"Pożegnam się z Wojtkiem Pszoniakiem na swój sposób"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP
Grażyna Torbicka wspomina Wojciecha Pszoniaka. "To odejście postaci ikonicznej"
Grażyna Torbicka wspomina Wojciecha Pszoniaka. "To odejście postaci ikonicznej"TVN24
wideo 2/8
Grażyna Torbicka wspomina Wojciecha Pszoniaka. "To odejście postaci ikonicznej"TVN24

Nie ma już takich aktorów. O Pszoniaku można mówić tylko z podziwem - przyznał rektor Akademii Teatralnej w Warszawie, profesor Wojciech Malajkat. Pożegnam się z Wojtkiem Pszoniakiem na swój sposób. Pożegnam go ukłonem takim, jakim aktorzy żegnają publiczność po zakończeniu przedstawienia - powiedział aktor Janusz Gajos. Zmarłego Wojciecha Pszoniaka wspominają ludzie kultury i mediów. - Nie wyobrażam sobie innego Robespierre'a i Korczaka niż Wojtek Pszoniak - powiedziała dziennikarka Grażyna Torbicka.

W poniedziałek rano zmarł wybitny aktor Wojciech Pszoniak. Znany z "Ziemi obiecanej", "Dantona" oraz "Wesela", był także międzynarodowym aktorem teatralnym. Miał 78 lat.

"Nie wyobrażam sobie innego Robespierre'a niż Wojtek Pszoniak"

Aktora wspominała na antenie TVN24 dziennikarka Grażyna Torbicka. - Wojciech Pszoniak był wyjątkową postacią w naszej kulturze ze względu na to, jak traktował aktorstwo. Odejście Wojtka Pszoniaka to odejście postaci ikonicznej w polskim aktorstwie. Mamy jeszcze takich aktorów i aktorki, ale jest ich coraz mniej - mówiła.

Torbicka zaznaczyła, że aktor traktował swój zawód "jako sztukę zrozumienia człowieka", czyli - jak tłumaczyła - "przez postaci, które grał, chciał nas i siebie lepiej zrozumieć z nadzieją, że przez tę refleksję podobna myśl pojawi się u widzów".

- On bardzo precyzyjnie dobierał role. Nie decydował się na granie postaci, przez które wiedział, że nie będzie mógł nam wiele powiedzieć. To było dla niego bardzo ważne i to powoduje, że nie wyobrażam sobie innego Robespierre'a niż Wojtek Pszoniak, innego Korczaka niż Wojtek Pszoniak - przyznała. - Aktorstwo i tworzenie postaci było dla niego sposobem dialogu, rozmowy o nas, o ludziach, o świecie - dodała.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Odejście Pszoniaka "stratą dla teatru, kultury, całego naszego społeczeństwa"

W TVN24 swojego kolegę wspominał także aktor, reżyser i dyrektor artystyczny Teatru Narodowego Jan Englert. - To jest strata dla całego środowiska, dla całej kultury polskiej - powiedział. - Był twórcą. Nie był zjadaczem chleba, starał się być aniołem - dodał.

Stwierdził, że Pszoniak pochodził z pokolenia, które mówiło o sobie "trochę megalomańsko, że jesteśmy inżynierami dusz, a nie błaznami". - Prawda leży pośrodku. Wojtek, który był wielkim aktorem dramatycznym, potrafił być również i błaznem. Potrafił również karykaturować wiele postaci, wiele ról, w których grał - mówił Englert.

- Był świetnym kolegą, lubianym bardzo. Jego odejście to jest niewątpliwie jeszcze jedna strata dla teatru polskiego, polskiej kultury, i myślę, że całego naszego społeczeństwa, którą ciężko będzie wypełnić - ocenił reżyser.

Opowiadał, że kilka razy grał z Pszoniakiem, a także raz go reżyserował. - Człowiek cały czas miał uczucie, że ta elektryczna maszynka cały czas się żarzy. On nie pozwalał sobie na chwilę spokoju w czasie pracy. Był cały czas na podniesionych stanach emocjonalnych i intelektualnych również. To zawsze było inspirujące - powiedział. Dodał, że swoją "nadpobudliwość, nadnerwowość" uspokajał przez gotowanie, które było jego hobby. - Miał pewien rodzaj twórczego ADHD, które w życiu może przeszkadzać, ale w sztuce, w twórczości jest niezwykłe - dodał Englert.

- Wiemy wszyscy, że wszyscy prędzej czy później odchodzą, ale za każdym razem boli. Raz boli bardziej, raz boli mniej. W tym wypadku boli bardzo - podsumował Englert.

"To jest strata dla całego środowiska, dla całej kultury polskiej"
"To jest strata dla całego środowiska, dla całej kultury polskiej"

Był aktorem, "który nie naśladował nikogo"

O zmarłym aktorze mówił także dyrektor Teatru Współczesnego w Warszawie, Maciej Englert, brat Jana Englerta.

- To niezwykle smutna wiadomość, że ktoś z naszej starej gwardii znowu nas opuścił... Do Wojtka to wyjątkowo nie pasuje, dlatego że był samym żywiołem w gruncie rzeczy. Ja poznałem go najpierw na scenie, potem w życiu, później spotkaliśmy się w filmie. Od pierwszej chwili widać było, że mamy do czynienia z człowiekiem niezwykłym, z aktorem niezwykle oryginalnym, obdarzonym radością grania, a jednocześnie mądrością. Nie tylko zawodową, ale i mądrością człowieka zwykłego, który potrafił we wszystkim zachować tę perspektywę - powiedział.

Englert Pszoniaka nazwał "całkowicie oryginalnym aktorem". - Aktorem, który nie naśladował nikogo, sam wszystko tworzył w sobie, w myślach i w gruncie rzeczy stał się takim niezależnym bytem aktorskim. I za każdym razem z radością patrzyłem, jak on buduje swoje role, z czego je buduje, z jakiej prawdziwości, z jakich przemyśleń i z jakiej formy, która czasem nawet była "nadgraniem", ale zawsze się utrzymywała w formie - opisywał.

Był aktorem "bardzo wyrazistym, odważnym"

O Pszoniaku w TVN24 mówiła również reżyserka Agnieszka Holland. - Bardzo współczuję Basi Pszoniak przede wszystkim, która jest wspaniałą osobą i najlepszą partnerką, jaką może sobie artysta wyobrazić. Trudno mi sobie wyobrazić teraz, co ona czuje. Jestem myślami z nią przede wszystkim - mówiła.

- Wojtek był zupełnie unikalny. Był wspaniałym aktorem, bardzo wyrazistym, odważnym. Jednocześnie jego osobowość, jego cała istota do tych ról przenikała. To nie był taki aktor, jak na przykład Andrzej Seweryn, że po każdej roli się zmienia, że jest właściwie nie do poznania. To był zawsze Wojtek jednocześnie. Wojtek był nie tylko aktorem, ale i gwiazdą. Jego osobowość, jego charyzma była tak wyjątkowa i tak niepowtarzalna, że trudno sobie wyobrazić, że można by było go kimś zastąpić, żeby była jakaś możliwość porównania do kogokolwiek innego - powiedziała.

Stwierdziła, że Pszoniak "był przede wszystkim fantastycznym człowiekiem". - Zawsze można było na niego liczyć, zawsze był ciekawy świata, ciekawy ludzi. Zawsze był taki jakby zachłanny na rzeczy, które można wspólnie robić - dodała.

Wspominała, że przez jakiś czas mieszkała bardzo blisko Wojciecha i Barbary Pszoniaków we Francji. - Oboje byli takim wielkim oparciem dla mnie i też dla Kasi, mojej córki, wtedy jeszcze dziesięciolatki - mówiła.

- Nie wiedziałam, że ta choroba jego się tak bardzo posunęła. Tak się złożyło, że w związku z moją pracą za granicą dłuższą i potem tym lockdownem nie miałam żadnych wieści od nich. Nie wiedziałam, że jest źle. Jest to wielka strata i smutek i dla widzów, dla historii polskiego kina i teatru, ale przede wszystkim dla bliskich - stwierdziła.

Znany z ekranu i teatru. Wspomnienie Wojciecha Pszoniaka
Znany z ekranu i teatru. Wspomnienie Wojciecha PszoniakaTVN24

"Nie ma już takich aktorów"

O zmarłym mówił także tego dnia rektor Akademii Teatralnej w Warszawie, profesor Wojciech Malajkat. - To straszna wiadomość - przyznał. - Właściwie nie wiem, co powiedzieć, bo odszedł człowiek bardzo nam bliski, oddany szkole (Akademii Teatralnej - PAP), studentom, sprawom uczenia. Pasjonat tego zajęcia - dodał. - Był moim przyjacielem, z którym grałem i po prostu nie wiem, jak się otrząsnąć. Trudno pojąć tę wiadomość, jeszcze w tak trudnym czasie - powiedział. Pytany o to, którą z ról Pszoniaka zapamiętał, prof. Malajkat odpowiedział, że "wszystkie". - To był aktor, podobnie jak Marek Walczewski, który płonął za każdym razem, spalał się do zupełnego popiołu - podkreślił. Malajkat zwrócił uwagę, że zmarły artysta "do wszystkiego podchodził jak do całopalenia". - Do każdego projektu, do każdego zadania artystycznego, do każdej realizacji: i w teatrze, i w filmie. I w radiu, kiedy czytał powieści - opowiadał. - Nie ma już takich aktorów. O Pszoniaku można mówić tylko z podziwem - ocenił rektor Akademii Teatralnej w Warszawie.

"Był Wojtek arystokratą. Arystokratą teatru polskiego"

Aktor i reżyser Andrzej Seweryn stwierdził, że gdyby Pszoniak "mówił po angielsku, to tych Oscarów miałby już kilka w swojej kieszeni". Dodał, że był człowiekiem, który "uważał, że skoro ma prawo głosu, to ma prawo również wypowiadania swoich opinii".

- Wojtek był człowiekiem odważnym. Ja go za to bardzo podziwiałem. Oczywiście myślę dzisiaj bardzo intensywnie o Basi, o jej cierpieniu, o tym, jak wspaniałą parą byli oboje. Myślę o szalikach Wojtka, które zawsze mi się bardzo podobały i raz jeszcze - imponował mi tym, że nosił je w tak wspaniały, elegancki, arystokratyczny sposób. Ten termin "arystokratyczny" chciałbym odnieść w ogóle do postaci tego wspaniałego człowieka. Otóż był Wojtek arystokratą. Arystokratą teatru polskiego, filmu polskiego - powiedział.

Stwierdził, że nie imponowały mu "błyskotki i powszechne uznanie". - Wojtek był bardzo surowym sędzią siebie samego i nas. I to było wspaniałe. Wojtek potrafił również dostrzegać nasze sukcesy i dowodził tego wielokrotnie - dodał Seweryn.

- Wojtek nie narzekał na to, że pada deszcz. Skoro pada deszcz, no to trudno protestować. Natomiast można się kryć przed deszczem, można również starać się szukać słońca. I tak było z Wojtkiem - mówił o Pszoniaku aktor. - Robił to, co uważał za stosowne - dodał.

Wspominał również współpracę z nim na planie "Ziemi obiecanej". - Byłem wtedy u jego boku właściwie jak uczeń, który patrzy na mistrza i uczy się jak trzeba pracować na planie, z partnerami, nad tekstem scenariusza i z tak wielkim mistrzem, jakim był Andrzej Wajda. Mam nadzieję, że się czegoś nauczyłem - powiedział.

- Każdy gest Wojtka, każde spojrzenie Wojtka, kostium, sposób mówienia było precyzyjne, dostrzegalne - mówił o aktorstwie kolegi z planu Andrzej Seweryn.

"Był Wojtek arystokratą. Arystokratą teatru polskiego"
"Był Wojtek arystokratą. Arystokratą teatru polskiego"TVN24

"Był świetnym kucharzem", "duszą towarzystwa"

Pszoniaka wspomniał również reżyser Janusz Majewski. Podkreślił, że jego odejście to dla niego "w pierwszym rzędzie śmierć przyjaciela, bliskiego człowieka". Artyści przez lata utrzymywali stosunki przyjacielskie. Na planie spotkali się w 2010 roku.

- Znalazłem dla niego rolę w "Małej maturze 1947", a on ją przyjął. Później zagrał u mnie w "Excentrykach, czyli po słonecznej stronie ulicy" rolę, która zabłysnęła mistrzostwem, była zauważona i nagrodzona. Równocześnie nasza przyjaźń stawała się coraz bliższa. Bywaliśmy u Pszoniaków, a kiedy mieszkaliśmy na wsi, oni przyjeżdżali do nas kilkakrotnie. Później, gdy żony już nie było na świecie, przychodziłem do nich na kolacje, które Wojtek przyrządzał, bo był świetnym kucharzem. To była jego pasja. Mieliśmy zresztą sporo innych wspólnych zainteresowań: sztuka, obrazy, piękne meble, przedmioty - wspomniał reżyser.

Majewski zwrócił uwagę, że Wojciech Pszoniak był "jednym z nielicznych aktorów, którzy nie tylko mają wrodzony i rozwinięty umiejętnie talent", ale też "bardzo silną kontrolę swojej inteligencji". - On miał pełną świadomość wszystkich środków, których używał. Poza tym mobilizował maksymalnie innych aktorów. Swoją obecnością wyciągał z nich rzeczy, o których oni nawet nie wiedzieli, że je mają. Tacy aktorzy są na wagę złota - zaznaczył.

Dodał, że prywatnie Wojciech Pszoniak był człowiekiem "szalenie towarzyskim". - Zawsze był duszą towarzystwa. Wspaniale opowiadał różne anegdoty, które się zapamiętywało i stosowało. A równocześnie był bardzo surowy w sądach. Wobec siebie też był bardzo wymagający. Nie zadowalał się byle czym, pierwszym efektem. My mogliśmy wszyscy być zachwyceni, a on mówił: "nie, to jeszcze nie tak, jeszcze trzeba to czy owo wydobyć" - podsumował Majewski.

"Nad tym wszystkim przechodził z uśmiechem"

O swoim bliskim znajomym, także byłym kolegą ze studiów mówił również wybitny krakowski aktor Jerzy Trela. - Tak samo, jak na scenie był żywiołem, prywatnie też był żywiołem. Był zawsze pogodnym człowiekiem, a spotkanie z nim dodawało mi radości, a nawet sensu życia - powiedział. - Ciężko pogodzić się z tym, że ten człowiek, który tyle dawał z siebie, odszedł - przyznał.

- To był po prostu dynamit na scenie i w życiu tak samo. Zawsze pogodny, zawsze uśmiechnięty - podkreślił.

Krakowski aktor opowiedział, że spotkał się z Pszoniakiem między innymi podczas tournee Starego Teatru w Paryżu. - Kiedyś mieliśmy ważną rozmowę w cztery oczy, gdy on mi się pozwierzał z różnych trudności, które miał i musiał je przełamać, z którymi musiał się borykać. Pamiętam, że to spotkanie było niezwykłe, bo odkrył się naprawdę - powiedział. - Był to moment taki, gdy, użyję takiego górnolotnego sformułowania, bolała go bardzo dusza - wyjaśnił. - Ale nad tym wszystkim przechodził z uśmiechem - podkreślił Trela.

"Pożegnam go ukłonem takim, jakim aktorzy żegnają publiczność po zakończeniu przedstawienia"

O Wojciechu Pszoniaku mówił w poniedziałek także aktor Janusz Gajos. Powiedział, że Pszoniak chorował, ale jak dodał, "taka wiadomość o ostateczności zatrzymuje nas w biegu".- Miałem okazję z nim pracować, miałem szczęście z nim pracować. Spotkaliśmy się w Kabarecie Pod Egidą, w filmie, na różnych imprezach. Żałuję, że nie miałem okazji pracować z nim na scenie, bardzo tego żałuję - podkreślał.

- Drodzy państwo, wiadomość o śmierci wielkiego artysty, wielkiego aktora zawsze wywołuje pewne poruszenie, ale jest w tym coś, co się ociera o banał. Pozwólcie, że pożegnam się z Wojtkiem na swój sposób. Pożegnam go ukłonem takim, jakim aktorzy żegnają publiczność po zakończeniu przedstawienia - powiedział.

Gajos: Pożegnam się z Wojtkiem Pszoniakiem na swój sposób. Pożegnam go ukłonem takim, jakim aktorzy żegnają publiczność po zakończeniu przedstawienia
Gajos: Pożegnam się z Wojtkiem Pszoniakiem na swój sposób. Pożegnam go ukłonem takim, jakim aktorzy żegnają publiczność po zakończeniu przedstawieniaTVN24

Wcześniej Janusz Gajos wspominał, że Wojciech Pszoniak "był impulsywny, w życiu i w pracy". - Trzeba było się z nim dobrze ułożyć, bo on walczył o wizerunek postaci, którą miał zagrać. Bezpardonowo, ale to było wspaniałe, tylko trzeba było się do tego jakoś przyzwyczaić - powiedział.

Autorka/Autor:akw, mart/ kab, now

Źródło: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pracownik stacji paliw w Markach został poszkodowany w trakcie napadu. Policja poszukuje sprawcy tego zdarzenia. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że mężczyzna został zaatakowany ostrym narzędziem.

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Nowym Jorku spadł śnieg i zrobiło się biało. Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) poinformowała, że są to pierwsze, mierzalne grudniowe opady w tym mieście od trzech lat.

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Źródło:
Reuters, NBC New York

Podczas świątecznego dnia przeciętny Polak zje sześć tysięcy kalorii, a niektórzy nawet 10 tysięcy – wskazuje profesor Danuta Figurska–Ciura z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zapotrzebowanie dla zdrowego, dorosłego człowieka o masie 60-70 kilogramów to około dwa tysiące kalorii dziennie.

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Źródło:
PAP

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW

Stany Zjednoczone będą chciały przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim, jeśli uznają, że Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 roku o statusie prawnym tego szlaku wodnego - ostrzegł na platformie Truth Social prezydent elekt Donald Trump. Chodzi między innymi o pobieranie przez władze Panamy zbyt wysokich opłat za korzystanie z kanału.

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Źródło:
PAP, Voice of America 

Nasza gospodarka przygotowuje się do kolejnych sankcji po objęciu władzy przez Donalda Trumpa - przekazał prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. W przemówieniu zaznaczył, że kończący się rok był "jednym z najgorszych w ostatnim dziesięcioleciu".

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

Źródło:
PAP

Premier Słowacji Robert Fico może w poniedziałek pojechać do Moskwy, żeby spotkać się z Władimirem Putinem - przekazał w piątek prezydent Serbii Aleksandar Vuczić na antenie jednej z serbskich stacji radiowych. Tematem rozmów ma być kwestia gazu i kończącej się umowy na tranzyt tego surowca z Rosji przez Ukrainę.

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Źródło:
PAP

Samolot marynarki wojennej USA został trafiony nad Morzem Czerwonym najprawdopodobniej w wyniku "bratobójczego ognia". Zmusiło to dwóch pilotów do katapultowania się - poinformowała agencja Associated Press.

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

Źródło:
PAP

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

Na portugalskiej Maderze wieje silny wiatr. Przez wichury odwołano ponad 30 połączeń lotniczych. Wstrzymano też połączenia morskie z wyspą Porto Santo, wchodzącą w skład tego położonego na Atlantyku archipelagu.

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Źródło:
PAP, madeira.rtp.pt

Na Kamczatce został odnaleziony samolot An-2, który zniknął z radarów trzy dni temu. Na jego pokładzie znajdowały się trzy osoby. Wszyscy żyją - oznajmił w niedzielę Siergiej Lebiediew, regionalny minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych.

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Źródło:
RBK, Izwestija, Kam24

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Służby nie odkryły żadnych powiązań sprawcy zamachu w Magdebugu z islamskimi radykałami. Przeciwnie, mężczyzna miał być islamofobem i w dodatku sympatykiem skrajnie prawicowej partii AfD. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Łukasz Jasiński z PISM. Napastnik to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra legalnie mieszkający i pracujący w Niemczech. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu dla Marcina Romanowskiego - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl