Śledztwo w sprawie politycznego wykorzystywania oprogramowania szpiegowskiego Pegasus prowadzi powołany w ramach Prokuratury Krajowej specjalny zespół śledczy. Przewodzi mu prok. Józef Gacek. W rozmowie z Onetem potwierdził, że córka premiera Katarzyna Tusk-Cudna została przesłuchana w charakterze osoby pokrzywdzonej.
Według portalu może mieć to związek z wątkiem inwigilacji Pegasusem posła KO Romana Giertycha, który przed powrotem do polityki w 2023 roku był adwokatem i reprezentował samego Donalda Tuska, a także członków jego rodziny.
Katarzyna Tusk-Cudna zawodowo jest związana ze światem mody. Od lat prowadzi bloga lifestylowego "Make Life Easier" i ma własną markę odzieżową. W przeszłości nie zajmowała żadnych funkcji publicznych i nie angażowała się w życie polityczne. Nie uczestniczyła też aktywnie w ostatnich kampaniach wyborczych. Treści publikowane na jej profilach społecznościowych ograniczały się do działań profrekwencyjnych.
Prokurator: Katarzyna Tusk została przesłuchana
W toku śledztwa dotyczącego Pegasusa prokuratorzy mieli ustalić, że ówczesny Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski polecił podległemu sobie prokuratorowi Pawłowi Wilkoszewskiemu wykonanie kopii materiałów zgromadzonych w trakcie inwigilowania Giertycha.
- Mogę potwierdzić jedynie, że pani Katarzyna Tusk-Cudna została już przesłuchana przez prokuraturę w charakterze osoby pokrzywdzonej w sprawie dotyczącej uchylenia immunitetu panu Bogdanowi Święczkowskiemu i panu prokuratorowi Pawłowi Wilkoszewskiemu - przekazał Onetowi prok. Józef Gacek.
Dziennikarze Onetu potwierdzili w dwóch niezależnych źródłach, że żona szefa rządu - Małgorzata Tusk - również w najbliższym czasie zostanie wezwana na przesłuchanie.
Do Prokuratury Krajowej skierowaliśmy pytania o szczegóły szkody wyrządzonej córce premiera, powiązania tej sprawy z wątkiem Giertycha oraz ewentualne przesłuchanie Małgorzaty Tusk. Czekamy na odpowiedź.
Tusk: PiS podsłuchiwał moją rodzinę
Na doniesienia Onetu zareagował premier Donald Tusk. "Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza?" - napisał w mediach społecznościowych.
Kilkanaście minut później na koncie Tuska pojawił się kolejny wpis: "W tym podsłuchiwaniu moich najbliższych chodziło Kaczyńskiemu prawdopodobnie o ochronę instytucji rodziny. W imię tradycyjnych wartości oczywiście".
Dziennikarze pytali Jarosława Kaczyńskiego o wpis Tuska w środę rano, gdy prezes PiS przybył do warszawskiej prokuratury, gdzie ma zostać przesłuchany jako świadek ws. wyborów korespondencyjnych z 2020 r. Szef PiS odniósł się do wpisu szefa rządu jednym słowem. - Bzdury - powiedział Kaczyński.
Harłukowicz: nie można wykluczyć podsłuchiwania rodziny Tuska
Gościem poranka w TVN24 był autor tekstu Onetu Jacek Harłukowicz. Jak przyznał, nie jest jeszcze pewne, czy przesłuchanie jest powiązane z podsłuchiwaniem Romana Giertycha, który w przeszłości był pełnomocnikiem Tusk-Cudnej. W tym wątku zwrócił uwagę, że Małgorzata Tusk, która według nieoficjalnych informacji Onetu również zostanie przesłuchana, nie była klientką Giertycha. Zdaniem dziennikarza nie można wykluczyć, że ktoś z najbliższej rodziny szefa rządu także był podsłuchiwany.
- Mamy końcówkę roku 2025, dwa lata po oddaniu władzy przez nadużywający Pegasusa obóz Zjednoczonej Prawicy, a my nadal, jako opinia publiczna, nie wiemy tak naprawdę nic na temat tego w jaki sposób, a przede wszystkim przeciwko komu, system Pegasus był nadużywany - zauważył dziennikarz.
- Ja nie mam żadnych wątpliwości, że jeżeli pozwalano sobie na inwigilację tych osób, o których już wiemy, wobec których były składane wnioski o objęcie ich kontrolą operacyjną, to nie mam najmniejszych wątpliwości, że te nieprawidłowości mogły sięgać dużo, dużo głębiej - ocenił Harłukowicz.
Schetyna: Obrzydliwe. To trzeba bardzo wyraźnie pokazać i ukarać
O doniesienia na temat Katarzyny Tusk-Cudnej został zapytany w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 senator Grzegorz Schetyna.
- To znaczy, że ujawniane są następne nazwiska, których dotyczyła praca służb i podsłuchiwanie, mówiąc zupełnie wprost - powiedział polityk.
- Proszę zobaczyć, tak samo było z (europosłem PO) Krzysztofem Brejzą. To jest takie rodzinne działanie, słuchanie ludzi wokół. Bo jeśli się słucha rodzinę, czy pracowników, to po to, żeby coś znaleźć takiego, co może skompromitować - dodał.
- Tak to rozumiem. Przecież to nie jest czysto polityczne, czy organizacyjne działanie, tylko wkraczanie w materię rodziny - kontynuował.
Schetyna ocenił, że to jest "obrzydliwe". - To trzeba bardzo wyraźnie pokazać i ukarać - stwierdził.
Autorka/Autor: os/lulu
Źródło: Onet, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adam Warżawa/PAP