Tusk wzywa ministrów na "pilne spotkanie ws. Ukrainy". Prezydent "głęboko zaniepokojony"

Premier Donald Tusk ma jeszcze w sobotę rozmawiać o sytuacji na Ukrainie z szefem MSZ
Premier Donald Tusk ma jeszcze w sobotę rozmawiać o sytuacji na Ukrainie z szefem MSZ
Źródło: KPRM
W związku z sytuacją na Ukrainie Donald Tusk wezwał na "pilne spotkanie" wieczorem szefów resortów spraw zagranicznych i obrony Radosława Sikorskiego i Tomasza Siemoniaka. Wydarzeniami na Krymie "głęboko zaniepokojony" jest też prezydent Bronisław Komorowski, który rozmawiał na ten temat z szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuy'em.

"W związku z rozwojem sytuacji na Krymie premier Donald Tusk wezwał na pilne spotkanie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego oraz ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka" - brzmi komunikat CIR. Do rozmowy dojdzie jeszcze w sobotę wieczorem.

Po godzinie 16 czasu polskiego Rada Federacji, wyższa izba rosyjskiego parlamentu, zezwoliła na użycie sił zbrojnych na terytorium Ukrainy. O zgodę taką do izby zwrócił się prezydent Władimir Putin.

Wniosek poparło 90 członków Rady - wszyscy, którzy zarejestrowali się na nadzwyczajnym posiedzeniu izby. Decyzja weszła w życie z chwilą jej przegłosowania, czyli dokładnie o godz. 19.22 czasu moskiewskiego (16.22 czasu polskiego).

Prezydent apeluje

Wcześniej tego dnia o napiętej sytuacji na południu Ukrainy z szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuy'em rozmawiał telefonicznie prezydent Bronisław Komorowski.

- Wyrażając głębokie zaniepokojenie rosyjskimi działaniami wobec Ukrainy mającymi na celu zdestabilizowanie sytuacji politycznej w tym kraju, prezydent Komorowski zaapelował o spójne, solidarne i stanowcze stanowisko Unii Europejskiej, podkreślające konieczność zachowania ukraińskiej suwerenności i nienaruszalności terytorialnej - relacjonował treść rozmowy prezydencki minister Jaromir Sokołowski.

Jak dodał prezydent zaapelował równocześnie o przygotowanie jak najszybciej unijnego pakietu pomocowego dla Ukrainy.

Autor: ŁOs/tr / Źródło: tvn24.pl, PAP

Czytaj także: