Z raportu komisji Senatu USA ws. więzień CIA trzeba wyciągnąć wnioski - mówił w "Jeden na jeden" wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak. Jego zdaniem, bardzo przykry jest zwłaszcza fragment o tym, że Amerykanie mieli kupić za 15 mln dolarów naszą "elastyczność" w przetrzymywaniu domniemanych terrorystów. Dodał, że będzie rozmawiał o tym z amerykańskim ambasadorem.
Zdaniem Tomasza Siemoniaka, treść raportu komisji Senatu USA ws. więzień CIA nie jest dobra dla Polski. - Z raportu płynie taki morał, że nawet najlepszym przyjaciołom trzeba umieć powiedzieć "nie", albo domagać się własnego interesu - powiedział szef MON.
Dopytywany, czy były prezydent Aleksander Kwaśniewski i były premier Leszek Miller, którzy byli u władzy, kiedy w Polsce miały działać więzienia CIA, powinni byli sprzeciwić się Amerykanom, Siemoniak odpowiedział, że z pewnym zakłopotaniem słucha ich wypowiedzi na temat współpracy polskiego wywiadu z amerykańskim.
- Lepiej było, gdy nic nie mówili, wskazując, że są związani tajemnicą, niż teraz, gdy próbują to tłumaczyć, bo wychodzi to tak: chcieliśmy dobrze, wyszło, jak zwykle - powiedział Siemoniak. Dodał, że nie ma do Kwaśniewskiego i Millera pretensji, ale jak zaznaczył, czasami lepiej jest się nie tłumaczyć.
- Działali w interesie Polski, ale zabrakło im wyobraźni - ocenił szef MON.
Kwaśniewski mówił, że polskie władze zgodziły się w 2001 r. na "pogłębioną współpracę zgodnie z polskim prawem" polskiego wywiadu z wywiadem USA. Jednak Amerykanie nie zgodzili się podpisać memorandum ws. zasad prowadzenia działań w ustalonym miejscu w Polsce.
Szef MON odniósł się także do fragmentu raportu komisji Senatu USA ws. więzień CIA na temat "wynagrodzenia", jakie Amerykanie przekazali jednemu z państw. Chodzi o kwotę opiewającą na "miliony dolarów" w zamian za możliwość przetrzymywania domniemanych terrorystów i że państwo to stało się od tego momentu bardziej "elastyczne" pod tym względem.
- Nie wiem, czemu ten fragment raportu został zamieszczony, bo on niczego nie dodaje. (...) Jest bardzo przykry. Myślę, że trzeba z tego wyciągnąć wnioski - ocenił szef MON.
Siemoniak przyznał, że podczas rozmowy z ambasadorem USA poruszy dziś temat ujawnionego dokumentu, choć jak zaznaczył, nie chce przesądzać o jej treści, gdyż do spotkania dojdzie podczas podpisana umowy na zakup pocisków manewrujących typu JASSM dla polskich samolotów wielozadaniowych F-16.
Senacki raport
We wtorek Senat USA opublikował streszczenie swojego raportu, w którym ocenia, że program przesłuchań, jaki CIA prowadziła w walce z terroryzmem, był nie tylko niezwykle brutalny, ale też nieskuteczny, a torturowanie wykraczało daleko poza granice prawa.
W mającym 525 stron dokumencie, który jest streszczeniem liczącego ponad 6 tys. stron raportu, nie padają nazwy państw, które współpracowały z USA i zgodziły się mieć na swym terytorium tajne ośrodki CIA. Nazwy miejsc, w których przetrzymywani byli więźniowie, zakodowano kolorami - "zielone", "niebieskie" czy "czarne" miejsce zatrzymań. Utajnione pozostały też nazwiska agentów, którzy przeprowadzali brutalne przesłuchania.
Jak powiedział ekspert Human Rights Watch John Sifton, znajdujące się w Polsce tajne więzienie CIA zostało oznaczone w raporcie Senatu o torturach CIA jako "miejsce niebieskie".
Autor: MAC//plw / Źródło: tvn24