>>> Przebieg wizyty Zełenskiego w Warszawie relacjonujemy w tvn24.pl.
W piątek rano prezydent Karol Nawrocki rozmawiał w cztery oczy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Pałacu Prezydenckim. Jak informowała KPRP, wśród tematów miało się znaleźć bezpieczeństwo, gospodarka i kwestie historyczne.
Kolejnym punktem w harmonogramie wizyty były rozmowy plenarne delegacji obu krajów. Po dyskusjach Zełenski i Nawrocki wystąpili na wspólnej konferencji. Jako pierwszy głos zabrał polski prezydent, a po nim lider Ukrainy.
O czym mówił Nawrocki?
Nawrocki zaczął od kwestii związanych z bezpieczeństwem w regionie i rosyjską agresją na Ukrainę. Oto, co przekazał:
- Podkreślił, że wizyta Zełenskiego "jest z całą pewnością dobrą informacją dla Polski, dla Warszawy, dobrą informacją dla Kijowa, dobrą informacją dla całego naszego regionu, a złą informacją dla Moskwy i dla Federacji Rosyjskiej".
- Ocenił, że jest ona też dowodem, że "w kwestiach strategicznych, naszej strategicznej współpracy w zakresie kwestii bezpieczeństwa, Polska, Ukraina, kraje regionu, kraje wypełnione wartościami demokratycznymi są razem i to nigdy nie ulegało wątpliwościom".
- - Rosja swoimi działaniami burzy porządek międzynarodowy, łamie zasady prawa międzynarodowego i wpływa na destabilizację systemów politycznych od wielu lat. Mamy tego i mieliśmy w Polsce tego świadomość - powiedział prezydent.
- Przypomniał, że Polska, jak i inne kraje europejskie, jest celem ataków hybrydowych, w tym ataków dronów i ataków na infrastrukturę.
- Mówił również, że Polska popiera na wszystkich forach dyplomatycznych sankcje wobec Rosji i uderzenie w tzw. flotę cieni, przewożącą rosyjską ropę z ominięciem sankcji.
- Zapewnił, że Polska wspiera dążenia do przekazania Ukrainie rosyjskich zamrożonych aktywów. - Wspieramy także dyplomatyczną presję. Ja robię to osobiście, jako prezydent Polski, ale robi to także polski rząd - powiedział Nawrocki.
Prezydent odniósł się także do relacji polsko-ukraińskich:
- Nawrocki zauważył, że od 2022 r. 4,91 PKB Polski "poszło na wsparcie naszego sąsiada, Ukrainy, w zakresach i humanitarnych, i w zakresach militarnych, i wojskowych".
- Polski prezydent relacjonował, że z Zełenskim rozmawiali też o "pewnej ogólnej atmosferze", która – jak mówił – zyskuje swoje odbicie w badaniach sondażowych.
- - Polacy odnoszą wrażenie, że nasz wysiłek czy wielowymiarowa pomoc Ukrainie po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji nie spotkały się z należytym docenieniem i zrozumieniem - mówił. - To przekazałem w twardej, uczciwej, ale bardzo miłej, dżentelmeńskiej rozmowie z panem prezydentem Zełenskim - dodał.
- - Mamy świadomość, że władze w Kijowie mają dzisiaj w ręku instrumenty, by tę emocję, ten trend powstrzymać i ten trend odrzucić – podkreślił prezydent RP.
- Kolejnym tematem poruszanym w trakcie rozmów była kwestia ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej. Prezydent przypomniał, że 26 wniosków IPN o ekshumacje oczekuje na rozpatrzenie przez stronę ukraińską. Wyraził przekonanie, że kwestie te trzeba rozwiązać.
Prezydent mówił też o współpracy gospodarczej:
- Nawrocki oświadczył, że Polska dzięki także bardzo bliskim relacjom ze Stanami Zjednoczonymi może stać się hubem energetycznym dla całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Zaznaczył, że około 15 proc. energii trafia przez terminal LNG w Świnoujściu do Ukrainy.
- - Wiele jest rzeczy strategicznych, rzeczy, które decydują o tym, że powinniśmy pozostać, żyć i budować dobrosąsiedzkie stosunki, a są kwestie, które po prostu zaczynamy w sposób konsekwentny wyjaśniać i na które patrzę z optymizmem - zakończył oświadczenie prezydent.
O czym mówił Zełenski?
Zełenski w swoim oświadczeniu dziękował Polsce i mówił o wzajemnych relacjach:
- Podziękował Nawrockiemu za długą rozmowę i otwartość. Podkreślił, że to była pierwsza tego rodzaju rozmowa z prezydentem Polski, co odbiera "bardzo pozytywnie".
- - Bardzo liczę na to, że ta wizyta otwiera nową, jeszcze bardziej ważną stronę w naszych stosunkach, Ukrainy i Polski. Nie tylko sąsiadów, ale dwóch elementów Europy, bez których w naszej części Europy w ogóle nie będzie wolności, bo nie będzie bezpieczeństwa - podkreślił.
- Prezydent Ukrainy podziękował też Polsce za - jak podkreślił - bardzo odczuwalne wsparcie dla Ukrainy i Ukraińców od początku inwazji Rosji w 2022 r.
- - Robimy wszystko, by Polska zawsze była również obok nas w naszych europejskich dążeniach - dodał Zełenski.
Prezydent Ukrainy zaoferował Polsce konsultacje w zakresie ochrony przed dronami. Ale nie tylko:
- Ukraiński przywódca podkreślił, że jego kraj nie tylko otrzymuje wsparcie, ale "dzieli się też doświadczeniem w kwestii ochrony przed wojną, przed inwazją".
- Dodał, że Kijów jest też gotowy współpracować z Polską w ramach programu SAFE, ponadto jego kraj "jest gotowy powitać polskie firmy w zakresie odbudowy Ukrainy".
- - Mamy technologię w zakresie ochrony życia ludzi, jesteśmy bardzo mocni w zakresie produkcji broni współczesnej i skutecznej. I dlatego proponuję Polsce całe to doświadczenie. O tym mówiliśmy z panem prezydentem, będziemy kontynuowali tę współpracę, będziemy solidarni w tym. Ukraina oferuje Polsce konsultacje w zakresie ochrony przed dronami, wiemy jak ochronić się wobec wszystkich rodzajów dronów - oświadczył.
- Dodał, że Ukraina jest gotowa kontynuować dialog z Polską w zakresie bezpieczeństwa, również wobec zagrożenia z Białorusi oraz na obszarach morskich.
- Zełenski poinformował, że zaprosił Nawrockiego, aby odwiedził Ukrainę, by "obejrzeć, co jeszcze możemy zrobić w zakresie naszej współpracy".
Zełenski skomentował też decyzję UE o udzieleniu Ukrainie dalszej pomocy finansowej:
- Powiedział, że wsparcie ze strony UE zapewnia jego krajowi "pewność w zakresie finansowym, jeżeli Rosja będzie nadal kontynuowała wojnę".
- - Te środki wydamy na obronność, jeżeli będą kontynuowali wojnę (Rosjanie). Jeżeli świat zmusi Rosję do zaprzestania wojny, to oczywiście wydamy te środki wyłącznie na odbudowę - zadeklarował.
- Według Zełenskiego, ważne jest, że rosyjskie środki pozostają zamrożone i "oczywiste jest, że Rosja powinna zapłacić za tę wojnę".
CZYTAJ WIĘCEJ O DECYZJI EUROPEJSKICH LIDERÓW NA SZCZYCIE >>>
- Zełenski mówił też, że jego kraj zawsze "bronił siebie i bronił Europy oraz że Ukraina zapłaciła za to cenę życia swych obywateli".
- Podkreślił, że bardzo ważne jest, by stosunki Ukrainy i Polski były mocne. - Oczywiście są czynniki zewnętrzne, ale jako liderzy, jako przywódcy, powinniśmy działać, by nasze stosunki były mocne, to bardzo zależy również od retoryki obu krajów. Powinniśmy być bardzo uważni, szanować się nawzajem i być bardzo ostrożni - mówił prezydent Ukrainy. Bo - jak podkreślił - Rosja pragnie zrujnować relacje Ukrainy i Polski.
- - Nie dajmy jej tego zrobić - wezwał prezydent Zełenski.
Zełenski mówił też o kwestiach pamięci historycznej:
- - Przez stulecia byliśmy obok siebie, ale mamy też tragiczne strony w naszej historii. Szanujemy państwa pamięć o tym, co się wydarzyło i liczymy na państwa szacunek wobec naszej pamięci - powiedział prezydent Ukrainy.
- Jak zapewnił Zełenski, "gotowi jesteśmy do współpracy, by to, co nas łączy, nas wzmacniało i rozwijało".
- Pytany o kwestie ekshumacji ofiar zbrodni na Wołyniu, powiedział, że strona ukraińska jest gotowa wyjść naprzeciw polskim oczekiwaniom przyspieszenia prac w tej sprawie.
- Jak zaznaczył, "mamy smutne chwile, wiemy o nich, ale naszą politykę musimy tak formułować, abyśmy się wspierali". - Bez niezależności Ukrainy, niezależności naszego kraju, Moskwa pójdzie dalej do Europy. Bez naszej niepodległości Moskwa wkroczy do Polski. Dlatego ważne, abyśmy (...) byli i trwali razem - podsumował.
Po południu Zełenski będzie rozmawiał także z premierem Donaldem Tuskiem. Listę piątkowych spotkań prezydenta Ukrainy znajdziesz tutaj.
Jakie jest miejsce Polski przy stole negocjacyjnym?
W kolejnej części konferencji dziennikarze zadawali pytania przywódcom. Pierwsze z nich brzmiało: Czy Polska powinna mieć swojego przedstawiciela przy stole negocjacyjnym w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie?
Oto, co mówił Nawrocki:
- Przekonywał, że zarówno on, jak i rząd, starają się być w kwestiach bezpieczeństwa i dyplomacji rozsądni i respektować pewne zwyczaje, do tej pory praktykowane, pomimo - jak dodał - "dyskusji politycznej pomiędzy oboma ośrodkami władzy".
- - W zakresie koalicji chętnych reprezentuje nas premier Donald Tusk. I to jest z różnych względów pole, na które jako prezydent nie wchodzę, także ze względu na wieloletnie relacje pana premiera z przywódcami europejskimi. To jest lepsze i dla Polski, i lepsze dla Ukrainy, aby premier Donald Tusk uczestniczył w tych formatach - powiedział.
- Podkreślił, że Polska jako lider regionu całej Europy Środkowo-Wschodniej powinna być zapraszana na spotkania dotyczące tego regionu.
Oto, co mówił Zełenski:
- Zapewnił, że obecność Polski przy stole negocjacyjnym jest dla Ukrainy "bardzo ważna". Jak przekazał, do tej pory odbyło się 12 posiedzeń koalicji chętnych i "we wszystkich przedstawiciel Polski brał udział". Dodał, że to każde z państw decyduje, kto na jakim szczeblu reprezentuje jego interesy.
- W kontekście rozmów w Genewie, gdzie nie był obecny przedstawiciel Polski, prezydent Ukrainy uzasadniał, że był to inny format. - Zaczęliśmy pracować nad dokumentem (planem pokojowym - przyp. red.). To był dwustronny format amerykańsko-ukraiński. Ale to było tak zasugerowane przez Stany Zjednoczone, żebyśmy od tego zaczęli - wskazał Zełenski.
Czy Polska przekaże MiG-i Ukrainie?
Drugie pytanie dotyczyło przekazania Ukrainie polskich polskich MiG-ów.
Co zadeklarował Nawrocki?
- Prezydent ocenił, że powstała "niepotrzebna i niezrozumiała burza", a "opinia publiczna została w pewnym sensie zdeinformowana".
- Podkreślił, że jego zadaniem jako prezydenta jest "zadbanie o interes polskich żołnierzy", w tym przypadku tych z Malborka, gdzie stacjonują MiG-i. Dodał, że do jego zakresu działania nie należy natomiast podjęcie decyzji w zakresie samych MiG-ów.
- - Ta wymiana pomiędzy MiG-ami a systemami antydronowymi, która ma nastąpić, nie stoi w sprzeczności z naszą polityką, więc po wypełnieniu kwestii formalnych myślę, że ta sprawa zostanie po prostu załatwiona - oświadczyła głowa państwa.
Na co zwrócił uwagę Zełenski?
- Jak zauważył, "ukraińscy piloci mają doświadczenie w pracy z MiG-ami, tymczasem wyszkolenie pilotów do obsługi F-16 trwałoby długo".
- - Naszym zdaniem te samoloty (MiG-i) są bardzo dobre i możemy je już wykorzystywać, by bronić nasze niebo. Jeżeli da się to rozwiązać (ich przekazanie - przyp. red.), to dziękujemy - powiedział ukraiński przywódca.
Polska miałaby przekazać Ukrainie samoloty MIG-29 w zamian za technologie dronowe. Transakcja ta nie została jeszcze sfinalizowana. Jak tłumaczył szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, Polska chciałaby skorzystać z ukraińskiego doświadczenia w obszarze dronów i systemów antydronowych, w tym z możliwości przenoszenia tych technologii do Polski. Pałac Prezydencki podnosił, że nie był informowany o przekazaniu polskich maszyn, czemu zaprzeczali przedstawiciele rządu, w tym MON. Przeciwnego zdania była strona rządowa.
"Polska znajduje się w stanie wojny hybrydowej z Rosją i Białorusią od wielu lat"
Nawrocki i Zełenski otrzymali też pytanie o rozmieszczenie systemu balistycznego Oriesznik na Białorusi, a także o zagrożenie, jakie kraj rządzony przez Alaksandra Łukaszenkę stanowi dla Polski i Ukrainy.
Oto, co mówił Nawrocki:
- Podkreślił, że Polska "znajduje się w stanie wojny hybrydowej z Rosją i Białorusią od wielu lat".
- Jak dodał, dowodem tego jest presja migracyjna na polską granicę ze strony Białorusi, niszczenie polskiej infrastruktury czy wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną na początku września.
- - Nie jesteśmy jedynym krajem Unii Europejskiej i NATO, który doświadcza tego typu praktyk ze strony Federacji Rosyjskiej - zauważył prezydent.
- Zaznaczył, że relacje polsko-ukraińskie powinny - o czym rozmawiał z prezydentem Ukrainy - przełożyć się "na rozpoczęcie działań infrastrukturalnych, inwestycyjnych w Polsce, w odniesieniu do sprzętu antydronowego i doświadczeń, które ma Ukraina".
Co powiedział Zełenski?
- Zadeklarował, że Ukraina "przekazuje informacje na temat zagrożeń, jakie stanowi system Oriesznik swoim partnerom".
- Dodał, że jego kraj wnioskował o nałożenie sankcji na przedsiębiorstwa produkujące części, używane do produkcji tych systemów.
Autorka/Autor: os/akr
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP