Politycy komentują słowa ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, który stwierdził, że "liczy się przede wszystkim z głosem kierownictwa jego ugrupowania politycznego i pana premiera". - Nie liczy się społeczeństwo, nie liczą się Polacy, liczy się tylko to, czy Jarosław Kaczyński jest zadowolony z ministra Czarnka - oceniła posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer. Maria Kurowska z klubu PiS zapewniła, że "pan minister słucha ludzi". Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z klubu Lewicy mówiła, że "dla ministra Czarnka program partii jest programem narodu".
Przemysław Czarnek, szef resortu edukacji i nauki, pytany w Radiu Zet, czy liczy się z głosem opinii publicznej, odparł, że "liczy się przede wszystkim z głosem kierownictwa jego ugrupowania politycznego i pana premiera".
Lubnauer: Czarnek nie rozumie, że wydaje pieniądze publiczne
Wypowiedź Czarnka komentowali w Sejmie politycy.
- Nie liczy się społeczeństwo, nie liczą się Polacy, liczy się tylko to, czy Jarosław Kaczyński jest zadowolony z ministra Czarnka - mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer.
- Minister Czarnek nie rozumie, że wydaje pieniądze publiczne, czyli wydaje pieniądze społeczeństwa i to społeczeństwo ma aprobować tego typu projekty, a nie Jarosław Kaczyński, bo to nie Jarosław Kaczyński daje ze swoich pieniędzy pieniądze na wille dla krewnych i znajomych Prawa i Sprawiedliwości - dodała.
Kurowska: pan minister słucha ludzi
Maria Kurowska z klubu PiS zapewniała, że "pan minister słucha ludzi". - To jest zresztą nasz program od wielu, wielu lat. My jako PiS, jako Zjednoczona Prawica, jako Solidarna Polska zawsze charakteryzowaliśmy się tym, że słuchaliśmy ludzi. W odniesieniu do tego, co nam mówi społeczność, tworzymy swój program - przekonywała.
Dziemianowicz-Bąk: dla ministra Czarnka program partii jest programem narodu
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z klubu Lewicy mówiła, że "dla ministra Czarnka program partii jest programem narodu". - Jego ciągoty do historii czy historycznych przykładów funkcjonowania politycznego nie są żadną tajemnicą. Ale w Polsce jest kilka milionów uczniów. W Polsce pracuje kilkaset tysięcy nauczycieli. To są ludzie, których minister edukacji i nauki powinien słuchać, to rodzice, którzy każdego dnia powierzają swoje dzieci pod opiekę nauczycieli i nauczycielek do publicznych szkół, to ich głosu powinien słuchać minister edukacji z prawdziwego zdarzenia - wskazywała.
- Ale minister Czarnek nie jest ministrem edukacji z prawdziwego zdarzenia, minister Czarnek jest ministrem z politycznego, a wręcz partyjnego nadania i najwyraźniej szef partii powiedział - "masz dbać o interes, ale nie uczniów, tylko nasz" - dodała posłanka.
Willa plus i miliony dla organizacji zbliżonych do PiS
Dziennikarze tvn24.pl opisali, jak pieniądze z funduszu ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka trafiały do organizacji zbliżonych do PiS. Wielomilionowe dotacje przeznaczane były na zakup nowych siedzib. Jednocześnie wiele organizacji zajmujących się edukacją oraz placówek dydaktycznych nie otrzymało z budżetu resortu ani złotówki. Co druga nagrodzona przez Czarnka organizacja otrzymała najpierw negatywną ocenę złożonego wniosku.
Źródło: TVN24