Agnieszka Dziemianowicz-Bąk odniosła się w "Faktach po Faktach" w TVN24 do częściowego ułaskawienia Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Oceniła, że prezydent "tak kończy (swoją kadencję - red.), jak zaczynał". - Nigdy nie był prezydentem niezależnym. I w toku tej prezydentury nie stał się prezydentem niezależnym od partii matki. Najwyraźniej - wbrew deklaracjom - niczego się nie uczy i niczego się nie nauczył - stwierdziła.
- Jestem przekonana, że prezydent Andrzej Duda ułaskawił Bąkiewicza po pierwsze dlatego, że mógł - oczywiście to jest jego prerogatywa - ale przede wszystkim dlatego, że pewnie kazał mu zrobić to Jarosław Kaczyński - mówiła dalej Dziemianowicz-Bąk.
- Bo przecież nie jest tajemnicą, że pan Bąkiewicz jest człowiekiem zblatowanym z Prawem i Sprawiedliwością, człowiekiem, który kandydował z list Prawa i Sprawiedliwości, człowiekiem, który był sowicie dofinansowany z pieniędzy wyprowadzanych przez Prawo i Sprawiedliwość - wyliczała ministra.
Jej zdaniem ułaskawienie Bąkiewicza to "zacieśnianie więzi patoprawicy, skrajnej prawicy z Prawem i Sprawiedliwością".
Częściowe ułaskawienie Roberta Bąkiewicza
Jako pierwszy informację o ułaskawieniu Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę podał portal Goniec.pl. Doniesienia te potwierdziła portalowi tvn24.pl rzeczniczka prokuratora generalnego prokurator Anna Adamiak, która przekazała, że prezydent częściowo ułaskawił Bąkiewicza w zakresie wymierzonej mu w 2023 roku prawomocnie kary ograniczenia wolności w postaci obowiązku pracy na cele społeczne.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Chodzi o sprawę z listopada 2023 roku, gdy sąd prawomocnie skazał Bąkiewicza za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki Babci Kasi. Bąkiewicz został wtedy skazany na rok ograniczenia wolności w postaci wykonywania prac społecznych w liczbie 30 godzin miesięcznie oraz zobowiązany do wypłaty nawiązki na rzecz pokrzywdzonej.
10 lipca prokurator generalny Adam Bodnar podjął decyzję o uchyleniu postanowienia o wstrzymaniu wykonania kary. Postanowienie o wstrzymaniu wydano ponad półtora roku temu, kiedy Bąkiewicz zawnioskował do prezydenta Dudy o ułaskawienie. Do niedawna jednak żadna decyzja prezydenta w tej sprawie nie zapadła i stąd ruch Bodnara.
11 lipca, dzień po komunikacie prokuratora generalnego, doszło do ułaskawienia przez prezydenta.
Autorka/Autor: mjz
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Polak