To radykalnie podnosi poziom naszego bezpieczeństwa, więc oczywiście jest to wielki sukces - stwierdził Marcin Horała z PiS, komentując ustalenia ze środowego spotkania prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa dotyczące między innymi zwiększenia obecności wojskowej USA w Polsce. Jakub Stefaniak z PSL stwierdził, że "to jest kontynuacja działań, które rozpoczęły się dużo, dużo wcześniej, zanim PiS zaczął rządzić". Tomasz Siemoniak (PO) ocenił, że te ustalenia to "nie jest żaden przełom".
Polska para prezydencka przebywa z oficjalną wizytą w USA. W środę w Waszyngtonie Andrzej Duda wraz z małżonką przyjechali do Białego Domu, gdzie spotkali się z Donaldem i Melanią Trump. Po rozmowach par prezydenckich w Gabinecie Owalnym odbyło się spotkanie delegacji z prezydentami na czele.
Po tych rozmowach prezydenci podpisali deklarację o współpracy obronnej Polski i USA. W ramach ustaleń ma między innymi wzrosnąć liczba stacjonujących w Polsce żołnierzy amerykańskich. Polska zadeklarowała także gotowość zakupu 32 myśliwców wielozadaniowych F-35.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pięć efektów wizyty prezydenta Dudy w Białym Domu >
Siemoniak: to nie jest żaden przełom
Środowe ustalenia prezydentów Dudy i Trumpa komentowali w czwartek parlamentarzyści.
Wiceprzewodniczący PO i były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, odnosząc się do planów zwiększenia obecności żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Polsce, stwierdził, że ocenia to pozytywnie. Zaznaczył jednak, że "to nie jest żaden przełom, to nie jest drugie wejście do NATO".
Odnosząc się do zapisów deklaracji o współpracy obronnej, mówił, że "brakuje ma na tej liście dwóch rzeczy, które są fundamentalne dla bezpieczeństwa Polski".
- Pierwsza to tarcza antyrakietowa w Redzikowie (...) Ona została przesądzona w latach 2008-2012 [kiedy rządziła Platforma Obywatelska - przyp. red.], więc rządzący jakoś nie mają do tej kwestii serca. Powinna być [gotowa do użytku - red.] w 2018, a to jest właśnie wedle wszelkich opisów taka stała baza, wielka amerykańska instalacja warta kilkaset milionów dolarów - przypominał.
- Wydaje mi się, że skoro nie ma tego w tym komunikacie, to polska strona nie zabiega o tę kwestię i to jest bardzo niepokojące, bo to jest jeden z fundamentów naszego bezpieczeństwa - dodał.
Druga sprawa - jak wskazywał Siemoniak - to "kluczowa sprawa dla polskiego bezpieczeństwa".
W tym kontekście wymienił program bezpieczeństwa przeciwrakietowego "Wisła" oparty na amerykańskich rakietach typu Patriot. Zdaniem Siemoniaka ten program "pada ofiarą samolotów F-35". - Podpisano umowę rok temu zaledwie na dwie baterie, odesłano wszystko do drugiej fazy, a tej drugiej fazy nie będzie, skoro będzie F-35. I doprowadzimy do sytuacji takiej, że będziemy mieli być może za siedem lat te wspaniałe samoloty piątej generacji, natomiast nie będziemy w stanie obronić lotnisk, na których one będą stały - tłumaczył były minister obrony narodowej w rządzie PO-PSL.
Stefaniak: świat nie zaczął się w 2015 roku
Jakub Stefaniak z PSL, mówiąc o deklaracjach, jakie padły w ramach wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA, stwierdził, że "to trzeba będzie oceniać przez pryzmat tego, co będzie tu w Polsce".
- Mamy deklarację, że kupimy myśliwce [F-35 - red.]. Tylko pytanie, czy będziemy mieli do tych myśliwców również uzbrojenie. Co z offsetem? To są pytania, które de facto interesują Polaków - wskazywał rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Komentując ustalenia między prezydentami Polski i Stanów Zjednoczonych, stwierdził, że "to jest kontynuacja działań, które rozpoczęły się dużo, dużo wcześniej, zanim PiS zaczął rządzić. - Świat nie zaczął się w 2015 roku [kiedy Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy - red.] - przekonywał.
Horała: to radykalnie podnosi poziom naszego bezpieczeństwa
Marcin Horała z PiS, odnosząc się do planów przeniesienia dodatkowego tysiąca amerykańskich żołnierzy na teren Polski, stwierdził, że "tu nie o samą siłę bojową tysiąca żołnierzy chodzi, choć to zawsze też rzecz niewarta pogardzenia, ale przede wszystkim o to, że wzmacniania jest obecność w Polsce".
Jak przekonywał, "każdy, kto zastanawiałby się nad zaatakowaniem Polski, musi liczyć się z tym, że tym samym atakuje największe mocarstwo świata".
- To radykalnie podnosi poziom naszego bezpieczeństwa, więc oczywiście jest to wielki sukces - ocenił poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Autor: mjz//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24