Karoseria z dwuwarstwowej stali i kuloodporne szyby o grubości sześciu centymetrów. Oprócz tego system gaśniczy i specjalnie przygotowane opony. W co jeszcze wyposażony jest samochód Andrzeja Dudy i jak wypada w porównaniu ze słynną "Bestią", którą porusza się Barack Obama? ("Polska i świat")
BMW serii 7 High Security może wytrzymać nawet ostrzał z karabinów. Takim samochodem jechał w piątek prezydent Andrzej Duda.
- To samochód opancerzony, robiony na specjalnej linii BMW, wyposażony w specjalne środki ochrony i osłony - wyjaśnia Jerzy Dziewulski, ekspert ds. bezpieczeństwa.
Karoseria samochodu zbudowana jest z dwuwarstwowej stali, a kuloodporne szyby mają grubość sześciu centymetrów. Pojazd wyposażony jest w system gaśniczy, a w razie ataku gazowego można zamknąć dopływ powietrza z zewnątrz.
- Koła, opony są tak przygotowane, że gdyby zostały przestrzelone, przebite, samochód może się poruszać dalej - tłumaczy dr Jarosław Kaczyński, były szef BOR.
Wszystko dzięki systemowi PAX. Dodatkowa obręcz sprawia, że gdy opona jest uszkodzona, auto może jechać jeszcze przez 30 km. Teoretycznie więc samo uszkodzenie opony nie powinno doprowadzić do wypadku. M.in. dlatego wciąż pojawia się wiele pytań o okoliczności incydentu z udziałem prezydenckiej limuzyny.
- Wszyscy chyba nie mamy wątpliwości, że coś takiego w kraju cywilizowanym zdarzyć się nie powinno. Ja osobiście nie znam takiego przypadku ani w skali europejskiej, ani nie słyszałem, żeby cokolwiek takiego zdarzyło się np. w Stanach Zjednoczonych - mówił w poniedziałek Andrzej Duda.
"Bestia" bezkonkurencyjna
Limuzynę polskiego prezydenta trudno jednak porównywać z pancernym wozem Baracka Obamy, nazywanym "Bestią".
- Nazywa się "Bestia", ale powinna w zasadzie "bunkier" albo "zamek". Jest przygotowane na wszelkie możliwości. Na wybuch wojny, na ostrzał, na upadek meteorytu - wyjaśnia Roman Dębecki z tygodnika "Auto-świat". Samochód waży siedem ton. Ma nadwozie ze stali, aluminium, tytanu i materiałów ceramicznych. Drzwi mają dwadzieścia centymetrów grubości. Są w nim butle z tlenem, specjalne środki łączności, noktowizory, broń i armatki z gazem łzawiącym. Wyposażony jest też w ampułki z krwią, gdyby prezydent potrzebował transfuzji.
- Limuzyna prezydenta Stanów Zjednoczonych to praktycznie samochód pancerny, zaś samochód prezydenta Dudy to samochód opancerzony. Różnica jest spora - ocenia Jerzy Dziewulski.
Oba samochody spełniają ten sam cel, chronią najważniejsze osoby w państwie. Samochód prezydenta Dudy choć amerykańskiej "Bestii" nie dorównuje, powinien spełniać te same standardy, co auta używane przez większość europejskich przywódców.
Autor: kg/kk / Źródło: tvn24