Od 2015 roku obóz rządzący konsekwentnie tworzy grunt pod tak zwaną wielką korupcję - wynika z najnowszego raportu Fundacji Batorego. Sprawdzono między innymi, jak instytucje, rząd i służba cywilna, parlament, prokuratura, sądy i organizacje pozarządowe chronią nas przed nadużyciami rządzących. Wyniki okazują się druzgocące. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Kto patrzy władzy na ręce? Kto chroni nas przed korupcją? Instytucjom, które powinny to robić, przyjrzała się Fundacja Batorego. Szukała odpowiedzi na pytanie, czy Polska jest odporna na nadużycia władzy.
- Widzimy choćby na przykładzie afery wizowej, że w tym rządzie i w tej administracji rządowej jest coś nie tak - zauważa ekspert Forum Idei Fundacji Batorego dr hab. Grzegorz Makowski. - Po prostu nie jesteśmy odporni na korupcję. Mamy tak zwane przepisy bezkarnościowe, całe ustawy, które zwalniają z odpowiedzialności za nadużycia władzy - dodaje.
Jak czytamy w raporcie Fundacji Batorego od 2015 roku obóz rządzący konsekwentnie tworzy grunt pod tak zwaną wielką korupcję. - Wielka korupcja to jest nadużywanie władzy bez odpowiedzialności - wskazuje politolożka dr Anna Materska-Sosnowska.
Fundacja podkreśla, że takie działania nie muszą być przestępstwem, ale stają się formą sprawowania władzy. - Korupcją nie jest tylko dawanie łapówek, ale korupcją są wszelkie działania, które powodują złe stanowienie prawa, dla kogoś, pod wpływem kogoś albo stanowienie prawa, które jest niekorzystne dla nas obywateli - wyjaśnia dr Anna Materska-Sosnowska.
Komentarze polityków po publikacji raportu Fundacji Batorego
- Za sfery, za które odpowiadałam, to mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że transparentność w zakresie stanowienia prawa jak i transferów publicznych była jednoznaczna i nie ma co do tego wątpliwości - przekonuje wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jadwiga Emilewicz. - Być może raport fundacji tego nie zauważa, ubolewam - dodaje.
- Fundacja Batorego powinna przy tych analizach wziąć pod uwagę całe spektrum tego, co się dzieje dzisiaj w Polsce i co się działo w ciągu ostatnich lat, a były to lata szczególnie trudne, kryzysowe ze względu na pandemię czy wojnę na Ukrainie - stwierdza wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska.
Ale już opozycja szybko przypomina wszystkie nierozliczone afery. - Jeżeli minister Sasin za Ostrołękę i dwa miliardy złotych nie poleciał, czy za wybory kopertowe, jeżeli minister Szumowski za respiratory nie poniósł odpowiedzialności, minister Rau za ogromne nieprawidłowości przy wydawaniu wiz - wylicza Urszula Pasławska z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Wszyscy ludzie PiS czują się bezkarnie i mogą robić, co chcą, bo wiedzą, że mają prokuraturę, która nigdy nie postawi im zarzutów - ocenia Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. - Nie bez kozery przez ostatnie osiem lat prokuratura PiS-owska nie postawiła żadnych zarzutów ministrowi PiS-u bądź wiceministrowi, a przecież afer było ze sto - dodaje.
Prokuratura dyspozycyjna wobec partii rządzącej
W raporcie pod lupę była brana między innymi niezależność i rzetelność instytucji takich jak Sejm, Senat i sądy. To właśnie rząd i urzędnicy wypadli najgorzej - najmniej transparentnie.
- Oni nie udzielają odpowiedzi na wnioski o udzielanie informacji publicznej - mówi Marcelina Zawisza z partii Razem. - Uważają, że są ponad prawem i że mogą dowolnie dysponować funduszami publicznymi, że nie stosują się do własnych zasad, które sami ustalają - wskazuje.
Autorzy raportu podkreślają, że kluczowe jest to, że prokuratura jest dyspozycyjna wobec partii rządzącej. - Jak długo nie będzie niezależnej prokuratury, czyli możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności przede wszystkim rządzących, to rak korupcji będzie nas zalewał - przewiduje dr Anna Materska-Sosnowska.
Problem narasta i jest rezultatem świadomej polityki
Raport to analiza 10 ekspertów Fundacji Batorego, którzy punktowali poszczególne instytucje państwa. Ale o takich zagrożeniach od lat mówią ci, którzy obserwują zmiany wymiaru sprawiedliwości.
- Mamy fatalną kondycję Sądu Najwyższego, Trybunał Konstytucyjny niemalże nie istnieje - zwraca uwagę prof. Maciej Gutowski, adwokat z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. - To pierwszy obszar, który jest bezpiecznikiem, strażnikiem, czy walka z korupcją może postępować w sposób mocny i efektywny - tłumaczy.
Źródło: TVN24