Przed godziną 22 zakończyło się spotkanie władz Prawa i Sprawiedliwości. Narady z przerwami trwały dziesięć godzin. "W związku z licznymi spekulacjami i pytaniami o nadzwyczajne posiedzenie Sejmu informuję, że nic mi o takim posiedzeniu nie wiadomo" - napisał na Twitterze wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński przekazał, że nie jest planowane posiedzenie Sejmu do 13 września.
Spotkania odbywały się po tym, jak prezydent Andrzej Duda ogłosił, że zawetuje ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
W spotkaniach, oprócz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, uczestniczyli też między innymi premier Beata Szydło, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, szef MON Antoni Macierewicz, szef MSWiA Mariusz Błaszczak, wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, wicemarszałkowie Sejmu Ryszard Terlecki i Joachim Brudziński.
Pikietujący w tym czasie przed siedzibą PiS przeciwnicy proponowanych zmian w sądownictwie, wznosili w kierunku opuszczających siedzibę partii polityków okrzyki między innymi: "Będziesz siedział", "Zdrajcy", "Wszyscy razem, pięści w górę, obalimy dyktaturę".
Przed 22 sprzed siedziby PiS odjechał prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Joachim Brudziński, opuszczając przed godziną 21 siedzibę partii, nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy. Jak stwierdził, wszystko powiedziała premier Szydło w wieczornym orędziu i on nie ma nic więcej do dodania.
Karczewski, pytany po zakończeniu spotkania przez dziennikarzy o dalsze plany PiS odparł: - Czekamy na to, co zrobi pan prezydent. Przecież powiedział, że napisze ustawy, to czekamy.
Nie będzie dodatkowego posiedzenia Sejmu
Brudziński na Twitterze napisał później, że "nic mu nie wiadomo" o dodatkowym posiedzeniu Sejmu. "W związku z licznymi spekulacjami i pytaniami o nadzwyczajne posiedzenie Sejmu informuję, że nic mi o takim posiedzeniu nie wiadomo" - zaznaczył we wpisie.
W innym stwierdził: "Emocjonalne pytania o plany PiS na przyszłość, nasz plan przedstawiła dziś Beata Szydło: mamy większość i zamierzamy dalej zmieniać Polskę".
W związku z licznymi spekulacjami i pytaniami o nadzwyczajne posiedzenie #Sejm informuję, że nic mi o takim posiedzeniu nie wiadomo
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 24 lipca 2017
Emocjonalne pytania o plany #PIS na przyszłość,nasz plan przedstawiła dziś @BeataSzydlo: mamy większość i zamierzamy dalej zmieniać Polskę.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 24 lipca 2017
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński poinformował na Twitterze, że nie jest planowane posiedzenie Sejmu do 13 września.
Szanowni Państwo, do 13 września br. nie jest planowane posiedzenie Sejmu
— Marek Kuchciński (@MarekKuchcinski) July 24, 2017
"Nie jest planowane skrócenie wakacji parlamentarnych i zwołanie dodatkowego posiedzenia Sejmu. Spokojnie czekamy na propozycje prezydenta Andrzeja Dudy" - powiedział polityk z kierownictwa PiS po zakończeniu spotkania w siedzibie partii.
Nie jest planowane skrócenie wakacji parlamentarnych i zwołanie dodatkowego posiedzenia Sejmu. Spokojnie czekamy na propozycje prezydenta Andrzeja Dudy polityk PiS
Wcześniej o możliwości zwołania w przyszłym tygodniu dodatkowego posiedzenia Sejmu mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski. "Może będzie" - odparł na pytanie dziennikarzy w tej sprawie.
Spotkanie z prezydentem
Wcześniej, około godziny 18 do siedziby PiS przyjechała premier Beata Szydło i marszałkowie Sejmu Marek Kuchciński i Senatu Stanisław Karczewski, by przekazać efekty rozmów z prezydentem. Wcześniej przez półtorej godziny rozmawiali z Andrzejem Dudą w Belwederze.
Pytana przez dziennikarzy o przebieg popołudniowego spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą oraz marszałkami Sejmu i Senatu premier Beata Szydło odparła, że odbywało się "w bardzo dobrej atmosferze".
"Układ uzyskał chwilową przewagę"
Przed godziną 17 na Nowogrodzką przyjechał drugi raz tego dnia między innymi Ryszard Terlecki, Adam Lipiński oraz Mariusz Kamiński.
Komentując zapowiedź Andrzeja Dudy, że zawetuje ustawę o Sądzie Najwyższym oraz nowelę o Krajowej Radzie Sądownictwa, Terlecki powiedział: - Wyrażamy tylko swój niepokój, że układ, który tak histerycznie się broni, uzyskał chwilową przewagę w postaci decyzji pana prezydenta, ale myślę, że sobie z tym poradzimy.
Spotkanie władz Polski Razem oraz Solidarnej Polski
Pierwsze spotkanie władz PiS rozpoczęło się przed południem. W obradach uczestniczyli m.in. premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, wicepremier Piotr Gliński, wicepremier Mateusz Morawiecki, szef MSWiA Mariusz Błaszczak, wiceszef PiS Mariusz Kamiński, szef MON Antoni Macierewicz.
Przed godz. 15. siedzibę PiS opuścili: Stanisław Karczewski, premier Beta Szydło, Antoni Macierewicz oraz wicepremier Mateusz Morawiecki.
Na Nowogrodzką przybyli wówczas wicepremier i prezes Polski Razem Jarosław Gowin oraz minister sprawiedliwości, szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Polska Razem wraz z PiS-em i Solidarną Polską tworzy rządzącą Zjednoczoną Prawicę.
Jak relacjonował reporter TVN24 Radomir Wit, to spotkanie zakończyło się około godz. 16. Wicepremier Gowin nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy.
Prezydenta poparła wiceminister rozwoju i polityk Polski Razem Jadwiga Emilewicz. Na Twitterze napisała: "Andrzej Duda wetuje ustawy o SN i KRS. Inicjatywa ustawodawcza w polu Prezydenta. To dobre rozwiązanie dla Polski".
Polska Razem, w ramach klubu PiS, ma w Sejmie 9 posłów.
"To była dobra reforma"
Jestem rozczarowany decyzją prezydenta Andrzeja Dudy, to była dobra reforma - mówił wcześniej wicepremier Mateusz Morawiecki po tym, jak opuścił spotkanie władz PiS w siedzibie partii.
Przed spotkaniem dziennikarze dopytywali Jarosława Kaczyńskiego, czy jest zaskoczony decyzją prezydenta o zawetowaniu dwóch ustaw. - Bez komentarza - odpowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Na to samo pytanie dziennikarza TVN24 Radomira Wita, wicepremier Mateusz Morawiecki odparł: - Tak, jestem zaskoczony.
- A rozczarowany? - dopytywał reporter. - Tak, jestem rozczarowany - dodał wicepremier.
Obecny na naradzie Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych, stwierdził, że nie był informowany wcześniej o decyzji Andrzeja Dudy. - Więc można powiedzieć, że mnie zaskoczyła - przyznał.
"Zmiany w sądownictwie są konieczne"
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, pytany o ocenę decyzji prezydenta, odparł: - Będziemy zastanawiać się nad tym, jak się do tego odnieść.
Zdaniem marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego "zmiany w sądownictwie i w polskim wymiarze sprawiedliwości są konieczne i one będą wprowadzone". - Jestem bardzo zadowolony, że zmiany będą wprowadzone, bo one są konieczne - powtórzył Karczewski w drodze na naradę.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak przywitał dziennikarzy słowami: - Dzień dobry, miłego dnia państwu życzę.
Nie chciał odpowiadać na pytania, podobnie jak premier Beata Szydło, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz i wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
"Na reformę sądownictwa będziemy musieli długo poczekać"
Wcześniej o zaskoczeniu decyzją mówił także poseł PiS Jacek Sasin. - Spodziewałem się jednak innej decyzji, szczególnie jeśli dobrze przypominam sobie zapowiedzi pana prezydenta z czasów, kiedy był kandydatem na prezydenta RP, kiedy zapowiadał, że będzie dążył do tego, aby radykalnie zreformować polskie sądownictwo - mówił Sasin.
Jego zdaniem nie ma sensu odkładać w czasie pewnych "palących spraw", a reforma sądownictwa jest jedną z tych kwestii.
- Ja obawiam się, że ta decyzja pana prezydenta może spowodować, że na reformę, na realną reformę polskiego sądownictwa będziemy niestety musieli jeszcze długo poczekać - ocenił.
Autor: KB,js,pk//rzw,sk/jb / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24