Poznaliśmy kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy. Prezydent Andrzej Duda rozpocznie niemal tygodniową wizytę w trzech krajach wschodniej Afryki. Siły USA i Wielkiej Brytanii zaatakowały 36 celów powiązanych ze wspieranymi przez Iran rebeliantami Huti w Jemenie. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć 4 lutego.
1. Tobiasz Bocheński kandydatem PiS na prezydenta Warszawy
Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, podczas partyjnej konwencji "#zMiłosci Do Warszawy" podał nazwisko kandydata PiS na prezydenta Warszawy w nadchodzących wyborach samorządowych. To Tobiasz Bocheński, wojewoda łódzki w latach 2019-2023, a w 2023 roku wojewoda mazowiecki. Kaczyński zwrócił uwagę, że Bocheński zajmował się m.in. zagadnieniami prawa administracyjnego, co - jak ocenił - jest szczególnie istotne w codziennej praktyce, jeśli chodzi o zarządzanie.
Prezes PiS ujawnił również w sobotę, że kandydatem tej partii na prezydenta Płocka (woj. mazowieckie) zostanie nieznany szerzej Piotr Uździcki, wykładowca Akademii Mazowieckiej.
Tego samego dnia poseł PiS Łukasz Schreiber, były minister i szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, ogłosił, że będzie kandydował na funkcję prezydenta Bydgoszczy. Podkreślił, że chce dać mieszkańcom realną alternatywę, a miasto potrzebuje nowej energii.
2. Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Afryce
Prezydent Andrzej Duda rozpoczyna w niedzielę swoją zaplanowaną na niemal tydzień podróż do wschodniej Afryki. Do prezydenckiego kalendarza wpisano wizyty w trzech krajach - Kenii, Rwandy i Tanzanii.
Jak podano w komunikacie, prezydentowi towarzyszyć będzie jego małżonka Agata Kornhauser-Duda. 5 i 6 lutego (poniedziałek i wtorek) będą oni przebywać w Kenii, od 6 do 8 lutego (od wtorku do czwartku) w Rwandzie, a 8 i 9 lutego (czwartek i piątek) w Tanzanii.
CZYTAJ WIĘCEJ: Duda leci do Afryki. Plan wizyty >>>
- Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Afryce zawiera komponent czysto polityczny, ale również nastawienie na zawieranie umów gospodarczych, promowanie polskiej gospodarki i polskiego kapitału, umożliwienia inwestycji i prowadzenia wymiany handlowej - powiedziała prezydencka minister Małgorzata Paprocka.
3. Ataki USA i Wielkiej Brytanii na pozycje Huti w Jemenie
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadziły w sobotę ataki na 36 celów powiązanych ze wspieranymi przez Iran rebeliantami Huti w Jemenie, uderzając w m.in. w magazyny broni i wyrzutnie rakietowe - wynika ze wspólnego oświadczenia obu krajów.
Ataki zostały przeprowadzone w 13 lokalizacjach na terenie całego kraju - podał Pentagon. Naloty wspierały siły Australii, Bahrajnu, Kanady, Danii, Holandii i Nowej Zelandii.
Był to odwet za atak wspieranych przez Iran bojówek na bazę Tower 22 w Jordanii, który zabił trójkę amerykańskich żołnierzy i ranił co najmniej 40 innych. Do piątkowych uderzeń doszło kilka godzin po dotarciu do USA ciał zabitych żołnierzy.
4. Niemcy protestują przeciwko skrajnej prawicy
150 tysięcy według policji, 300 tysięcy według organizatorów - tyle osób wzięło w sobotę udział w proteście przeciwko prawicowemu ekstremizmowi w Berlinie. Bez względu na to, które szacunki przyjąć za właściwe, przed niemieckim Reichstagiem zebrało się znacznie więcej osób niż deklarowało. Chęć udziału w manifestacji zapowiadało około 100 tysięcy osób.
Demonstranci na terenie przed budynkiem Reichstagu skandowali m.in. "Wszyscy razem przeciwko faszyzmowi". Protest ma związek z ujawnieniem przez portal śledczy Correctiv informacji o tym, że w Poczdamie spotkali się członkowie partii AfD (Alternatywa dla Niemiec) i przedstawiciele neonazistów, by omówić kwestię tzw. remigracji, czyli przymusowej deportacji z Niemiec osób "obcego pochodzenia", azylantów i osób niezasymilowanych.
5. Dziennikarze zatrzymani podczas protestu w Rosji
Żony rosyjskich żołnierzy powołanych przez reżim Putina co sobotę protestują w Moskwie. Podczas sobotniej demonstracji zatrzymano co najmniej 27 osób, z czego większość stanowili dziennikarze, także zagraniczni - poinformował niezależny od władz na Kremlu portal Meduza.
Przed wiecem moskiewska prokuratura ostrzegła przed odpowiedzialnością za wzywanie do udział w "nieuzgodnionych imprezach masowych". Podczas sobotniej demonstracji zatrzymano co najmniej 27 osób, z czego większość stanowili dziennikarze.
Wśród zatrzymanych byli pracownicy zagranicznych mediów, w tym agencji Agence France-Presse i Associated Press, holenderskich mediów publicznych NOS czy niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" - relacjonowała AFP. Do policyjnych wozów "zaproszono" także działaczy ruchu "O prawa człowieka".
6. Prezydent Andrzej Duda tłumaczy się ze słów o Krymie
Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Kanałem Zero był pytany o to, czy wierzy, że Ukraina odzyska Krym i Donbas, i czy uda się do tego zmusić Rosję. - Trudno mi jest na to pytanie odpowiedzieć. Nie wiem tego. Nie wiem tego, czy odzyska Krym (...). On jest szczególny również ze względów historycznych. W istocie, jeżeli popatrzymy historycznie, to przez większość czasu był w gestii Rosji - powiedział prezydent o ukraińskim Krymie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gorąco wokół słów prezydenta o Krymie >>>
Po słowach prezydenta ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz napisał na platformie X, że "Krym to Ukraina: jest i pozostanie. Prawo międzynarodowe - podstawa". Pytany o wypowiedź głowy państwa szef polskiego MSZ Radosław Sikorski odparł, że "Pan prezydent doprecyzował swoje słowa". - Każdemu się zdarza przejęzyczenie. To co doprecyzował jest zgodne ze stanowiskiem rządu i wydaje mi się, że zamyka sprawę - stwierdził. - Wydaje mi się, że sympatia prezydenta Dudy wobec Ukrainy nie podlega wątpliwości - zaznaczył Sikorski.
Ze swoich słów wytłumaczył się w sobotę sam prezydent. "Moje działania i stanowisko w sprawie rosyjskiej brutalnej agresji na Ukrainę były i są od pierwszego dnia jednoznaczne: Rosja łamie prawo międzynarodowe, jest agresorem i okupantem. Napaść rosyjska na Ukrainę i okupacja międzynarodowo uznanych terytoriów Ukrainy, w tym Krymu, to zbrodnia" - napisał.
Źródło: PAP, Reuters