Jeśli chodzi o protokół, to uważam, że nie ma zastrzeżeń do przebiegu przesłuchania Barbary Skrzypek - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" rzecznik praw obywatelskich profesor Marcin Wiącek. RPO uważa też, że śledztwa dotyczące polityków opozycji "powinny być szczególnie zabezpieczone pod kątem bezstronności".
Gościem "Rozmowy Piaseckiego" był rzecznik praw obywatelskich profesor Marcin Wiącek. Odniósł się między innymi do sprawy przesłuchania współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego Barbary Skrzypek 12 marca. Skrzypek zmarła trzy dni później. Jak wykazała sekcja zwłok - na rozległy zawał. Przed śmiercią Skrzypek rozmawiała z Kaczyńskim.
- To, co w tej chwili znamy, to protokół przesłuchania. (...) Jeśli chodzi o ten protokół, to uważam, że nie ma zastrzeżeń do przebiegu tej czynności (przesłuchania - red.) - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" Marcin Wiącek.
Powiedział też, że "kilka dni temu wystąpił do prokuratora krajowego z prośbą o wyjaśnienie tego, czy prawa świadka były respektowane w tym, podczas tego przesłuchania", ale nie dostał jeszcze odpowiedzi.
RPO: takie postępowania powinny być szczególnie zabezpieczone
Pytany, czy jego zdaniem prokurator Ewa Wrzosek powinna zajmować się sprawą, Wiącek powiedział: - Nie jest mi znana działalność publiczna pani prokurator Wrzosek. Natomiast standardy wynikające z orzecznictwa strasburskiego są takie, że gdy chodzi o postępowanie karne, śledztwa czy postępowania sądowe, w których obiektem zainteresowania są politycy opozycji, to takie postępowania powinny być szczególnie zabezpieczone pod kątem bezstronności, pod kątem respektowania praw świadków, bo chodzi o wizerunek, chodzi o odbiór społeczny takiego postępowania.
- Pamiętajmy, że od 2016 roku w Polsce prokuratura systemowo nie jest niezależna. Prokuratura jest powiązana personalnie z rządem. Zwierzchnikiem prokuratorów jest czynny polityk, minister sprawiedliwości i to też nie jest bez znaczenia. Dlatego te okoliczności należy uwzględnić. Natomiast nie czuję się upoważniony wypowiadać o personaliach - dodał.
Wiącek: od 2014 roku RPO apelują o zmianę
Wiącek odniósł się też do kwestii niedopuszczenia pełnomocnika na przesłuchanie. - Przepis (pozwalający na niedopuszczenie pełnomocnika - red.) jest bardzo dyskusyjny. Od 2014 roku kolejni rzecznicy praw obywatelskich apelują o jego zmianę, bo to jest przepis, który jest bardzo wątpliwy konstytucyjnie - mówił.
- To jest przepis, który wprowadza bardzo nieostrą przesłankę umożliwiającą odmowę wyrażenia zgody na dopuszczenie pełnomocnika. Ta przesłanka jest nieweryfikowalna sądownie. W istocie jest to uznaniowa decyzja prokuratora o niedopuszczeniu pełnomocnika. (...) Z reguły, jeżeli świadek przychodzi na przesłuchanie z pełnomocnikiem, to taki pełnomocnik jest dopuszczany - dodał RPO. - Trudno o wskazanie standardu prawnego - przyznał.
Rzecznik praw obywatelskich dodał, że rozmawiał o kwestii dopuszczenia pełnomocnika z Andrzejem Dudą. - Prezydent to przyjął do wiadomości. Zwróciłem uwagę na to, że przepis przyznaje prokuratorowi kompetencje (niedopuszczenia pełnomocnika - red.), więc tutaj nie można stawiać zarzutu naruszenia prawa - mówił Wiącek. Dodał też, że "prezydent wyraził zaniepokojenie tą sytuacją".
Śmierć Barbary Skrzypek
Barbara Skrzypek zmarła 15 marca w wieku 66 lat. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci był rozległy zawał. Jej śmierć bada Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński, uważają, że jest związek między przesłuchaniem Barbary Skrzypek 12 marca, a jej śmiercią trzy dni później.
Prezes PiS po przesłuchaniu rozmawiał ze Skrzypek telefonicznie. O tym, że doszło do tej rozmowy, poinformował już po jej śmierci. Barbara Skrzypek współpracowała z Jarosławem Kaczyńskim przez ponad 30 lat. Skrzypek była członkiem zarządu Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, który jest kluczowym udziałowcem spółki Srebrna. W latach 80., w czasach PRL, pracowała w Urzędzie Rady Ministrów u boku czterech premierów PRL: Józefa Pińkowskiego, Wojciecha Jaruzelskiego, Zbigniewa Messnera i Mieczysława Rakowskiego.
Skrzypek zeznawała w charakterze świadka - w śledztwie ws. spółki Srebrna i tzw. dwóch wież. Przesłuchanie odbyło się bez udziału pełnomocnika Skrzypek, który nie został dopuszczony na podstawie art. 87 par 3. Prowadząca przesłuchanie prokurator Ewa Wrzosek tłumaczyła, że nie była to jej "dobra, czy zła wola", a decydowały o tym przepisy, "okoliczności faktyczne", "interes prawny i faktyczny świadka".
Prokuratura Okręgowa w Warszawie oświadczyła, że Skrzypek nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń co do formy i długości przesłuchania, a oprócz problemów z czytaniem nie zgłaszała też żadnych dolegliwości zdrowotnych. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności zgonu, a także analizę decyzji prokurator Wrzosek o odmowie udziału pełnomocnika w przesłuchaniu.
Prokurator Ewa Wrzosek zapewniła, że świadek i jej pełnomocnik nie zgłaszali uwag co do przebiegu przesłuchania i że odbyło się ono w przyjaznej atmosferze. Prokuratura Okręgowa w Warszawie, jak i Wrzosek, zapowiedzieli kroki prawne wobec osób sugerujących, że zachodzi związek między przesłuchaniem a śmiercią Barbary Skrzypek.
"Ustawa incydentalna była zgodna z Konstytucją"
Prezydent Andrzej Duda zawetował tak zwaną ustawę incydentalną. Ustawa zakłada, że o ważności wyboru prezydenta w 2025 roku ma orzekać 15 sędziów najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym, a nie - jak dotychczas - nieuznawana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
- Ustawa incydentalna była zgodna z Konstytucją. Ta ustawa posługiwała się obiektywnym kryterium, które jest spotykane w ustawach, czyli kryterium sędziego o najdłuższym stażu, więc ta ustawa nie budziła wątpliwości konstytucyjnych - mówił gość Konrada Piaseckiego.
- Co mamy w tej chwili? W tej chwili mamy taki stan prawny, że dalej organem wskazującym na ważność wyborów jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, i ta izba wyda uchwałę w tej kwestii - powiedział.
Według RPO uchwała w sprawie ważności wyborów prezydenckich może zostać opublikowana ze specjalną adnotacją, "odwołującą się do orzeczeń Trybunału Europejskiego, Trybunału Praw Człowieka, Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej".
RPO: brak subwencji to jest zarzut, który nie może pojawić się w proteście wyborczym
Wiącek pytany, czy rozumie decyzję ministra finansów, który nie wypłaca Prawu i Sprawiedliwości subwencji partyjnej, powiedział, że jego zdaniem, "jeżeli minister ma wątpliwości co do skutków prawnych uchwały Państwowej Komisji Wyborczej, to ta sprawa powinna trafić do sądu". - To jest sprawa z zakresu administracji publicznej i właściwym do jej rozstrzygnięcia organem jest sąd administracyjny - powiedział RPO.
Rzecznik praw obywatelskich był też pytany o ewentualne protesty wyborcze w przypadku wygranej Rafała Trzaskowskiego, które mogą dotyczyć niedochowania równości szans kandydatów. - Brak subwencji to jest zarzut, który raczej nie mógłby się pojawić w proteście wyborczym, więc on nie mógłby być przyczyną stwierdzenia nieważności wyborów - mówił Wiącek.
- Natomiast teoretycznie, jeżeli doszłoby do stwierdzenia nieważności wyborów, to obowiązkiem marszałka Sejmu jest zarządzenie ponownych wyborów - dodał.
Wiącek: ustawa azylowa niezgodna z konstytucją
Profesor Marcin Wiącek ocenił, że uchwalona przez parlament i czekająca na prezydencki podpis ustawa azylowa, która pozwala na zawieszenie prawa do ubiegania się o azyl, jest niezgodna z Konstytucją. - Jest to ustawa niezgodna z Konstytucją i ze standardami międzynarodowymi wiążącymi Polskę. Dałem (temu - red.) wyraz w opiniach prawnych, które przedstawiłem Sejmowi, Senatowi i również panu prezydentowi. Uważam, że ta ustawa nie powinna wejść w życie w takim kształcie, ponieważ ona budzi liczne zastrzeżenia konstytucyjne - mówił.
Pytany z kolei o zaprzestanie wypłacania pensji sędziom Trybunału Konstytucyjnego, Wiącek powiedział, że "dziesięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego ma niepodważalny mandat i legitymację do pełnienia tego urzędu". - Ta decyzja jest bardzo kontrowersyjna. (...) Wynagrodzenie sędziego Trybunału Konstytucyjnego jest kalkulowane na podstawie ustawy, tak jak wszystkich innych sędziów - powiedział.
Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24