Senat nie wprowadził poprawek do nowelizacji ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Polski. Ustawa zakłada możliwość wprowadzenia czasowego, terytorialnego ograniczenia prawa do azylu. - Poparcie przez Senat ustawy to wielka szkoda nie tylko dla polityki migracyjnej, ale również dla bezpieczeństwa państwa i praworządności - ocenił Marcin Sośniak z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Sejm 21 lutego uchwalił nowelizację ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Polski. Posłowie poparli również poprawkę wykluczającą rozdzielanie rodzin na granicy.
Senat zajął się ustawą w czwartek. Za projektem bez poprawek głosowało 72 senatorów, a 10 było przeciwko. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Wicemarszałek Maciej Żywno (Polska 2050-TD) podczas środowej debaty nad ustawą zaproponował poprawki, jednak nie uzyskały one poparcia senatorów. Dotyczyły m.in. rozszerzenia grupy wrażliwej na wszystkich małoletnich, nie tylko tych bez opieki.
Duszczyk: to element kompleksowego rozwiązania związanego z presją migracyjną
Wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk, przedstawiając zapisy ustawy, podkreślił, że na granicy polsko-białoruskiej mamy do czynienia ze sztucznym szlakiem migracyjnym.
- Są to osoby, które naturalnie nie dotarłyby bez współpracy z rządami rosyjskim, białoruskim, na terytorium Polski – zauważył.
Wiceminister zaznaczył, że ustawa jest elementem kompleksowego rozwiązania związanego z presją migracyjną. Zapewnił, że resort starał się w tej ustawie wyważyć dwie rzeczy – element bezpieczeństwa i konieczności zareagowania na to, z czym mamy dzisiaj do czynienia z elementami prawa międzynarodowego, którymi Polska jest zobowiązana.
Wcześniej – we wtorek i w środę – podczas wspólnego posiedzenia Komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej senatorowie opowiedzieli się za poparciem ustawy bez poprawek.
"Ustawa jest absolutnie niezgodna z przepisami konstytucji"
W ocenie prawnika Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Marcina Sośniaka do przyjęcia ustawy przez Senat doszło "z wielką szkodą, nie tylko dla samej polityki migracyjnej, bo ta ustawa jest bardzo szkodliwa również dla bezpieczeństwa Polski i zarządzania ruchem granicznym, ale przede wszystkim z dużą szkodą dla praworządności".
Sośniak dodał, że suchej nitki na ustawie nie zostawiły nie tylko organizacje pozarządowe, ale również Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Praw Dziecka, a także biura legislacyjne obu izb parlamentu. - Ustawa jest absolutnie niezgodna z przepisami konstytucji i to zarówno tymi dotyczącymi prawa do ochrony międzynarodowej, jak i tymi, które dotyczą zasad ograniczania praw i wolności konstytucyjnych w ogóle - stwierdził.
Sośniak zwrócił uwagę, że doświadczenie pokazuje, że wnioski o ochronę międzynarodową bardzo często nie są przyjmowane, choć ludzie deklarują chęć ich złożenia, a mimo wszystko obecnie pewnej części osób udaje się je złożyć. - Po wejściu w życie tej ustawy wielu z tych ludzi nie da się uratować - powiedział.
- Na pewno prześlemy panu prezydentowi opinię Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i liczymy że podobnie postąpią inne organizacje, a na biurko prezydenta poza ustawą trafi też cały pakiet krytycznych i merytorycznych opinii świadczących o niekonstytucyjności rządowego projektu - zaznaczył.
Biuro Legislacyjne Senatu stwierdziło, że ustawa budzi zastrzeżenia co do jej zgodności z artykułem 56 ust. 2 konstytucji ze względu na czasowe wyłączenie prawa cudzoziemca do ubiegania się o ochronę międzynarodową. Ponadto wskazało, że istnieje ryzyko naruszeń takich aktów międzynarodowych, jak: konwencja genewska o statusie uchodźcy, Europejska konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności i protokoły do niej oraz Karta praw podstawowych UE.
Również organizacje pozarządowe krytykowały zapisy noweli. Negatywne opinie, w tym niezgodność ustawy z konstytucją i prawem międzynarodowym, wyrazili przedstawiciele m.in. Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), Save The Children Polska, Biura Rzecznika Praw Dziecka, Stowarzyszenia Interwencji Prawnej i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Co w ustawie?
Ustawa zakłada, że ograniczenie prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej będzie mogło zostać wprowadzone rozporządzeniem Rady Ministrów na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji. Szef MSWiA będzie musiał poinformować sejmową Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych o złożeniu wniosku ograniczającego prawo do azylu.
Jego wprowadzenie powinno uwzględniać "potrzebę zapobieżenia destabilizacji sytuacji wewnętrznej" w kraju i mieć na celu "możliwie jak najmniejsze ograniczenie praw cudzoziemców zamierzających ubiegać się o udzielenie ochrony międzynarodowej".
Zgodnie z nowelą ograniczenie będzie miało charakter czasowy, a jednorazowo okres obowiązywania ograniczenia nie będzie mógł przekroczyć 60 dni. Okres obowiązywania ograniczenia będzie mógł być przedłużony na czas oznaczony, nie dłuższy niż 60 dni, po wyrażeniu zgody przez Sejm.
Rozporządzenie ma także określać odcinek granicy, na którym stosowane jest ograniczenie. Na granicy zewnętrznej, nieobjętej przepisami rozporządzenia, stosowane będą zasady ogólne.
Określono też, że Straż Graniczna, mimo ograniczeń, będzie przyjmować wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej od małoletnich bez opieki, kobiet ciężarnych, osób, które mogą wymagać szczególnego traktowania, zwłaszcza ze względu na swój wiek lub stan zdrowia. Ograniczenie nie będzie dotyczyć także osoby, jeśli w ocenie Straży Granicznej zachodzą okoliczności, które "jednoznacznie świadczą, że jest ona zagrożona rzeczywistym ryzykiem doznania poważnej krzywdy w państwie, z którego przybyła bezpośrednio" do Polski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Reszko/PAP