Frankowicze zostali oszukani, a prezydent przyznał się do porażki - mówiła w "Faktach po Faktach" dr Barbara Labuda, nawiązując do przedwyborczej obietnicy prezydenta, że pomoże frankowiczom. - Teraz nie wiem, czy się cieszyć, czy martwić, że prezydent przejrzał na oczy - dorzucił prof. Ryszard Bugaj.
W niedzielę prezydent Andrzej Duda był gościem programu "Kawa na ławę" w TVN24. Nie zabrakło pytań o obietnicę wyborczą dotyczącą frankowiczów. - Zgadzam się, że osoby, które wzięły kredyty przeliczane na franki szwajcarskie są w trudnej sytuacji w wielu przypadkach - nie wszyscy, są tacy, którzy mają po osiem mieszkań. Mnie zależy, żeby im pomóc i działam w tym kierunku mimo tego, że zgłaszane są w moim kierunku pretensje - mówił prezydent.
Powołując się na słowa ekspertów, prezydent powiedział, że gdyby doszło do przewalutowania kredytów frankowych "mogłoby dojść do krachu". - Jeżeli ja mam taką informację, że mogłoby dojść do krachu, ja muszę zachować ostrożność - podkreślał Andrzej Duda.
Co z frankowiczami?
Do jego słów odnieśli się goście "Faktów po Faktach"
- Ta wypowiedź nie pierwszy raz pana prezydenta trochę kompromituje. Dlatego że wiedza o tym, że proste przewalutowanie prowadzi do dramatycznych następstw dla sektora finansów publicznych i całej gospodarki, to było oczywiste, tego nie wolno było mówić, zachowując jakąkolwiek odpowiedzialność za słowo. Więc teraz nie wiem, czy się cieszyć czy martwić, że prezydent przejrzał na oczy, że nie można tak daleko pójść. Jednocześnie ktoś może powiedzieć słusznie, że byli tacy, którzy oddali na niego głos, dlatego że on im to obiecał - ocenił prof. Bugaj.
Zgodziła się z nim Labuda. - Zostali oszukani, a on się przyznał do porażki. Widać, że to jest jego metoda działania, czyli pozoranctwo i opowiadanie takich komunałów. Wyparł się właściwie tego, co obiecywał w kampanii. Przecież nawet obrażał tych, którzy mówili, że to jest niemożliwe - powiedziała.
Sprawa Piniora
Goście "Faktów po Faktach" odnieśli się do sprawy Józefa Piniora, który 29 listopada wraz z 10 innymi osobami został zatrzymany przez CBA. Jest podejrzany o przyjęcie korzyści majątkowej m.in. za zapewnienie w instytucjach publicznych korzystnego rozstrzygnięcia spraw biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku. 1 grudnia Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto nie uwzględnił wniosków prokuratury o zastosowanie aresztu wobec Piniora i dwóch innych podejrzanych. Nie zastosował wobec nich żadnych innych środków zapobiegawczych.
Zdaniem Labudy, kroki podjęte przeciwko Piniorowi to "wstrętna pokazowa metoda sponiewierania kogoś". - To, co zrobiono, jest moim zdaniem bardzo, bardzo brzydkie - oceniła.
Bugaj powiedział, że nie potrafi uwierzyć, by Pinior mógł uwikłać się w korupcję. Jak dodał, dostrzegalna jest "silna motywacja polityczna". Wyjaśniał, że sąd sceptycznie się odniósł do dowodów prokuratury, dodatkowo sprawie próbowano nadać medialny rozgłos. Zauważył, że wypowiadając się na temat więzień CIA w Polsce, Pinior naraził się wszystkim służbom. - Jak to złożyć, to są dowody, że jest to motywowane politycznie - stwierdził.
Labuda dodała, że Piniora można było wezwać na przesłuchanie w normalnym trybie, ale zrobiono sprawę medialną. W jej opinii w ciągu zbudowano zręby systemu, który ma na celu zniszczenie elit oraz ewentualnych byłych i przyszłych bohaterów.
Zmiana w przepisach dot. zgromadzeń
Labuda i Bugaj mówili także o nowelizacji ustawy o zgromadzeniach.
- To jest krok na tej drodze, która niepokoi, brania wszystkiego pod polityczny but - oceniła Labuda. - To jest zabierania podstawowych wolności - zgromadzeń, wyrażania siebie. Jeszcze brakuje wprowadzenia cenzury - dodała. W związku z procedowaniem nad projektem zmiany prawa o zgromadzeniach KOD organizuje 13 grudnia manifestację. Pytany, czy nie uważa wykorzystania tej daty za przesadę, Bugaj powiedział: - Jest dopuszczalna pewna przesada w takich protestach. Dodał, że sam na manifestacje KOD nie chodzi, ale patrzy na nie z sympatią.
O słowach Waszczykowskiego
Goście "Faktów po Faktach" odnieśli się do słów szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, który w sobotnim "Horyzoncie" w TVN24 powiedział, że "przez dwa lata kadencji Donalda Tuska jako szefa Rady Europejskiej nie otrzymaliśmy żadnej rekompensaty jako Polska".
Ryszard Bugaj powiedział, że szef polskiej dyplomacji "specjalizuje się w gafach". - Nie wiem, co on chciał powiedzieć, ale wiem, że takiego głupstwa nie powinien powiedzieć - ocenił.
- Tusk jest bardzo ceniony, okazał się być bardzo dobrym przewodniczącym. To dla nas wielka chwała - powiedziała Labuda w kontekście wypowiedzi Waszczykowskiego, że Tusk nie powinien ubiegać się o reelekcję bez poparcia polskiego rządu. Jak dodała, jest dla niej "dziwaczne", że władze są Tuskowi niechętne i nikt zagranicą nie rozumie, dlaczego przewodniczący Rady Europejskiej nie ma poparcia rządu. Jak dodał Bugaj, ceni Tuska za jedną rzecz - Powiedział, że trzeba ostrożnie z dalszą integracją europejską. PiS powinien to docenić - zaznaczył.
Autor: mw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24