W listopadzie rozmowy z Francuzami, w grudniu konsultacje z Niemcami - rząd planuje europejską ofensywę. Donald Tusk liczy, że uda mu się załatwić z kilka ważnych dla Polski spraw. Z dobrą teką unijnego komisarza na czele - podaje "Dziennik".
Do końca roku przed rządem stoi sporo wyzwań w polityce europejskiej: wybór szefa Komisji Europejskiej, sekretarza generalnego Rady Europy, traktat lizboński i przygotowania do objęcia prezydencji w 2011 r. Najbliższy sprawdzian skuteczności polskiej dyplomacji to wybór szefa Rady Europy. Czy zostanie nim Włodzimierz Cimoszewicz, będzie jasne pod koniec września.
Ale to dopiero wstęp do najważniejszego unijnego rozdania - pod koniec października czołowi przywódcy europejscy spotkają się na szczycie, który ma rozstrzygnąć o obsadzie kluczowych stanowisk w UE.
Konsultacje z największymi graczami
Dla Polski największe znaczenie ma wybór nowego szefa Komisji Europejskiej. Rząd mocno wspiera Jose Manuela Barroso, licząc na dobrą tekę komisarza dla Janusza Lewandowskiego. Ale wybory zostały przesunięte, dlatego szefa komisji oraz komisarzy najpewniej poznamy już po referendum w Irlandii w sprawie traktatu lizbońskiego.
I właśnie w tym czasie, tydzień po unijnym szczycie, Donald Tusk z grupą swoich ministrów poleci do Francji na międzyrządowe konsultacje. - To będzie ważna wizyta. Na liście tematów na pewno znajdą się rozdania personalne w Unii - uważa rozmówca gazety z rządu. W grudniu zaś rząd planuje podobne konsultacje międzyrządowe z Niemcami. Właśnie dopinane są szczegóły.
Źródło: "Dziennik"