Podjęliście świadomą decyzję, że chcecie kontynuować lub rozpocząć nowy rozdział wojny z Unią Europejską - zwracał się do rządzących Cezary Tomczyk (KO). Goście "Kawy na ławę" dyskutowali o perspektywie nieotrzymania unijnych pieniędzy w ramach Funduszu Spójności. - Jeśli traktaty będą przestrzegane, Polska dostanie pieniądze - przekonywał Marcin Horała (PiS). Ripostował Krzysztof Hetman (PSL). - Problem polega na tym, że żaden samorząd nie podpisze takiej umowy, jeśli nie będzie miał pewności, że dostanie refundację - wyjaśnił.
Media zaalarmowały, że Unia Europejska nie wypłaci Polsce żadnych pieniędzy, dopóki nie dojdzie do naprawy sądownictwa w naszym kraju. Chodzi nie tylko o Krajowy Plan Odbudowy. Pod znakiem zapytania ma stać też większa kwota z tak zwanego normalnego budżetu w ramach polityki spójności. Rzecznik Komisji Europejskiej Stefan De Keersmaecker powiedział, że tak długo, jak Polska nie spełni warunków, pieniądze te nie zostaną wypłacone.
Czytaj więcej: Co to jest Fundusz Spójności?
O perspektywie nieotrzymania unijnych pieniędzy dyskutowali w niedzielę politycy w "Kawie na ławę" w TVN24.
Hetman: kto stanie do przetargu, mając wiedzę, że może nie dostać pieniędzy?
- Jest to absolutnie realne, że z tych pieniędzy z polityki spójności na fundusze strukturalne nie będą mogły skorzystać samorządy, przedsiębiorcy, beneficjenci, którzy dotychczas z tych pieniędzy skorzystali - stwierdził Krzysztof Hetman z PSL. Dodał, że "rząd doskonale o tym wie" od 30 czerwca, bo na ten dzień datowany jest dokument, w którym sam rząd przyznał, że nie wypełnia wszystkich warunków.
- Co się teraz stanie? Do końca października mają być wynegocjowane programy operacyjne, poprzez które pieniądze mają przejść do beneficjentów. Zostaną wynegocjowane, Komisja Europejska je zaakceptuje - tłumaczył poseł.
Wyjaśniał, że "wtedy na przykład marszałkowie województw będą mieli prawo, żeby uruchomić konkursy". - Konkursy zostaną rozstrzygnięte i zostaną wybrane projekty do realizacji. Beneficjenci będą mogli podpisać umowy i w tym momencie nastąpi dramatyczna sytuacja. Komisja Europejska poinformuje, że dopóki te warunki nie będą spełnione - o których doskonale wie rząd premiera (Mateusza) Morawieckiego - Komisja Europejska nie zrefunduje żadnych wydatków poniesionych w związku z tymi projektami - kontynuował Hetman.
Jak dodał, "problem polega na tym, że żaden samorząd nie podpisze takiej umowy, jeśli nie będzie maił pewności, że dostanie refundację". - Nawet jeśli któryś się zdecyduje, to jaki wykonawca stanie do takiego przetargu, mając wiedzę o tym, że może nie dostać pieniędzy za zrealizowane zadanie? - pytał gość TVN24.
Horała: jeśli traktaty będą przestrzegane, Polska dostanie pieniądze
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej z PiS Marcin Horała zapewniał, że "jeżeli chodzi o Fundusz Spójności, to rozmowy trwają". Przekonywał, że Komisja Europejska "nie przedstawia teraz tego, że Polska rzekomo nie spełnia warunku" z Karty Praw Podstawowych.
- Urzędnicy sami mówią, że wszystko uzgadniamy i wszystko jest ok, ale ostateczna decyzja będzie polityczna. I w tej warstwie polityczno-publicystycznej pojawiają się deklaracje, że Polska miałaby tych pieniędzy nie dostać. Jeżeli będą przestrzegane traktaty i procedury, Polska te pieniądze dostanie - oświadczył.
Tomczyk: chcecie kontynuować lub rozpocząć nowy rozdział wojny z Unią
Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej zwracał się do rządzących. - Wy już dzisiaj podjęliście świadomą decyzję, że chcecie kontynuować lub rozpocząć nowy rozdział wojny z Unią Europejską. Od samego początku prowadzicie spór o sądy. To jest spór o to, czy wy możecie bezkarnie kraść. Nie rozpoczęliście sporu o to, czy możecie budować szersze autostrady albo o to, czy mogą być pieniądze na polskie porty. Tylko o to, czy możecie zastąpić sędziów sędziami, którzy będą działali na zlecenie polityczne - powiedział.
- Uderzacie w praworządność. A ludzie muszą mieć uczciwy rząd, bo to ten rząd później wydaje pieniądze z Unii Europejskiej. A wy macie w nosie pieniądze publiczne - mówił poseł.
Scheuring-Wielgus: jedziemy do Brukseli, mamy spotkania z czterema komisarzami
Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy powiedziała, że "my, jako opozycja, musimy coś zrobić, żeby przygotować się do tej sytuacji, która będzie po odebraniu władzy w przyszłym roku".
- Dzisiaj jako przedstawiciele Lewicy wyruszamy do Brukseli. Mamy spotkania z czterema komisarzami. Główny komunikat jest taki, że chcemy, aby pieniądze przyszły do Polski. PiS nie będzie rządziło wiecznie, w przyszłym roku straci władzę. Te pieniądze na nas czekają, ale musimy doprowadzić do takiej sytuacji, żeby w momencie, kiedy dojdziemy do władzy, one do nas przyszły. W Unii Europejskiej muszą wiedzieć, że są takie siły polityczne w Polsce, które walczą o te pieniądze - podkreśliła posłanka.
Hennig-Kloska: pracujemy nad planem, by po zmianie władzy w 100 dni uruchomić środki europejskie
Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 oznajmiła, że jej ugrupowanie "pracuje nad planem, by po zmianie władzy w 100 dni uruchomić środki europejskie w Polsce". - Warto, żeby opozycja usiadła do tego planu wspólnie - zachęcała.
- PiS odpuściło Krajowy Plan Odbudowy, woli się zadłużać. Wymieniło względnie łagodnego ministra do spraw europejskich (Konrada Szymańskiego) na takiego dogmatycznego polityka antyeuropejskiego (Szymona Szynkowskiego vel Sęka). Po trzecie zaostrzyło retorykę, nazywając naszych partnerów w Komisji Europejskiej "brukselskimi okupantami" - wyliczała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24