Lech Kaczyński nie będzie zwlekać z odtajnieniem kolejnych części raportu o likwidacji WSI - to odpowiedź kancelarii prezydenta na artykuł w "Życiu Warszawy".
Według gazety prezydent boi się, że informacje Antoniego Macierewicza znów okażą się nieprecyzyjne, dlatego zwleka z opublikowaniem go.
Kancelaria zapewnia, że gdy uzupełnienie do raportu powstanie i trafi do prezydenta, rozpocznie się procedura, której finałem jest podanie dokumentu do publicznej wiadomości w „Monitorze Polskim".
Według dziennika, druga część raportu jest już praktycznie gotowa, jednak prezydent nie chce jej opublikować. "Antoniemu Macierewiczowi miał wprost powiedzieć, by dał sobie już spokój z pracą nad kolejnymi częściami raportu, bo Pałac Prezydencki i tak nie zgodzi się na ich odtajnienie bez drobiazgowego sprawdzenia" - cytuje gazeta anonimowego posła sejmowej ds. służb specjalnych
Według gazety, prezydent boi się konsekwencji prawnych spowodowanych nieprecyzyjnymi informacjami. "Życie Warszawy" przypomina, że po publikacji pierwszej części raportu, 20 osób złożyło pozwy do sądu przeciwko Skarbowi Państwa.
Kancelaria prezydenta w wydanym oświadczeniu podkreśla, że prezydent przy publikacji uzupełnienia do raportu jest związany przepisami ustawy z 14 grudnia 2006 roku. Nowelizacja ustaw likwidujących Wojskowe Służby Informacyjne, umożliwia prezydentowi ujawnienie raportu, zawierającego m.in. nazwiska żołnierzy i agentów WSI, jeżeli ich działania naruszały prawo lub nie dotyczyły obronności państwa i bezpieczeństwa wojska. Raport z weryfikacji WSI ujawnił w połowie lutego prezydent Lech Kaczyński. Dokument miał 374 strony - 163 strony tekstu oraz załączniki i aneksy.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl