Co jest w ustawie azylowej i czemu budzi "liczne zastrzeżenia konstytucyjne"?

Granica polsko-białoruska
Wiącek: ustawa azylowa niezgodna z Konstytucją
Źródło: TVN24

Prezydent podpisał ustawę, dająca możliwość czasowego i terytorialnego zawieszenia prawa do azylu. Według rządu ma pomóc w zapobieganiu destabilizacji sytuacji w Polsce i UE. Jednak jest negatywnie oceniana przez środowiska prawnicze i obrońców praw człowieka. Podkreślają, że zapisy ustawy są niezgodne z Konstytucją RP, prawem unijnym i międzynarodowym.

Prezydent Andrzej Duda w środę podpisał nowelizację ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Polski. Projekt został przyjęty przez Sejm 21 lutego zdecydowaną większością 386 głosów, a 13 marca zagłosował za nim Senat - "za" było 72 senatorów. Nowelizacja ustawy jest częścią strategii migracyjnej rządu, przyjętej w październiku. Na mocy ustawy rząd będzie mógł przyjąć rozporządzenie o czasowym, terytorialnym ograniczeniu prawa do składania wniosku o azyl.

ZOBACZ TEŻ: Migranci w miejscu konferencji. Tusk: prawdopodobnie to celowe działanie Białorusi

Zawieszenie prawa do azylu. Co zakłada ustawa?

Przyjęta przez parlament ustawa zakłada możliwość wprowadzenia czasowego, terytorialnego ograniczenia prawa do azylu. Według niej: "prawo do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej może zostać czasowo ograniczone, w przypadku gdy 1) ma miejsce instrumentalizacja oraz 2) działania podejmowane w ramach instrumentalizacji stanowią poważne i rzeczywiste zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa lub społeczeństwa, oraz 3) wprowadzenie tego ograniczenia jest niezbędne dla wyeliminowania zagrożenia, o którym mowa w pkt 2, a inne środki nie są wystarczające do jego wyeliminowania".

W projekcie instrumentalizacja zdefiniowana jest jako "prowadzenie przez państwo graniczące z Rzeczpospolitą Polską lub inny podmiot działań zmierzających do umożliwienia przekroczenia przez cudzoziemców wbrew przepisom prawa granicy zewnętrznej (...) w szczególności z użyciem przemocy wobec funkcjonariuszy służb państwowych oraz żołnierzy Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej chroniących tę granicę lub w połączeniu z niszczeniem infrastruktury granicznej, mogących skutkować destabilizacją sytuacji wewnętrznej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej".

Na mocy nowelizacji ograniczenie prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej będzie mogło zostać wprowadzone rozporządzeniem Rady Ministrów na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji. Szef MSWiA będzie musiał poinformować sejmową Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych o złożeniu takiego wniosku.

Ograniczenie prawa do azylu, wedle ustawy, będzie miało charakter czasowy, a jednorazowo okres obowiązywania ograniczenia nie będzie mógł przekroczyć 60 dni. Okres ten będzie mógł być przedłużony na czas oznaczony, nie dłuższy niż 60 dni, po wyrażeniu zgody przez Sejm. Wydane przez Radę Ministrów rozporządzenie ma także określać odcinek granicy, na którym stosowane jest ograniczenie. 

W dokumencie przewidziano wyjątek, by Straż Graniczna mogłą przyjmować wnioski o azyl m.in. od osób małoletnich bez opieki, kobiet ciężarnych, czy osób wymagających szczególnego traktowania, zwłaszcza ze względu na swój wiek lub stan zdrowia.

ZOBACZ TEŻ: Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ustawa azylowa. Apel rządu do prezydenta

We wtorek na posiedzeniu rządu premier Donald Tusk apelował do prezydenta o podpisanie ustawy azylowej. Podkreślił, że rozporządzenie Rady Ministrów dotyczące ograniczenia prawa do składania wniosków o azyl "jest gotowe" i gdyby podpis Andrzeja Dudy pod ustawą pojawił się "choćby dzisiaj rano, w tej chwili przyjęlibyśmy to rozporządzenie". Zdaniem premiera szybkie wdrożenia przepisów zawartych w ustawie natychmiast przyniesie poprawę dla "sytuacji polsko-białoruskiej". Zaznaczał, że "każdego dnia nasi funkcjonariusze Straży Granicznej, policji, żołnierze ciągle narażają swoje zdrowie i życie, chroniąc granice przed nielegalnymi próbami przekroczeń" oraz że "jedną z największych zachęt dla organizowania przemytu przez wschodnią granicę jest możliwość natychmiastowego złożenia wniosku o azyl".

W uzasadnieniu projektu ustawy napisano, że ma on służyć zapobieganiu "destabilizacji sytuacji wewnętrznej w Polsce i innych państwach UE, wynikającej z kreowania sztucznej presji migracyjnej przez państwa trzecie graniczące z Polską lub inne podmioty". Zwrócono uwagę, że od lipca 2021 roku władze białoruskie we współpracy z rosyjskimi oraz z grupami przestępczymi organizują przerzut migrantów do UE. 12 października, po raz pierwszy ogłaszając pomysł czasowego i terytorialnego ograniczenia prawa do azylu, premier mówił, że "państwo musi odzyskać stuprocentową kontrolę nad tym, kto do Polski przyjeżdża i wjeżdża".

Również w październiku szef MSWiA Tomasz Siemoniak podkreślił w "Kropce nad i", że "Konstytucja wyraźnie mówi o tym, że Rzeczpospolita może udzielić azylu. Tutaj nie ma żadnego obowiązku, to jest możliwość i szczegóły tej możliwości są określone w ustawach". Dodał, że strategia migracyjna mówi o tym, iż Polska powinna mieć takie narzędzie, jak możliwość czasowego zawieszenia złożenia wniosku o azyl. Zauważył, że migracja jest instrumentalizowana na polskiej granicy i jest elementem wojny hybrydowej.

W środę minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że na granicy polsko-białoruskiej dochodzi do aktów bandytyzmu wobec pracujących tam funkcjonariuszy. Zaznaczył, że przybywające tam osoby stanowią "sztuczny szlak migracyjny wykreowany przez Białoruś i Rosję", a "osoby, które są przewożone na granicę, są instruowane, przygotowywane" i w ostatnich tygodniach dochodzi do coraz większej agresji z ich strony.

ZOBACZ TEŻ: "Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

Zastrzeżenia do ustawy

We wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek ocenił, że ustawa azylowa jest "niezgodna z Konstytucją i ze standardami międzynarodowymi wiążącymi Polskę". - Dałem temu wyraz w opiniach prawnych, które przedstawiłem Sejmowi, Senatowi i również panu prezydentowi. Uważam, że ta ustawa nie powinna wejść w życie w takim kształcie, ponieważ ona budzi liczne zastrzeżenia konstytucyjne - mówił.

We wspomnianej opinii RPO zauważa, że projekt ustawy ma obowiązywać, gdy organy państwa nie wprowadziły stanu nadzwyczajnego, a ograniczenie wolności i praw człowieka jest możliwe tylko po wprowadzeniu stanu wojennego lub wyjątkowego. Podkreślił, że konstytucja nie dopuszcza tworzenia quasi-stanu nadzwyczajnego, czyli stanu pośredniego.

Przeciwko ustawie wypowiadają się też organizacje pozarządowe. - Ustawa jest absolutnie niezgodna z przepisami konstytucji i to zarówno tymi dotyczącymi prawa do ochrony międzynarodowej, jak i tymi, które dotyczą zasad ograniczania praw i wolności konstytucyjnych w ogóle - ocenił prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Marcin Sośniak. Organizacja napisała na swojej stronie, że ustawa jest niezgodna z art. 56 ust. 2 Konstytucji (brzmi on: "cudzoziemcowi, który w Rzeczypospolitej Polskiej poszukuje ochrony przed prześladowaniem, może być przyznany status uchodźcy zgodnie z wiążącymi Rzeczpospolitą Polską umowami międzynarodowymi") oraz niezgodna z art. 31 ust. 3 Konstytucji, według którego ograniczenia wolności i praw konstytucyjnych mogą być ustanawiane wyłącznie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy są konieczne dla ochrony takich wartości, jak bezpieczeństwo czy porządek publiczny. Zdaniem organizacji ustawa jest też niezgodna z prawem unijnym, bowiem żadne unijne przepisy nie przewidują możliwości zawieszenia prawa do ubiegania się o ochronę międzynarodową oraz niezgodna z prawem międzynarodowym, jak Konwencja genewska.

Z kolei przedstawiciele Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) wyrazili obawy, że projekt ustawy "przewiduje odmowę dostępu do terytorium niektórym osobom ubiegającym się o udzielenie ochrony międzynarodowej bez uprzedniego zbadania ich potrzeb w zakresie ochrony międzynarodowej", co byłoby niezgodne z Konwencją dot. statusu uchodźców z 1951 roku (genewską). Ponadto zauważono, że zawarta w projekcie ustawy definicja sytuacji uzasadniającej zastosowanie takich ograniczeń "jest szeroka i otwarta na interpretację, co może skutkować zastosowaniem środków niezgodnych ze zobowiązaniami Polski wynikającymi z prawa międzynarodowego".

Negatywnie wypowiedziały się także biura legislacyjne obu izb parlamentu. Ośrodek Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych ocenił, że projekt stoi w "rażącej sprzeczności z prawem międzynarodowym, w tym ratyfikowanymi przez Rzeczpospolitą Polskę umowami międzynarodowymi, aktami prawa unijnego, Konstytucją RP oraz ustawami krajowymi", a rozwiązania zawarte w ustawie w wielu przypadkach wprost naruszają te akty prawne. Naczelna Rada Adwokacka stwierdziła, że rozwiązania zaproponowane w projekcie "stoją w rażącej sprzeczności z prawem krajowym, a także międzynarodowym, w tym normami prawa unijnego".

Amnesty International alarmowało, że "wprowadzenie takiej regulacji będzie godzić w osoby poszukujące bezpieczeństwa i ukarze te z nich, które mogły paść ofiarą przemocy i handlu ludźmi lub zostały zwabione na granice Unii Europejskiej pod fałszywym pretekstem", a "zawieszenie, nawet czasowe, prawa do azylu jest tak samo niedopuszczalne jak zawieszenie wolności słowa lub prawa do sądu". Grupa Granica oceniła, że "premier Donald Tusk de facto dokonuje zamachu na prawa człowieka i wstrzymuje proces przywrócenia praworządności", a Lekarze bez Granic podkreślili, że "zawieszenie będzie miało przewidywalne dramatyczne konsekwencje dla osób poszukujących bezpieczeństwa w Europie".

ZOBACZ TEŻ: Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Czytaj także: