Jeżeli będzie szansa na to, żeby zmieniło się cokolwiek, nawet z rejestracją tych związków, nawet teraz bez przysposobienia dzieci, to niech się to zadzieje wreszcie - powiedział Szymon Hołownia w "Kropce nad i" pytany o stanowisko w sprawie ustawy o związkach partnerskich. Mówił też, że "ostateczną decyzję" o starcie w wyborach prezydenckich podejmie jesienią.
Gościem Moniki Olejnik w "Kropce nad i" był marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia.
Pytany o to, czy posłowie Polski 2050 popierają ustawę o związkach partnerskich z przysposobieniem dzieci, Hołownia powiedział, że w jego partii, "w takich przypadkach, nie ma dyscypliny, każdy głosuje zgodnie z tym, co sam uważa". - Z tego co wiem, większość naszych posłów i posłanek będzie za tą ustawą. Nie powiem, jak zdecydowana większość, ale oceniam, że tak właśnie będzie - mówił Hołownia. Dodał, że jutro widzi się w tej sprawie z ministrą ds. równości Katarzyna Kotula.
Dopytywany, czy poprze przysposobienie dzieci mówił, że chce "zrozumieć, co konkretnie w tym przypadku tej ustawy będzie znaczył ten termin". - To ma być przysposobienie w formie adopcji? W jaki sposób? Jakie prawa mają przysługiwać temu rodzicowi? - wymieniał wątpliwości lider partii Polska 2050.
"Chciałbym, żeby ta ustawa została uchwalona"
- Uważam, że zanim się podejmie decyzję w takiej sprawie, a to jest ważna sprawa, trzeba porozmawiać z ludźmi, których ta sprawa dotyczy i takie rozmowy zamierzam teraz odbyć. (...) Jestem za ustawą o związkach partnerskich, za tym, żeby można było je rejestrować. Nie mam nic przeciwko temu, żeby działo się to w urzędach stanu cywilnego, tak jak ludzie to sobie wymarzą. Natomiast ta kwestia (przysposobienia dzieci - red.) jest kwestią, o której zdecyduję w momencie, kiedy porozmawiam z ludźmi, których ta kwestia dotyczy i zobaczę projekt ustawy - zapewniał Hołownia.
- Chciałbym przede wszystkim, żeby ta ustawa została uchwalona. Ludzie bardzo długo czekają i niech się wreszcie cokolwiek w tej sprawie zmieni. Jeżeli będzie szansa na to, żeby zmieniło się cokolwiek, nawet z rejestracją tych związków, nawet teraz bez przysposobienia dzieci, to niech się to zadzieje wreszcie, bo inaczej będziemy przez następnych 20 lat obrzucali się tym, kto jest bardziej progresywny, a kto nie - mówił gość "Kropki nad i".
Hołownia będzie kandydował na prezydenta? "Ostateczną decyzję podejmę jesienią"
Hołownia był pytany też o swoją ewentualną kandydaturę w wyborach prezydenckich. Powiedział, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie dopiero jesienią. - Zawsze w tej sprawie byłem uczciwy już od 2019 roku i mówiłem, że mam pomysł na to, jak zrobić z tego urzędu miejsce, które obniża temperaturę i w trudnej sytuacji buduje narodowe pojednanie i nadal o tym myślę - przyznał.
- To jest chyba racjonalne, że ostateczną decyzję podejmę jesienią, bo zobaczymy, gdzie będziemy jako scena polityczna, wszystko się może zmienić - dodał.
Powiedział, że jeśli podejmie decyzję o kandydowaniu, to "są duże szanse" na to, że będzie kandydatem Trzeciej Drogi. Przyznał też, że trudno jest mu sobie wyobrazić, że koalicja rządząca zdecyduje się wystawić jednego kandydata. - To nie chodzi o moje ambicje, chodzi o to, żeby projekt się udał. Jestem przekonany, że jeżeli następny prezydent będzie z Platformy Obywatelskiej przy premierze z Platformy, to niestety jest duże ryzyko, że następny premier i prezydent będą z PiS, bo to u nas niestety działa w taki sposób - powiedział.
Hołownia: zastanawiam się, czy nie złożyć zawiadomienia do prokuratury ws. Pawłowicz
Gość "Kropki nad i" odniósł się też do posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, na które przyszedł poseł Polski 2050 Paweł Śliz i zawnioskował o wyłączenie ze składu sędziowskiego Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza. Po oddaleniu tego wniosku opuścił salę, na co oburzyła się Pawłowicz. Później ogłosiła, że TK nałożył na posła karę.
Czytaj też: Poseł opuścił rozprawę, powołał się na ślubowanie. Pawłowicz oburzona: proszę usiąść, nie dałam zgody
Hołownia powiedział, że w jego przekonaniu Krystyna Pawłowicz "orzekała w swojej sprawie" i "złamała prawo, nakładając karę na posła". - Zastanawiam się, czy nie skierować przeciwko niej wniosku do prokuratury, bo ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora w jasny sposób mówi, że takich rzeczy posłowi na Sejm robić nie można - mówił Hołownia.
- Mam jasną opinię naszego biura prawnego, że mogę to zrobić - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24