzo nam bliski, oddany szkole (Akademii Teatralnej - PAP), studentom, sprawom uczenia. Pasjonat tego zajęcia - dodał. - Był moim przyjacielem, z którym grałem i po prostu nie wiem, jak się otrząsnąć. Trudno pojąć tę wiadomość, jeszcze w tak trudnym czasie - powiedział. Pytany o to, którą z ról Pszoniaka zapamiętał, prof. Malajkat odpowiedział, że "wszystkie". - To był aktor, podobnie jak Marek Walczewski, który płonął za każdym razem, spalał się do zupełnego popiołu - podkreślił. Malajkat zwrócił uwagę, że zmarły artysta "do wszystkiego podchodził jak do całopalenia". - Do każdego projektu, do każdego zadania artystycznego, do każdej realizacji: i w teatrze, i w filmie. I w radiu, kiedy czytał powieści - opowiadał. - Nie ma już takich aktorów. O Pszoniaku można mówić tylko z podziwem - ocenił rektor Akademii Teatralnej w Warszawie.

"Był Wojtek arystokratą. Arystokratą teatru polskiego"

Aktor i reżyser Andrzej Seweryn stwierdził, że gdyby Pszoniak "mówił po angielsku, to tych Oscarów miałby już kilka w swojej kieszeni". Dodał, że był człowiekiem, który "uważał, że skoro ma prawo głosu, to ma prawo również wypowiadania swoich opinii".

- Wojtek był człowiekiem odważnym. Ja go za to bardzo podziwiałem. Oczywiście myślę dzisiaj bardzo intensywnie o Basi, o jej cierpieniu, o tym, jak wspaniałą parą byli oboje. Myślę o szalikach Wojtka, które zawsze mi się bardzo podobały i raz jeszcze - imponował mi tym, że nosił je w tak wspaniały, elegancki, arystokratyczny sposób. Ten termin "arystokratyczny" chciałbym odnieść w ogóle do postaci tego wspaniałego człowieka. Otóż był Wojtek arystokratą. Arystokratą teatru polskiego, filmu polskiego - powiedział.

Stwierdził, że nie imponowały mu "błyskotki i powszechne uznanie". - Wojtek był bardzo surowym sędzią siebie samego i nas. I to było wspaniałe. Wojtek potrafił również dostrzegać nasze sukcesy i dowodził tego wielokrotnie - dodał Seweryn.

- Wojtek nie narzekał na to, że pada deszcz. Skoro pada deszcz, no to trudno protestować. Natomiast można się kryć przed deszczem, można również starać się szukać słońca. I tak było z Wojtkiem - mówił o Pszoniaku aktor. - Robił to, co uważał za stosowne - dodał.

Wspominał również współpracę z nim na planie "Ziemi obiecanej". - Byłem wtedy u jego boku właściwie jak uczeń, który patrzy na mistrza i uczy się jak trzeba pracować na planie, z partnerami, nad tekstem scenariusza i z tak wielkim mistrzem, jakim był Andrzej Wajda. Mam nadzieję, że się czegoś nauczyłem - powiedział.

- Każdy gest Wojtka, każde spojrzenie Wojtka, kostium, sposób mówienia było precyzyjne, dostrzegalne - mówił o aktorstwie kolegi z planu Andrzej Seweryn.

"Był Wojtek arystokratą. Arystokratą teatru polskiego"
"Był Wojtek arystokratą. Arystokratą teatru polskiego"TVN24

"Był świetnym kucharzem", "duszą towarzystwa"

Pszoniaka wspomniał również reżyser Janusz Majewski. Podkreślił, że jego odejście to dla niego "w pierwszym rzędzie śmierć przyjaciela, bliskiego człowieka". Artyści przez lata utrzymywali stosunki przyjacielskie. Na planie spotkali się w 2010 roku.

- Znalazłem dla niego rolę w "Małej maturze 1947", a on ją przyjął. Później zagrał u mnie w "Excentrykach, czyli po słonecznej stronie ulicy" rolę, która zabłysnęła mistrzostwem, była zauważona i nagrodzona. Równocześnie nasza przyjaźń stawała się coraz bliższa. Bywaliśmy u Pszoniaków, a kiedy mieszkaliśmy na wsi, oni przyjeżdżali do nas kilkakrotnie. Później, gdy żony już nie było na świecie, przychodziłem do nich na kolacje, które Wojtek przyrządzał, bo był świetnym kucharzem. To była jego pasja. Mieliśmy zresztą sporo innych wspólnych zainteresowań: sztuka, obrazy, piękne meble, przedmioty - wspomniał reżyser.

Majewski zwrócił uwagę, że Wojciech Pszoniak był "jednym z nielicznych aktorów, którzy nie tylko mają wrodzony i rozwinięty umiejętnie talent", ale też "bardzo silną kontrolę swojej inteligencji". - On miał pełną świadomość wszystkich środków, których używał. Poza tym mobilizował maksymalnie innych aktorów. Swoją obecnością wyciągał z nich rzeczy, o których oni nawet nie wiedzieli, że je mają. Tacy aktorzy są na wagę złota - zaznaczył.

Dodał, że prywatnie Wojciech Pszoniak był człowiekiem "szalenie towarzyskim". - Zawsze był duszą towarzystwa. Wspaniale opowiadał różne anegdoty, które się zapamiętywało i stosowało. A równocześnie był bardzo surowy w sądach. Wobec siebie też był bardzo wymagający. Nie zadowalał się byle czym, pierwszym efektem. My mogliśmy wszyscy być zachwyceni, a on mówił: "nie, to jeszcze nie tak, jeszcze trzeba to czy owo wydobyć" - podsumował Majewski.

"Nad tym wszystkim przechodził z uśmiechem"

O swoim bliskim znajomym, także byłym kolegą ze studiów mówił również wybitny krakowski aktor Jerzy Trela. - Tak samo, jak na scenie był żywiołem, prywatnie też był żywiołem. Był zawsze pogodnym człowiekiem, a spotkanie z nim dodawało mi radości, a nawet sensu życia - powiedział. - Ciężko pogodzić się z tym, że ten człowiek, który tyle dawał z siebie, odszedł - przyznał.

- To był po prostu dynamit na scenie i w życiu tak samo. Zawsze pogodny, zawsze uśmiechnięty - podkreślił.

Krakowski aktor opowiedział, że spotkał się z Pszoniakiem między innymi podczas tournee Starego Teatru w Paryżu. - Kiedyś mieliśmy ważną rozmowę w cztery oczy, gdy on mi się pozwierzał z różnych trudności, które miał i musiał je przełamać, z którymi musiał się borykać. Pamiętam, że to spotkanie było niezwykłe, bo odkrył się naprawdę - powiedział. - Był to moment taki, gdy, użyję takiego górnolotnego sformułowania, bolała go bardzo dusza - wyjaśnił. - Ale nad tym wszystkim przechodził z uśmiechem - podkreślił Trela.

"Pożegnam go ukłonem takim, jakim aktorzy żegnają publiczność po zakończeniu przedstawienia"

O Wojciechu Pszoniaku mówił w poniedziałek także aktor Janusz Gajos. Powiedział, że Pszoniak chorował, ale jak dodał, "taka wiadomość o ostateczności zatrzymuje nas w biegu".- Miałem okazję z nim pracować, miałem szczęście z nim pracować. Spotkaliśmy się w Kabarecie Pod Egidą, w filmie, na różnych imprezach. Żałuję, że nie miałem okazji pracować z nim na scenie, bardzo tego żałuję - podkreślał.

- Drodzy państwo, wiadomość o śmierci wielkiego artysty, wielkiego aktora zawsze wywołuje pewne poruszenie, ale jest w tym coś, co się ociera o banał. Pozwólcie, że pożegnam się z Wojtkiem na swój sposób. Pożegnam go ukłonem takim, jakim aktorzy żegnają publiczność po zakończeniu przedstawienia - powiedział.

Gajos: Pożegnam się z Wojtkiem Pszoniakiem na swój sposób. Pożegnam go ukłonem takim, jakim aktorzy żegnają publiczność po zakończeniu przedstawienia
Gajos: Pożegnam się z Wojtkiem Pszoniakiem na swój sposób. Pożegnam go ukłonem takim, jakim aktorzy żegnają publiczność po zakończeniu przedstawieniaTVN24

Wcześniej Janusz Gajos wspominał, że Wojciech Pszoniak "był impulsywny, w życiu i w pracy". - Trzeba było się z nim dobrze ułożyć, bo on walczył o wizerunek postaci, którą miał zagrać. Bezpardonowo, ale to było wspaniałe, tylko trzeba było się do tego jakoś przyzwyczaić - powiedział.

Autorka/Autor:akw, mart/ kab, now

Źródło: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości

Donald Trump kończy swoją kampanię prezydencką wiecem w Michigan, który jest jednym ze stanów wahających się. Tymczasem niektóre jego wypowiedzi rodzą obawy, że w przypadku kiedy wynik wyborów okazałby się dla niego niekorzystny, może dążyć do jego podważenia. O takim scenariuszu pisze brytyjski "The Guardian".

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Źródło:
TVN24, Fakty TVN, PAP

W poniedziałek doszło do awarii w przedsiębiorstwie chemicznym Anwil we Włocławku. Jak przekazała spółka, część pracowników została ewakuowana. "Nie ma zagrożenia dla mieszkańców miasta" - poinformowano w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych włocławskiego urzędu miasta.

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Źródło:
tvn24.pl

- Antoni Macierewicz za każdym razem, jak jest u władzy, to powoduje jakiś skandal, który szkodzi Polsce - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. Dodał, że "trzeba przerwać ten chocholi taniec". Mówił też o wtorkowych wyborach prezydenckich w USA.

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Źródło:
TVN24

Amerykańska policja podjęła szereg działań związanych z wyborami prezydenckimi. Przed budynkami rządowymi, w tym Białym Domem, pojawił się płot, a właściciele lokalnych biznesów zabezpieczają swój dobytek w obawie przed wybuchem zamieszek. Służby zapewniają jednak, że nie ma powodu do niepokoju.

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Źródło:
PAP

O sile "zwykłych ludzi" i oddolnych inicjatyw, tempie kampanii i jej "ogromnych zaskoczeniach", specyfice walki o wyborców, ale także o motywacjach zwolenników Donalda Trumpa oraz o różnorodnej grupie republikańskich wyborców mówili w "Tak jest" reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska oraz dziennikarz Radia 357 Michał Żakowski, którzy śledzą wyborczy wyścig w USA.

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

Źródło:
TVN24

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nam przepisami umożliwiającymi ponowne przeliczenie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych emerytur i rent rodzinnych przyznanych w czerwcu w latach 2009-2019. Według zapowiedzi wniosek o przeliczenie świadczenia będzie można złożyć od 1 czerwca 2025 roku.

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Źródło:
PAP

- W konstytucji jest jasny zapis, że wszyscy są równi wobec prawa, również Zbigniew Ziobro. Dlatego podjęliśmy decyzję o tym, że wystąpimy pierwszy raz w historii o zatrzymanie i doprowadzenie świadka przed komisję śledczą - powiedziała w "Kropce nad i" szefowa komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka. Członek tego gremium Tomasz Trela ocenił, że "gdyby Zbigniew Ziobro nie miał nic na sumieniu, przyszedłby przed komisję".

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

Źródło:
TVN24

Magazyny energii oraz montaż mikroinstalacji wiatrowych będą objęte ulgą termomodernizacyjną - wynika z projektu rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Jednocześnie nowe przepisy wykluczą możliwość skorzystania z ulgi termomodernizacyjnej w przypadku zakupu i montażu kotłów olejowych i gazowych.

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Zmiana daty startu systemu kaucyjnego ze stycznia na październik 2025 roku to kompromisowe, realne rozwiązanie - ocenili uczestnicy poniedziałkowej dyskusji na Forum Rynku Spożywczego i Handlu. Przedstawiciel jednego z operatorów systemu zwrócił jednak uwagę, że przesunięcie terminu oznacza koszty finansowe.

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Źródło:
PAP

Pod Pomiechówkiem znaleziono 17 monet. Pochodzą z XVI i XVII wieku z terenów Saksonii, Brandenburgii i Niderlandów. Ich wartość to około pół miliona złotych - oceniają znalazcy. - To jest chyba jeden z największych tego typu skarbów odkrytych do tej pory w Polsce - komentuje archeolog Piotr Duda.

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Źródło:
PAP

Czy kładąc się spać w powyborczą noc, Amerykanie będą znać nazwisko swojego kolejnego prezydenta? Historia pokazuje, że jest to możliwe - tak było np. z wyborem Baracka Obamy w 2012 roku. Dużo bardziej prawdopodobne jest jednak, że na wynik będziemy musieli zaczekać. Wiele godzin, a może nawet dni. Do kiedy?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Źródło:
BBC, CNN, NBC, tvn24.pl

W Georgii głos oddało już ponad 55 procent mieszkańców tego stanu. Zapowiada się rekordowo wysoka frekwencja. Komu będzie ona sprzyjać?

Jeden z kluczowych stanów z rekordową frekwencją we wcześniejszym głosowaniu

Jeden z kluczowych stanów z rekordową frekwencją we wcześniejszym głosowaniu

Źródło:
Fakty TVN

Pod względem kulturowym i politycznym to bardziej znaczące nawet od poparcia Beyonce i Taylor Swift dla Kamali Harris. To było na innym poziomie - tak wpływowy portal Politico komentuje poparcie udzielone kandydatce demokratów przez portorykańskiego rapera znanego jako Bad Bunny. Portal zwrócił uwagę, że gwiazdor nie ograniczył się tylko do udzielenia poparcia, ale zaangażował się z własnym przekazem w "kluczowym momencie wyścigu" prezydenckiego.

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Źródło:
Politico, tvn24.pl

Dostawy 600-700 tysięcy ton ryżu rocznie, wypłaty w wysokości około 200 milionów dolarów, a także dostęp do technologii kosmicznych - to według południowokoreańskich mediów ofiaruje Rosja Korei Północnej w zamian za żołnierzy i sprzęt wojskowy do walki z Ukrainą. Kreml może także zaoferować reżimowi w Pjongjangu wsparcie wojskowe w razie zaostrzenia napięcia na Półwyspie Koreańskim - pisze dziennik "The Korean Herald".

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Źródło:
PAP

Czterech nastolatków zostało rannych, w tym dwóch poważnie, w ataku z użyciem między innymi siekiery na pokładzie kolejki podmiejskiej - poinformowała paryska policja. Zarówno cztery ranne osoby, jak i zatrzymany niedługo później jeden z napastników, są w wieku 16-17 lat.

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Źródło:
Guardian, BFMTV, Tribune de Geneve

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Twórca marki Red is Bad Paweł S. w poniedziałek po raz kolejny składał wyjaśnienia w prokuraturze w Katowicach. Po zakończeniu czynności rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak poinformował, że skierowano do sądu wniosek o utrzymanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Jeszcze tego samego dnia sąd pochylił się nad wnioskiem, ale odroczył ogłoszenie decyzji do wtorku. Prokuratura przekazała, że ma to związek z dużą liczbą wątków i materiałów, jakie ma do przeanalizowania skład sędziowski. 

Nowy wniosek prokuratury. Decyzja sądu w sprawie Pawła S. we wtorek

Nowy wniosek prokuratury. Decyzja sądu w sprawie Pawła S. we wtorek

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura poinformowała, że śledztwo w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej zostało umorzone. Powodem jest "brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Źródło:
tvn24.pl

Z kolejnych miejscowości dochodzą zgłoszenia o niebezpiecznych przedmiotach znalezionych w słodyczach zebranych przez dzieci w trakcie Halloween. 11-latek z Bogatyni (Dolny Śląsk) otrzymał cukierki z igłami krawieckimi, a cukierek z gwoździem - dziewczynki z dolnośląskich Kobierzyc. Wcześniej odnotowano podobne przypadki w województwach: zachodniopomorskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim i śląskim.

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Źródło:
tvn24.pl

Na handlu emisjami w ostatnich dziesięciu latach polskie rządy zarobiły blisko 94 miliardy złotych. A tylko niewiele ponad procent wydano na redukcję emisji dwutlenku węgla. Raport Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie jest miażdżący. Politycy obecnej koalicji obiecywali, że przekażą na ten cel 100 procent pieniędzy. Czy to się uda?  

Miliardy złotych miały iść na zieloną transformację, przeznaczono je na inne cele. "Więcej niż zbrodnia. Strategiczny błąd"

Miliardy złotych miały iść na zieloną transformację, przeznaczono je na inne cele. "Więcej niż zbrodnia. Strategiczny błąd"

Źródło:
Fakty TVN

Policjanci ze Szczytna (woj. warmińsko-mazurskie) zatrzymali 27-latka, który może mieć związek z brutalnym pobiciem księdza. 72-letni proboszcz parafii został zaatakowany na plebanii, służby o napadzie poinformowała gosposia. Stan duchownego jest ciężki.

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Rząd wprowadzi bony na ubrania z drugiej ręki i dopłaty dla przedsiębiorców chcących otworzyć sklep typu second hand, a to wszystko po to, by zapobiegać zmianom klimatycznym - tak przynajmniej sądzą internauci i przypisują ową zapowiedź wiceministrze klimatu Urszuli Zielińskiej. Tylko że ta nigdy takich słów nie wypowiedziała.

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Źródło:
Konkret24
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jak dotąd to demokraci chętniej korzystali z możliwości wczesnego głosowania, jednak w 2024 roku korzystają z niego tłumnie również wyborcy republikańscy. Analizujący dane naukowcy zastanawiają się, co oznacza to dla wyborów prezydenta USA. I jeden wniosek jest oczywisty.

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Źródło:
NYT, Forbes, ABC News, Bipartisal Policy Center

Jolanta i Natalia Romiszewski to matka i córka, mieszkają w Pensylwanii. W nadchodzących wyborach prezydenckich Jolanta popiera kandydata republikanów Donalda Trumpa, a Natalia - demokratkę Kamalę Harris. Czy przedwyborcza polaryzacja odbija się na ich relacjach? O tym rozmawiała z nimi dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Źródło:
tvn24

Amerykański system wyborczy sprawia, że w stanach kluczowych (wahających się) rozstrzyga się przyszłość całego kraju. Jak wyglądają ostatnie sondaże i średnia sondażowa w Pensylwanii, Karolinie Północnej, Georgii, Michigan, Arizonie, Wisconsin i Nevadzie?

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Przez całą noc z 5 na 6 listopada oraz następnego dnia dziennikarze TVN i TVN24 będą na bieżąco relacjonować wydarzenia związane z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. We wtorek o godzinie 23:00 w TVN24 rusza program "Czas decyzji. Ameryka wybiera".

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Równolegle z kampanią kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych trwa ostra walka dezinformacyjna w sieci, której głównym celem już teraz jest podważenie wyniku głosowania. Stąd w mediach społecznościowych pojawią się przekazy o tym, że "maszyny do głosowania odmówiły wybrania Donalda Trumpa" czy "jeden pan głosował 29 razy". Pokazujemy, dlaczego są nieprawdziwe.

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

Źródło:
Konkret24

Wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych będzie miał wpływ nie tylko na gospodarkę USA, ale również będzie wiązał się z konsekwencjami dla rynków całego świata - zwracają uwagę analitycy Credit Agricole.

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz Jakubiak, juror popularnego programu kulinarnego "MasterChef", opowiedział w "Dzień dobry TVN" o swoim życiu z nowotworem. - To było strasznie trudne, że nie mogę zaprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, nie mogę pójść z kumplami na kawę - przyznał. Według jego żony Anastazji, życie jest teraz "zupełnie inne". - On na zewnątrz jest bardzo silny i wszystkim chce pokazać, że walczy - mówiła. Dodała, że mimo wszystko pojawia się "kruchość, lęk, strach".

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

Źródło:
Dzień Dobry TVN