Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał, że ma w domu plecak ewakuacyjny. Wyjaśniał, że przygotował go i zabrał ze sobą, kiedy jechał na Ukrainę tuż po ataku Rosji i do dziś pozostaje on spakowany. Jego słowa wywołały jednak krytyczne komentarze. Szef MON zamieścił później wpis, w którym podkreślił, że "gotowość na sytuacje kryzysowe" to nie tylko obowiązek, ale i nasza odpowiedzialność. Do przygotowania takiego plecaka zachęcało niedawno Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz udzielił w czwartek wywiadu Radiu Zet. Został zapytany między innymi, czy ma w domu plecak ewakuacyjny. Chodzi o spakowany i w każdej chwili gotowy do wzięcia plecak z najpotrzebniejszymi rzeczami w przypadku nagłego zagrożenia, jak np. ostrzał czy klęska żywiołowa.
Szef MON odparł, że przygotował sobie taki plecak wtedy, gdy niedługo po wybuchu rosyjskiej inwazji na Ukrainę pojechał wraz z innymi parlamentarzystami do tego kraju i wziął go ze sobą. - On do dzisiaj jest spakowany - dodał. - Posiadanie takiego plecaka bezpieczeństwa jest dobre również na wypadek jakiejkolwiek klęski żywiołowej, jakiegoś nagłego zdarzenia. (...) Trzeba być gotowym na każdą sytuację - zauważył.
Kosiniak-Kamysz: edukacja i świadomość to fundamenty
Wypowiedź szefa MON spotkała się z krytyką. W reakcji na to Kosiniak-Kamysz zamieścił na platformie X wpis, w którym podkreślił, że "gotowość na sytuacje kryzysowe to nie tylko obowiązek, ale także nasza odpowiedzialność".
"Plecak bezpieczeństwa może okazać się kluczowy w pierwszych godzinach nieprzewidzianych sytuacji czy klęsk żywiołowych. Edukacja i świadomość to fundamenty naszej gotowości na wszelkie zdarzenia losowe. Proszę o tym pamiętać i nie powielać zmanipulowanych, fałszywych wypowiedzi" - zaapelował.
MON o słowach "wyrwanych z kontekstu": warto wysłuchać całej wypowiedzi
Także rzecznik resortu obrony opublikował na profilu MON na platformie X komunikat. "Dziś w wywiadzie radiowym wicepremier W. Kosiniak-Kamysz, mówiąc o konieczności edukacji i budowania świadomości zagrożeń, wspomniał o plecaku bezpieczeństwa z rzeczami, które mogą się przydać w pierwszych godzinach sytuacji kryzysowych czy klęsk żywiołowych" - napisał.
"Szef MON podkreślił, że taki plecak ma w swoim domu od czasu wizyty na Ukrainie w pierwszych dniach wojny" - czytamy.
Jak zauważył rzecznik, "warto zawsze wysłuchać całej wypowiedzi, a nie komentować słów, które zostały całkowicie zmanipulowane i wyrwane z kontekstu". "Pasują do negatywnych narracji i rosyjskiej dezinformacji" - dodał.
Krytyka wypowiedzi ministra
Negatywnie słowa Kosiniaka-Kamysza oceniła opozycja. "Ewakuacja w czasie zagrożenia to ostatnie, o czym powinien myśleć odpowiedzialny minister obrony narodowej. Takie słowa - nawet jeśli intencje są dobre - nie sprawiają, że Polacy czują się bezpieczniej…" - stwierdził we wpisie na portalu X były szef MON i szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
INNY WĄTEK WYWIADU Z KOSINIAKIEM-KAMYSZEM: Okopy na granicy z Białorusią i Rosją? Szef MON odpowiada
"To de facto element obrony cywilnej"
Pojawiły się jednak również głosy broniące wypowiedzi Kosiniaka-Kamysza.
Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula napisała, że wiele różni ją z liderem ludowców, ale "nawet ona wie, że 'plecak ewakuacyjny', to de facto element obrony cywilnej". "Każdy z nas powinien go mieć. Nie, nie służy on do 'ucieczki z kraju'. Dziwię się że wszyscy 'x-owi eksperci od wojny' tego nie wiedzą" - dodała.
Plecak ewakuacyjny
Posiadanie plecaka ewakuacyjnego zaleca m.in. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Ponad miesiąc temu uruchomiło nową stronę internetową, na której można znaleźć podstawowe informacje na temat zagrożeń chemicznych, biologicznych, radiacyjnych, nuklearnych czy zagrożenia eksplozją. Znajdziemy tu również instrukcję, co powinno znaleźć się w plecaku ewakuacyjnym.
RCB wskazuje, że powinien on być w każdej chwili gotowy do zarzucenia na ramię w razie nagłej potrzeby ewakuacji - nie tylko w razie ataku, ale także np. klęsk żywiołowych czy gwałtownych zjawisk pogodowych.
W plecaku powinny znajdować się rzeczy przydatne podczas ewakuacji: radio na baterie i latarka z zapasem baterii, najważniejsze dokumenty, zapalniczka lub zapałki, maski ochronne na twarz, mapa najbliższej okolicy czy GPS, nóż, otwieracz do puszek, tzw. multitool, zapas żywności na dwa dni, sztućce, notes i ołówek, kurtka przeciwdeszczowa, apteczka, śpiwór, worki na śmieci (ze szczelnego plastiku), ubranie na zmianę i podstawowe środki higieniczne, płyn do dezynfekcji, butelka na wodę z filtrem, różnego rodzaju liny, sznurki, gumy czy opaski zaciskowe, a także gotówka w niewielkich nominałach.
Źródło: PAP, tvn24.pl