NIK w dużej mierze potwierdził informacje z naszego dziennikarskiego śledztwa. Nielegalność to jest jeden z najmocniejszych zarzutów, które może postawić Izba - mówiła w TVN24 Justyna Suchecka, dziennikarka tvn24.pl. Piotr Szostak, współautor cyklu artykułów o willach plus, ocenił, że "mamy do czynienia z absurdalną sytuacją", w której "połowa pieniędzy z całej puli, blisko 85 milionów złotych, jest wydana mimo ich negatywnej opinii, ręcznie, według klucza politycznego".
Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że minister edukacji i nauki nielegalnie przyznał 6 milionów złotych w programie, który nazwaliśmy willa plus. W konkursach grantowych rozdzielał pieniądze "nierzetelnie", organizacjom nieuprawnionym do udziału w konkursach, fundacjom bez doświadczenia, mimo konfliktu interesów i negatywnych ocen ekspertów, których sam powołał.
Sprawę, w ramach kolejnej odsłony cyklu "Willa plus" opisali w tvn24.pl Justyna Suchecka i Piotr Szostak.
CZYTAJ WIĘCEJ: NIK: Czarnek nielegalnie przyznał 6 milionów złotych
Szostak: mamy do czynienia z absurdalną sytuacją
Suchecka i Szostak opowiadali o swoich ustaleniach w poniedziałek w TVN24. - Chodzi o sześć milionów w ramach programu willa plus na zakup nieruchomości i remonty. Z tego cztery i pół dotyczyło fundacji Wolność i Demokracja założonej przez ministra Michała Dworczyka - mówił Piotr Szostak.
Jak dodał, "przyznanie tej dotacji odbyło się bez żadnego trybu przewidzianego w regulaminie konkursu". - Już po rozstrzygnięciu konkursu fundacja postanowiła zmienić nieruchomość, którą chciała kupić, i złożyła powtórny wniosek. W zasadach konkursu w ogóle takiej możliwości nie było przewidzianej. Dwie pozostałe organizacje były instytucjami kultury, zgodnie z warunkami konkursu w ogóle nie mogły brać w nim udziału - powiedział dziennikarz.
Jego zdaniem "mamy do czynienia z absurdalną sytuacją, w której minister sam powołuje grupę ekspertów, którzy mają stworzyć pozory rzetelności tego konkursu, a później połowa pieniędzy z całej puli, blisko 85 milionów złotych, jest wydana mimo ich negatywnej opinii, ręcznie, według klucza politycznego".
Suchecka: to jeden z najmocniejszych zarzutów, które może postawić NIK
Justyna Suchecka wyjaśniała, że "NIK kontroluje budżet ministerstw i zawsze wybiera konkretne rzeczy, którym się przygląda dokładniej". - Tak się złożyło, że po raz pierwszy napisaliśmy o aferze willa plus 31 stycznia, kiedy kontrola budżetowa już trwała. NIK w czasie tej kontroli zdecydował o zabezpieczeniu dokumentów dotyczących czterech konkursów, które minister Czarnek rozpisał - przekazała dziennikarka.
- NIK w dużej mierze potwierdził informacje z naszego dziennikarskiego śledztwa, ale też mając dostęp do dokumentów, których nam ministerstwo odmawiało, mógł to śledztwo poszerzyć - mówiła.
- Do dziś walczymy o to, by poznać pełen skład zespołów eksperckich. Ci eksperci dostawali pieniądze. Dzięki raportowi NIK wiemy, że zarobili prawie milion złotych - dodała.
Teraz - powiedziała Suchecka - "wszystko jest w rękach prokuratury". - Ten dokument NIK będzie jawny, jutro będzie omawiany na komisjach sejmowych. Nielegalność to jest jeden z najmocniejszych zarzutów, które może postawić NIK - stwierdziła.
Źródło: TVN24