Pierwszym zadaniem następnego ministra spraw zagranicznych Polski będzie odwiedzenie wszystkich europejskich stolic i wypowiedzenie jednego słowa: wróciliśmy - mówił w czasie Kongresu Europa 2050 lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia. Przewodniczący frakcji Renew Europe Stéphane Séjourne powiedział z kolei, że "zbyt wiele sił politycznych wykorzystuje Europę jako kozła ofiarnego: manipulują, kłamią, uważają, że Europa jest odpowiedzialna całe zło".
W niedzielę w Warszawie odbywa się Kongres Europa 2050, który otworzy 4-dniowy Szczyt Renew Europe i Polski 2050 Szymona Hołowni.
Hołownia o pierwszym zadaniu nowego szefa MSZ
- Nie ma lepszego momentu, by odnowić Europę, jak ten, w którym dzisiaj się znaleźliśmy. To najlepszy moment, by odnowić Europę - przekonywał Szymon Hołownia w trakcie swego przemówienia. Nawiązał do sytuacji w Ukrainie i podkreślał, że to najważniejszy moment w historii Europy od wielu lat. - Z lekcji, którą zafundował nam Putin - brutalnej, bezwzględnej - musimy wyciągnąć dokładnie te same wnioski, jakie Europa wyciągnęła po tym, kiedy brutalną i bezwzględną lekcję zafundował jej osiemdziesiąt parę lat temu Hitler - powiedział. Podkreślał, że stoimy przed dokładnie takim samym wyzwaniem.
Mówił również, że jako Polacy nie musimy aspirować do bycia Europejczykami, ponieważ "jesteśmy Europą". - My, Polska, nie jesteśmy w Unii Europejskiej, my jesteśmy Unią Europejską - podkreślał. Zaznaczył, że współtworzymy Europę i mamy na nią wpływ. - Polska jest nierozłączną częścią Europy - dodał.
- Odpowiedź na to, czym powinien zająć się w ciągu pierwszym 100 dni następny minister spraw zagranicznych w polskim rządzie jest bardzo prosta. Zadaniem polskiego ministra spraw zagranicznych będzie przez pierwszy tydzień lub dwa objechanie wszystkich europejskich stolic i w każdych drzwiach, każdego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wypowiedzenie jednego słowa: wróciliśmy - mówił Hołownia w czasie swojego wystąpienia.
- Wróciliśmy, bo nigdy nigdzie nie wyjeżdżaliśmy. Wróciliśmy, bo my tu naprawdę jesteśmy, jesteśmy stąd - mówił. Jak dodał, nie ma sprzeczności w byciu Europejczykiem i Polakiem.
Przewodniczący Renew Europe: Europa jest po to, żeby budować przyszłość
Stéphane Séjourne, przewodniczący Renew Europe, a także partii Renaissance Emmanuela Macrona, mówił, że przyjechał do Warszawy z czterema przekonaniami. Pierwszym jest to, że Polacy kochają Europę, a drugim - że Europa potrzebuje Polski. Dodał, że jest też przekonany, że Europa może jeszcze wiele zrobić dla Polski w najbliższych miesiącach i latach. - I najważniejsza rzecz - to, że Europa jest też po to, żeby budować przyszłość naszych państw i narodów - dodał.
- To są cztery proste przeświadczenia, które są dla nas wszystkich wspólne dlatego, że zbyt wiele sił politycznych wykorzystuje Europę jako kozła ofiarnego: manipulują, kłamią, uważają, że Europa jest odpowiedzialna za całe zło - mówił. Zaznaczył, że przed tym zjawiskiem politycznym nie została oszczędzona także Francja.
- Jesteśmy przy waszym boku, Europa jest zbyt ważnym projektem, żeby osoby niekompetentne mogły przejąć nad nią kontrolę - zwrócił się do polskich polityków. Wskazał, że w ostatnim czasie w Europie było wiele elementów solidarnościowych, jak chociażby wspólne zamówienie dotyczące szczepionek, które były dystrybuowane w całej Europie.
Jak dodał, wszyscy Europejczycy budowali również wspólny plan odbudowy. - Renew Europe zawsze będzie walczyła niestrudzenie, żeby Polacy - bezpośrednio i jak najszybciej - korzystali z pieniędzy z Funduszu Odbudowy - zadeklarował. Zastrzegł przy tym, że nie dotyczy to "rządu konserwatywnego, który posługuje się manipulacją, szantażem, obelgami, zamiast przeprowadzać reformy i szanować zobowiązania europejskie"
- A więc owszem, naciskamy - naciskamy zarówno na to, żeby rząd konserwatywny wypełniał swoje zobowiązania, ale (również) żeby Polska i Polacy mogli skorzystać z tego historycznego planu inwestycyjnego - dodał.
Wicepremier Ukrainy: wzmocniliśmy jedność i solidarność europejską
Z politykami biorącymi udział w kongresie połączyła się z Kijowa wicepremier Ukrainy Olha Stefaniszyna, która dziękowała krajom europejskim, w tym Polsce, za wsparcie, jakie okazują Ukrainie od początku inwazji rosyjskiej.
Zaznaczyła, że liberałowie stoją ramię w ramię z Ukrainą od samego początku wojny. - Państwa kraje pokazały ludzką twarz - zwróciła się do przedstawicieli frakcji Renew Europe. Zapewniła, że to wsparcie jest ogromnie ważne dla wszystkich Ukraińców.
Stefaniszyna podkreślała też, że Ukraińcy od siedmiu miesięcy bronią bezpieczeństwa europejskiego, przypominając jednocześnie, że według rosyjskich szacunków, wojna miała trwać zaledwie trzy dni. - Przechodzimy historyczną i tektoniczną transformację w globalnej architekturze geopolitycznej. Wzmocniliśmy jedność i solidarność europejską, co było absolutnie niezbędne w obliczu tej agresji - powiedziała. Dodała, że niezbędne było przywołanie tych wartości, które przyświecają wszystkim w Europie.
Zadeklarowała, że Ukraińcy się nie poddadzą, niezależnie od tego, jak długo będzie trwała wojna. - Będziemy walczyć i działać na rzecz niezależnego kraju w przyszłości - powiedziała. Wyraziła przekonanie, że przy pomocy europejskich partnerów, z pewnością im się to uda. - Jesteśmy ludźmi, którzy nigdy się nie poddają, którzy są zaangażowani w idee budowania demokracji i suwerenności - dodała wicepremier Ukrainy.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24