"Polak bohater", czyli ten, który pomagał Żydom, walczył z okupantem i zwalczał donosicieli. Cierpiał bardziej niż inni - taki obraz polskiego obywatela, żyjącego w czasie II Wojny Światowej, mamy dzisiaj. O wstydliwych wydarzeniach wolimy nie pamiętać. Według sondażu Pentora chętniej wierzymy w to, że w Jedwabnem Żydów zabijali Niemcy, a nie Polacy.
Największe w historii badanie naszej pamięci i wiedzy o II wojnie, które dla powstającego Muzeum II Wojny Światowej przeprowadził Pentor, przynosi bohaterski obraz Polaka. Wyniki publikuje wtorkowa "Gazeta Wyborcza".
87 procent badanych twierdzi, że Polacy byli zaangażowani w walkę z okupantem (75 proc. twierdzi, że odmawiali kolaboracji z wrogiem), 81 procent, że pomagali Żydom, a 85, że "sobie nawzajem". Zdecydowana większość z nas uważa, że są w historii II wojny postaci i wydarzenia, z których możemy być dumni. Najwięksi bohaterowie to gen. Władysław Sikorski, gen. Władysław Anders i św. Maksymilian Kolbe.
Chlubne wydarzenia, to przede wszystkim Powstanie Warszawskie i kampania wrześniowa.
Czarna dziura o ciemnej karcie
O wydarzeniach, które przynoszą nam wstyd, pamiętamy dużo gorzej. O tym, że takowe w ogóle były, przekonanych jest tylko 17 procent pytanych przez Pentor.
- Mimo powszechnej wiedzy o Jedwabnem, gdzie Polacy w 1941 r. zabili kilkuset Żydów, okazuje się, że popularniejszy jest pogląd, że masakra była dziełem Niemców - pisze "Gazeta Wyborcza", która przytacza wyniki sondażu. Polacy uważają, że w czasie II wojny Światowej wycierpieliśmy więcej niż jakikolwiek inny naród. Nawet żydowski.
- To niezgodne z realiami. Polacy wycierpieli więcej niż wiele narodów, ale to Żydzi byli w całości skazani na zagładę - komentuje w rozmowie z dziennikiem Paweł Machcewicz, historyk i dyrektor powstającego Muzeum II Wojny Światowej. - Są hamulce świadomości narodowej, które utrudniają przyjęcie prawd bolesnych - dodaje.
Ale badanie pamięci Polaków przynosi też mniej stereotypowe odpowiedzi. Przede wszystkim przestajemy wierzyć, że II Wojna była efektem konfliktu jedynie między Polską z hitlerowską III Rzeszą. - To raczej wizja chaosu, wojny wszystkich ze wszystkimi, załamania się ładu. Są Niemcy, ale też Rosjanie, Ukraińcy, partyzanci nie zawsze przyjaźnie nastawieni do ludności - zaznacza socjolog z Pentora Piotr Kwiatkowski.
Wygraliśmy, przegraliśmy
Co ciekawe, nasze wyobrażenie o "wrogach i przyjaciołach" zróżnicowane jest od regionu, w którym żyjemy. Na wschodzie pamięta się przede wszystkim o rzezi na Wołyniu. Stereotyp okrutnego Ukraińca jest tak silny, że w pamięci Polaków lepiej wypadają wojenne kontakty z Niemcami, niż z Ukraińcami. W Gdańsku powtarzają się z kolei opowieści o brutalnym wejściu Armii Czerwonej.
Polacy nie potrafią jednak odpowiedzieć na pytanie, czy Polskę można zaliczyć do zwycięzców II wojny. O tym, że tak było, przekonanych jest 31 procent. Dokładnie tyle samo uważa, że zwycięstwo było niepełne, a co czwarty twierdzi, że Polski za zwycięzcę uznać nie można.
Badanie Pentora dla Muzeum II Wojny Światowej przeprowadzono w czerwcu i lipcu na reprezentatywnej próbie 1200 osób.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia