Nastoletnie przyjaciółki Salomea Korzennik i Rachela Pacher były żydowskimi mieszkankami podkarpackiej wsi Sowina w gminie Kołaczyce. We wtorek na cmentarzu żydowskim w Tarnowie odbył się pogrzeb jednej z dziewczynek zamordowanych w sierpniu 1942 roku. Trwają prace ekshumacyjne wobec drugiego dziecka.
Szczątki ekshumowanej we wtorek ofiary zostały pochowane we wspólnym grobie. Postawiono na nim macewę pękniętą po środku z imionami i nazwiskami dziewczynek oraz Gwiazdą Dawida. Pomnik wykonano z białego kamienia. Zdobią go motywy kwiatowe.
Dariusz Popiela z Fundacji "Ludzie nie liczby" wyjaśnił w rozmowie z portalem tvn24.pl, że w stosunku do drugiej dziewczynki prace ekshumacyjne są kontynuowane i jak tylko zostaną zakończone, również zostanie odprawiona ceremonia pogrzebowa.
Naczelny rabin Polski Michael Schudrich, który odmówił modlitwę, podkreślił, że na tarnowskim cmentarzu zebrała się wyjątkowa grupa ludzi z Polski i Izraela. - Żydzi, nie-Żydzi, i tak może być i powinno być, kiedy pracujemy razem, możemy robić wszystko, nawet to co wydaje się niemożliwe. 79 lat po takim okrutnym morderstwie tylko dwie z sześciu milionów. Udało się dzisiaj, że mogą leżeć tutaj, tak jak powinno być - powiedział.
- Nastoletnie dziewczynki umierały w strasznych okolicznościach, opuszczone i samotne. Pamięć o nich miała przepaść na zawsze. Nasza wspólna inicjatywa pokazuje, że nigdy nie jest za późno na szacunek i hołd dla ofiar - wskazała inicjatorka upamiętnienia, edukatorka historyczna i artystka plastyk Inga Marczyńska. W przedsięwzięcie zaangażowały się także fundacja "Ludzie, nie liczby" prowadzona przez kajakarza górskiego i olimpijczyka Dariusza Popielę, która zajmuje się wyszukiwaniem i upamiętnianiem z imienia i nazwiska ofiar Holokaustu w Małopolsce, oraz Komitet Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie opiekujący się tamtejszym cmentarzem żydowskim.
Ciała ofiar oprawca kazał ukryć w dole
Według ustaleń historyków i relacji świadków nastoletnie przyjaciółki Salomea Korzennik i Rachela Pacher były żydowskimi mieszkankami wsi Sowina w gminie Kołaczyce (obecnie Podkarpackie). 12 sierpnia 1942 roku wraz ze wszystkimi żydowskimi mieszkańcami Kołaczyc i okolicznych miejscowości zostały zgromadzone przez Niemców w niewielkim getcie w okolicy lokalnego targu na Błoniach. Hitlerowcy nakazali przetrzymywanym wykupić sobie wolność z transportu śmierci posiadanymi kosztownościami.
Ojciec Salomei, Edmund Korzennik, wysłał córkę w towarzystwie koleżanki Racheli Pacher do Sowiny po rodzinne oszczędności zakopane w stodole u najbliższego sąsiada. Po drodze, nieopodal wejścia na plac getta dziewczynki zostały okradzione, zgwałcone i zamordowane przez Teodora Drzyzgę, znanego z okrucieństwa kolaboranta i współpracownika gestapo w Jaśle.
Ciała ofiar oprawca kazał ukryć w dole wykopanym w miejscu zbrodni. Niedługo potem na miejscu grobu pojawiła się tablica z wypisanymi nazwiskami ofiar. Cała rodzina Salomei i Racheli została zamordowana i pochowana w zbiorowej leśnej mogile wraz z 260 ofiarami Holokaustu w Krajowicach.
Zaraz po wojnie na mogiłę przyjeżdżała społeczność żydowska, bliska dziewczynkom. Grób odwiedzała też rodzina najbliższych sąsiadów, a także mieszkańcy Kołaczyc. Kilkanaście lat temu właściciel posesji, który zakupił teren wraz z grobem, ogrodził płotem dostęp do mogiły i zabronił opieki nad tym miejscem pamięci.
Prawo żydowskie dopuszcza ekshumację tylko w wyjątkowych przypadkach, m.in. wtedy, gdy grób jest w niebezpieczeństwie. Według inicjatorki przedsięwzięcia taka sytuacja miała miejsce w Kołaczycach, dlatego Komisja Rabiniczna ds. Cmentarzy pod przewodnictwem Naczelnego Rabina Polski podjęła decyzję o przeniesieniu szczątków ofiar.
Pogrzeb na zabytkowym cmentarzu żydowskim w Tarnowie
Pogrzeb szczątków dziewczynki odbył się na zabytkowym cmentarzu żydowskim w Tarnowie. Jest to jedna z największych i najstarszych nekropolii żydowskich na południu Polski - została założona ok. 1581 r. Na powierzchni 3,2 ha znajduje się tam ok. 4 tys. zachowanych nagrobków. Cmentarz został zdewastowany podczas II wojny światowej, kiedy do umacniania dróg i chodników używano zrabowanych zeń macew. W latach 2017-19 przeprowadzono kompleksowy remont nekropolii. Była to najpoważniejsza restauracja w jej historii i jedna z największych renowacji spośród cmentarzy żydowskich w Polsce.
Jak przypomnieli przedstawiciele Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie, wtorkowa uroczystość była wyjątkowa jeszcze z jednego powodu – był to pierwszy od 1993 roku pogrzeb na tamtejszym kirkucie.
Źródło: PAP